Polska

Tak próbowali wyłudzić odszkodowanie za sprzęt. Nie idźcie tą drogą

Jakub Szczęsny
Tak próbowali wyłudzić odszkodowanie za sprzęt. Nie idźcie tą drogą
19

Naprawy w ramach gwarancji producenta dzielą nas na dwa obozy: konsumentów, którzy czasami lubią "zakombinować" w trakcie oddawania urządzenia do serwisu oraz pracowników centrów naprawczych, którzy mają przykazane, by na siłę doszukiwać się czynników wykluczających naprawę gwarancyjną i przetrzymywać sprzęt jak tylko się da. Z pewnością wiele za uszami ma i jedna i druga strona, skupmy się natomiast na konsumentach, którzy często w idiotyczny sposób potrafią wyłudzić odszkodowanie.

Jak wynika z porzykładów zebranych przez RTV Euro AGD, konsumenci naprawdę potrafią kombinować i przy okazji nie wiedzą, jak potężnym orężem dysponują serwisy. Ubezpieczycielom, którzy świadczą swoje usługi również w kontekście sprzętów codziennego użytku (takich jak smartfony) bardzo zależy na tym, aby wykazać intencjonalne działanie użytkownika celem wyłudzenia naprawy / odszkodowania. Podmioty zajmujące się naprawą urządzeń analizują fora internetowe celem wychwycenia gotowych "przepisów na zepsucie sprzętu", a także przeprowadzają eksperymenty, które mogą podważyć lub potwierdzić konkretną wersję zdarzeń.

Konsumencie - mów prawdę i tylko prawdę. Serwis i tak to sprawdzi

Jeżeli wiemy, że nie mamy szans na naprawę gwarancyjną, czy też uzyskanie odszkodowania za uszkodzenie sprzętu - lepiej uznać swój błąd i ponieść tego konsekwencje. Wprowadzenie w błąd serwisu lub ubezpieczyciela z dużą dozą prawdopodobieństwa może się skończyć odmową uznania roszczenia, a w ekstremalnych przypadkach nawet może doprowadzić do złożenia doniesienia na Policję i poważnymi konsekwencjami prawnymi. Poniższe przypadki zdarzyły się naprawdę i... nie warto nimi się sugerować.

Jeden z klientów zgłosił fakt nieintencjonalnego zalania laptopa... rosołem z kubka, który został nieszczęśliwie potrącony na biurku. Ubezpieczyciel nie miałby oporów przed wypłaceniem należnego odszkodowania, gdyby nie fakt, iż konsument przed wylaniem płynu na urządzenie... zdemontował klawiaturę, która została wyposażona w osłonę zapobiegającą wnikaniu płynu do środka sprzętu. Zniszczenia były tak rozległe, że nie mogły zostać spowodowane przez zdarzenie opisane przez klienta - rozszczenia więc nie uznano.

Kolejny przykład, który dobitnie ukazuje, że kłamstwo i tak wyjdzie na jaw związany jest z klientem, który zgłosił upadek tabletu z 4 piętra. W jego relacji, pies miał pociągnąć za kabel ładowania w taki sposób, że podłączony do niego sprzęt upadł z balkonowego stolika i spadł z naprawdę dużej wysokości. Serwis doskonale wie jak wyglądają uszkodzenia wynikłe z powodu upadku i absolutnie nie pasowały one do relacji klienta. Ponadto, w drodze ekspertyzy wykazano, że uszkodzenia baterii kompletnie nie pasują do tych, które wystąpiły w tablecie: otóż, akumulator był wygięty w inną stronę niż cały sprzęt. Wywnioskowano, iż klient, który opisał "upadek" tabletu z balkonu najprawdopodobniej przyłożył go do blatu stołu i wygiął go na jego kancie. To samo zrobił z baterią, którą uszkodził osobno.

Ostatni przypadek opisuje przygodę serwisantów z klientem, który zgłosił "niewielkie zachlapanie smartfona", który znajdował się blisko zlewu. Dzięki markerom wilgotności ustalono, że owszem, sprzęt miał kontakt z cieczą, ale z pewnością nie było to "kilka kropel wody:, lecz z pełną dozą prawdopodobieństwo doszło wręcz do kąpieli. Zbadano korozję wewnątrz sprzętu i absolutnie nie pasowała ona do relacji klienta. Warto zaznaczyć, że ubezpieczenie tego użytkownika telefonu obejmowało takie wypadki (o ile doszło do nich przypadkiem) - niestety rozmijająca się z prawdą relacja spowodowała odrzucenie wniosku przez ubezpieczyciela.

Najszerszy zakres przedłużonej gwarancji chroni m. in. od uszkodzeń nieumyślnych, także tych spowodowanych upadkiem, zalaniem czy uszkodzeniem przez zwierzęta. Oczywiście pod warunkiem, że wydarzyły się przypadkowo, a nie zostały dokonane umyślnie. Charakter przedłużonych gwarancji zmienia się, u nas nie jest wymagane działanie czynnika zewnętrznego. Rozumiemy, że można sprzęt uszkodzić samodzielnie np. przez nieuwagę i honorujemy takie zdarzenia. Zgłaszając szkodę po prostu opłaca się być uczciwym, a największe szanse na pozytywne rozpatrzenie wniosku daje uczciwe przedstawienie powodów uszkodzenia


~Hubert Łapiński, ekspert ze sklepu RTV Euro AGD w Bielsku Podlaskim

Czy warto oszukiwać serwisy? KNF wskazuje na to, że nie

Jak podaje RTV Euro AGD, KNF stwierdziła ostatnio, że znacznie poprawiły się warunki takich ubezpieczeń oraz czytelność ich OWU. W pierwszej połowie 2017 roku zanotowało 7% mniej skarg na tego typu usługi niż rok wcześniej. Ponadto, w latach 2015-2017 uznano ponad 500 000 szkód o wartości ponad 300 milionów złotych.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu