Od kiedy wzrosły ceny poszczególnych modeli smartfonów OnePlus wiele osób zastanawiało się, czy firma zawalczy jeszcze na niższej półce cenowej. OnePlus Nord jest odpowiedzią i patrząc na ile go wyceniono oraz co ma w środku, może okazać się najlepszym wyborem w swojej półce cenowej.
Bardzo dużo informacji o OnePlus Nord wyciekło jeszcze przed oficjalną premierą smartfona, więc tu raczej zaskoczenia nie ma. OnePlus przyzwyczaił nas do tego, że nie bawi się w półsrodki i stara się dostarczyć produkt ze świetną specyfikacją. Ta z OnePlus Nord może nie jest topowa jeśli chodzi o procesor, ale już wcześniej firma powiedziała wprost, że Snapdragon 765G pozwoli osiągnąć wszystko, czego klienci oczekują po produkcie z logo OnePlus
Nie bez znaczenia jest tu też pamięć RAM, szczególnie w mocniejszej wersji smartfona - której OnePlus Nord dostanie aż 12GB. Firma obiecuje, że dzięki temu nie napotkamy żadnych problemów z trzymaniem appek w RAM-ie, co przełoży się na jeszcze szybszą pracę urządzenia. Trzeba natomiast pamiętać, że będzie też tańsza wersja nie z 256GB pamięci na dane, ale 128GB i nie 12GB pamięci RAM, ale 8GB.
Przeczytaj też: Poznajcie AirPods od OnePlusa. Oto OnePlus Buds
Ekran w OnePlus Nord to AMOLED z odświeżaniem o częstotliwości 90Hz i chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że to robi bardzo dużą różnicę w korzystaniu ze smartfona nadając mu jeszcze większej prędkości. Poprawiono podobno czas reakcji na dotyk, co ma również przełożyć się na jeszcze lepsze wrażenia z użytkowania.
OnePlus Nord dostanie szybkie łądowanie Warp Charge 30T, które naładuje smartfona od 0 do 70% w pół godziny. Telefonu nie naładujemy natomiast indukcyjnie.
Główny aparat w OnePlus Nord to jednostka znana z OnePlusa 8 z tą samą bardzo dobrze działającą optyczną stabilizacją obrazu i matrycą 49 Mpix (czujnik Sony IMX586). Pozostałe trzy oczka to szeroki kąt 119 stopni 8Mpix, makro 2Mpix i czujnik głębi 5Mpix. Podobno dużo ma dawać oprogramowanie aparatów, które wyciągnię ze zdjęć jak najwięcej.
Smartfona wyceniono na 399 euro, co w prostym przeliczeniu daje w tej chwili 1766 złotych - trudno mi jednak uwierzyć, by w Polsce smartfon sprzedawany był w takiej cenie i celowałbym raczej w okolice 2 tysięcy złotych. Jak tylko pojawią się polskie ceny, uaktualnimy wpis. Warto też nadmienić, że odwiedzając oficjalny sklep OnePlus nie zobaczycie 399 euro za wersję z 8GB pamięci RAM - ale to akurat wynika z logowania się z polskiego IP, doliczany jest bowiem podatek i ceny idą nieco do góry. Wyglądają tak (a przy okazji możecie zobaczyć dwie wersje kolorystyczne):
Sprzęt ma tracić do sprzedaży już 4 sierpnia. W polskiej dystrybucji niestety wysyłka dopiero od 25 sierpnia.
Dosłownie chwilę po publikacji tekstu w sklepie x-kom pojawiły się polskie ceny smartfonów OnePlus Nord. Wyglądają następująco:
Wygląda na to, że mamy nowego króla średniaków.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
