Nowy Opel Corsa może być wyposażony we w pełni adaptacyjne reflektory IntelliLux LED matrix to najtańszy samochód z tego typu rozwiązaniem. Dotychczas najkorzystniejszą cenowo opcją na matrycowe światła był Opel Astra. Nowa Corsa 2020 ma reflektory opracowane wspólnie z firmą Valeo, które oferują po cztery segmenty świateł drogowych na każdą lampę. Podczas pierwszych jazd próbnych tym samochodem miałem okazję zobaczyć, jak w praktyce się sprawują. Zapraszam na test.
Opel Corsa: IntelliLux LED matrix – test. Adaptacyjne i matrycowe światła w najtańszym wydaniu
Adaptacyjne i matrycowe reflektory, a tym są właśnie IntelliLux LED, umożliwiają jazdę z włączonymi światłami drogowymi (tzw. długimi) cały czas, nawet jeśli z przeciwka jadą inne samochody. Określenie „matrycowe” oznacza, że składają się one z kilku segmentów, które mogą być włączane/wyłączane niezależnie od siebie. Samochód, w tym przypadku Opel Corsa 2020, wyposażony jest w kamerę śledzącą sytuację przed nami, a także komputer, który analizuje ten obraz. Steruje on działaniem tych reflektorów i włącza/wyłącza poszczególne segmenty, tak by z jednej strony maksymalnie oświetlić drogę przed nami, a z drugiej nie oślepić innych uczestników ruchu – te fragmenty są wygaszone. Opel Corsa wyposażony został w 4-segmentowe reflektory (w sumie 8) dla świateł drogowych. Oto jak działają w praktyce:
Opel Corsa z reflektorami IntelliLUX LED matrix – ocena działania
Na powyższym materiale z łatwością mogliście zaobserwować, że reflektory IntelliLux LED matrix w Oplu Corsa działają naprawdę szybko. To jest niezwykle istotna zaleta. Widać to było szczególnie we fragmencie 02:40, gdzie nadjeżdżający samochód wyłonił się zza samochodów poprzedzających Corsę. Reakcja systemu była natychmiastowa i bezbłędna. Muszę przyznać, że nawet w segmencie premium takie tempo działania nie jest oczywistością!
Każdy przedni reflektory IntelliLux LED Corsy wyposażony został w cztery segmenty świateł drogowych. Pierwszy to ten świecący w przód (stosunkowo szeroki), drugi i trzeci skierowane są nieco w prawo (są wyraźnie węższe), a czwarty i ostatni jest najbardziej w prawo – jest on dosyć szeroki. Choć na filmie trudno to dostrzec, kwestia użytej kamery niestety, ale na żywo stosunkowo dobrze widać granice pomiędzy poszczególnymi segmentami i moment, w których się one włączają i wyłączają.
Cztery segmenty nie brzmią jednak jakoś imponująco. To prawda, np. Multibeam LED w Mercedesach mają nawet 84 segmenty, zaś stosowane przez Audi HD Matrix LED ma ich 32. Dla porównania Opel Astra był wyposażony w dwa 8-segmentowe reflektory IntelliLux LED. Liczba diod to jednak tylko jeden z parametrów adaptacyjnych reflektorów, bo jeśli porównamy szybkość działania świateł Astry ze światłami Corsy, to mniejsze auto Opla wychodzi tutaj zwycięsko i to z bardzo dużą przewagą! Również cztery segmenty znajdują się w reflektorach MINI. Od przedstawicieli Opla dowiedziałem się, że to ponoć analogiczne rozwiązanie i mają wspólnego dostawcę sprzętu.
Właśnie, sprzętu. O jakości i ostatecznej funkcjonalności reflektorów adaptacyjnych świadczy nie tylko liczba segmentów, ale przede wszystkim zdolność do bezbłędnego wykrywania innych pojazdów, a także szybkość i precyzja działania. Przykładowo w Audi HD Matrix LED precyzja (dokładność „wycinania”) i szybkość działania jest na najwyższym znanym mi poziomie, zauważalnie lepszym niż w Multibeam LED. Siłą rzeczy z czterema segmentami reflektory IntelliLux LED w Corsie nie mogą być równie precyzyjne, co kosztujące przynajmniej 3 razy tyle Audi A6 i to doskonale widać na filmie choćby we fragmencie 04:17. Większa liczba segmentów we wspomnianym HD Matrix LED umożliwia dokładniejsze „otulenie” pojazdu poprzedzającego. W tej sytuacji – lewy zakręt – Opel Corsa musiał wyłączyć segment nr 1 prawego reflektora, co w efekcie doprowadziło do stworzenia całkiem sporej przestrzeni za tym samochodem, która nie była oświetlona.
Istotną zaletą reflektorów IntelliLux LED Opla Corsy jest ich bardzo dobra jasność. To naprawdę wysoki poziom, w moim odczuciu w zupełności porównywalny z autami premium i wyraźnie lepszy od tego, co mieliśmy dotychczas dostępnego w Astrze. Światła drogowe Corsy wyraźnie odcinają się od snopu świateł mijania, co może wydawać się trochę dziwne – tą granicę bardzo dobrze widać. Nie przeszkadza to jednak w żadnym stopniu w kwestii użytkowania.
Ocena
Swego czasu, dla zobrazowania jak dużo dają w pełni adaptacyjne i matrycowe reflektory, stworzyłem skalę punktową, która pozwala mi zestawić ze sobą różne rozwiązania. 0 to brak świateł drogowych, zaś 100 to idealistyczne połączenie najlepszych cech wszystkich dostępnych systemów oświetlenia adaptacyjnego.
- 0 – brak świateł drogowych
- 10 – standardowe światła drogowe włączane i wyłączane ręcznie bądź automatycznie,
- 80 – IntelliLux LED w Oplu Astrze 2017/2018,
- 85 – system aktywnych świateł drogowych Full LED Volvo (np. S90, V90 czy XC60 i XC90),
- 90 – adaptacyjne reflektory w BMW serii 5, Audi Matrix LED,
- 95 – Audi HD Matrix LED (np. Model A6, A7, Q7, Q8) oraz Mercedes-Benz MultiBeam LED (np. Klasa E),
- 100 – idealistyczne połączenie najlepszych cech HD Matrix LED I Multibeam LED.
Gdzie na tym tle bym umieścił Opla Corsę i reflektory IntelliLux LED tego samochodu? Myślę, że sumarycznie oceniłbym je na około 87. Nie są tak precyzyjne (mniej segmentów) jak Matrix LED (nie mylić z HD Matrix LED!), ale realnie są przynajmniej równie szybkie (jeśli nie szybsze). Moim zdaniem są też szybsze od rozwiązania stosowanego przez Volvo i sporo szybsze od tego, co mamy w Astrze.
Opel Corsa z IntelliLux LED matrix
Opel chwali się, że Corsa z IntelliLux LED matrix to najtańsze auto z adaptacyjnymi I matrycowymi reflektorami. Dostępny jest już polski cennik tego samochodu. Udało mi się skonfigurować Corsę ze 100-konnym silnikiem 1.2 l i manualną przekładnią w wersji Elegance, gdzie reflektory IntelliLux LED kosztowały dodatkowe 3000 zł, zaś sumaryczny koszt całego samochodu wyniósł dokładnie 70 550 zł. Jest więc o przynajmniej 10 tys. taniej niż w przypadku Astry i oczywiście wyraźnie mniej od jakiegokolwiek innego samochodu z tego typu reflektorami. Jednocześnie, biorąc pod uwagę skuteczność i jakość tego systemu nie mam wątpliwości, że dobierając choćby średnio-wysoką wersję wyposażenia Corsy, nierozsądnym by było nie dokupić tych reflektorów. Wiadomo, to wciąż tylko miejski samochód, ale trzeba mieć też na względzie, że jego wielkość jest porównywalna z hatchbackami segmentu C sprzed kilkunastu lat, więc jak najbardziej nadaje się takie auto na pozamiejski wyjazd, np. w odwiedziny do rodziny, a okres jesienno-zimowy oznacza, że już od późnego popołudnia jest po prostu ciemno, a wówczas reflektory IntelliLux LED w Corsie diametralnie poprawią bezpieczeństwo. Z mojej strony wielkie brawa dla Opla za udostępnienie adaptacyjnych reflektorów w segmencie B w tak niskim pułapie cenowym, a do tego tak korzystne ich wycenienie!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu