Motoryzacja

Opel Corsa: IntelliLux LED matrix – test. Adaptacyjne i matrycowe światła w najtańszym wydaniu

Tomasz Niechaj
Opel Corsa: IntelliLux LED matrix – test. Adaptacyjne i matrycowe światła w najtańszym wydaniu
Reklama

Nowy Opel Corsa może być wyposażony we w pełni adaptacyjne reflektory IntelliLux LED matrix to najtańszy samochód z tego typu rozwiązaniem. Dotychczas najkorzystniejszą cenowo opcją na matrycowe światła był Opel Astra. Nowa Corsa 2020 ma reflektory opracowane wspólnie z firmą Valeo, które oferują po cztery segmenty świateł drogowych na każdą lampę. Podczas pierwszych jazd próbnych tym samochodem miałem okazję zobaczyć, jak w praktyce się sprawują. Zapraszam na test.


Reklama

Adaptacyjne i matrycowe reflektory, a tym są właśnie IntelliLux LED, umożliwiają jazdę z włączonymi światłami drogowymi (tzw. długimi) cały czas, nawet jeśli z przeciwka jadą inne samochody. Określenie „matrycowe” oznacza, że składają się one z kilku segmentów, które mogą być włączane/wyłączane niezależnie od siebie. Samochód, w tym przypadku Opel Corsa 2020, wyposażony jest w kamerę śledzącą sytuację przed nami, a także komputer, który analizuje ten obraz. Steruje on działaniem tych reflektorów i włącza/wyłącza poszczególne segmenty, tak by z jednej strony maksymalnie oświetlić drogę przed nami, a z drugiej nie oślepić innych uczestników ruchu – te fragmenty są wygaszone. Opel Corsa wyposażony został w 4-segmentowe reflektory (w sumie 8) dla świateł drogowych. Oto jak działają w praktyce:

Opel Corsa z reflektorami IntelliLUX LED matrix – ocena działania

Na powyższym materiale z łatwością mogliście zaobserwować, że reflektory IntelliLux LED matrix w Oplu Corsa działają naprawdę szybko. To jest niezwykle istotna zaleta. Widać to było szczególnie we fragmencie 02:40, gdzie nadjeżdżający samochód wyłonił się zza samochodów poprzedzających Corsę. Reakcja systemu była natychmiastowa i bezbłędna. Muszę przyznać, że nawet w segmencie premium takie tempo działania nie jest oczywistością!

Każdy przedni reflektory IntelliLux LED Corsy wyposażony został w cztery segmenty świateł drogowych. Pierwszy to ten świecący w przód (stosunkowo szeroki), drugi i trzeci skierowane są nieco w prawo (są wyraźnie węższe), a czwarty i ostatni jest najbardziej w prawo – jest on dosyć szeroki. Choć na filmie trudno to dostrzec, kwestia użytej kamery niestety, ale na żywo stosunkowo dobrze widać granice pomiędzy poszczególnymi segmentami i moment, w których się one włączają i wyłączają.


Cztery segmenty nie brzmią jednak jakoś imponująco. To prawda, np. Multibeam LED w Mercedesach mają nawet 84 segmenty, zaś stosowane przez Audi HD Matrix LED ma ich 32. Dla porównania Opel Astra był wyposażony w dwa 8-segmentowe reflektory IntelliLux LED. Liczba diod to jednak tylko jeden z parametrów adaptacyjnych reflektorów, bo jeśli porównamy szybkość działania świateł Astry ze światłami Corsy, to mniejsze auto Opla wychodzi tutaj zwycięsko i to z bardzo dużą przewagą! Również cztery segmenty znajdują się w reflektorach MINI. Od przedstawicieli Opla dowiedziałem się, że to ponoć analogiczne rozwiązanie i mają wspólnego dostawcę sprzętu.


Właśnie, sprzętu. O jakości i ostatecznej funkcjonalności reflektorów adaptacyjnych świadczy nie tylko liczba segmentów, ale przede wszystkim zdolność do bezbłędnego wykrywania innych pojazdów, a także szybkość i precyzja działania. Przykładowo w Audi HD Matrix LED precyzja (dokładność „wycinania”) i szybkość działania jest na najwyższym znanym mi poziomie, zauważalnie lepszym niż w Multibeam LED. Siłą rzeczy z czterema segmentami reflektory IntelliLux LED w Corsie nie mogą być równie precyzyjne, co kosztujące przynajmniej 3 razy tyle Audi A6 i to doskonale widać na filmie choćby we fragmencie 04:17. Większa liczba segmentów we wspomnianym HD Matrix LED umożliwia dokładniejsze „otulenie” pojazdu poprzedzającego. W tej sytuacji – lewy zakręt – Opel Corsa musiał wyłączyć segment nr 1 prawego reflektora, co w efekcie doprowadziło do stworzenia całkiem sporej przestrzeni za tym samochodem, która nie była oświetlona.

Reklama


Istotną zaletą reflektorów IntelliLux LED Opla Corsy jest ich bardzo dobra jasność. To naprawdę wysoki poziom, w moim odczuciu w zupełności porównywalny z autami premium i wyraźnie lepszy od tego, co mieliśmy dotychczas dostępnego w Astrze. Światła drogowe Corsy wyraźnie odcinają się od snopu świateł mijania, co może wydawać się trochę dziwne – tą granicę bardzo dobrze widać. Nie przeszkadza to jednak w żadnym stopniu w kwestii użytkowania.

Reklama

Ocena

Swego czasu, dla zobrazowania jak dużo dają w pełni adaptacyjne i matrycowe reflektory, stworzyłem skalę punktową, która pozwala mi zestawić ze sobą różne rozwiązania. 0 to brak świateł drogowych, zaś 100 to idealistyczne połączenie najlepszych cech wszystkich dostępnych systemów oświetlenia adaptacyjnego.

  • 0 – brak świateł drogowych
  • 10 – standardowe światła drogowe włączane i wyłączane ręcznie bądź automatycznie,
  • 80 – IntelliLux LED w Oplu Astrze 2017/2018,
  • 85 – system aktywnych świateł drogowych Full LED Volvo (np. S90, V90 czy XC60 i XC90),
  • 90 – adaptacyjne reflektory w BMW serii 5, Audi Matrix LED,
  • 95 – Audi HD Matrix LED (np. Model A6, A7, Q7, Q8) oraz Mercedes-Benz MultiBeam LED (np. Klasa E),
  • 100 – idealistyczne połączenie najlepszych cech HD Matrix LED I Multibeam LED.

Gdzie na tym tle bym umieścił Opla Corsę i reflektory IntelliLux LED tego samochodu? Myślę, że sumarycznie oceniłbym je na około 87. Nie są tak precyzyjne (mniej segmentów) jak Matrix LED (nie mylić z HD Matrix LED!), ale realnie są przynajmniej równie szybkie (jeśli nie szybsze). Moim zdaniem są też szybsze od rozwiązania stosowanego przez Volvo i sporo szybsze od tego, co mamy w Astrze.




Opel Corsa z IntelliLux LED matrix

Opel chwali się, że Corsa z IntelliLux LED matrix to najtańsze auto z adaptacyjnymi I matrycowymi reflektorami. Dostępny jest już polski cennik tego samochodu. Udało mi się skonfigurować Corsę ze 100-konnym silnikiem 1.2 l i manualną przekładnią w wersji Elegance, gdzie reflektory IntelliLux LED kosztowały dodatkowe 3000 zł, zaś sumaryczny koszt całego samochodu wyniósł dokładnie 70 550 zł. Jest więc o przynajmniej 10 tys. taniej niż w przypadku Astry i oczywiście wyraźnie mniej od jakiegokolwiek innego samochodu z tego typu reflektorami. Jednocześnie, biorąc pod uwagę skuteczność i jakość tego systemu nie mam wątpliwości, że dobierając choćby średnio-wysoką wersję wyposażenia Corsy, nierozsądnym by było nie dokupić tych reflektorów. Wiadomo, to wciąż tylko miejski samochód, ale trzeba mieć też na względzie, że jego wielkość jest porównywalna z hatchbackami segmentu C sprzed kilkunastu lat, więc jak najbardziej nadaje się takie auto na pozamiejski wyjazd, np. w odwiedziny do rodziny, a okres jesienno-zimowy oznacza, że już od późnego popołudnia jest po prostu ciemno, a wówczas reflektory IntelliLux LED w Corsie diametralnie poprawią bezpieczeństwo. Z mojej strony wielkie brawa dla Opla za udostępnienie adaptacyjnych reflektorów w segmencie B w tak niskim pułapie cenowym, a do tego tak korzystne ich wycenienie!


Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama