Technologie

Odporny na zniszczenie i cybernetyczne zagrożenia - oto Turing Phone

Jakub Szczęsny
Odporny na zniszczenie i cybernetyczne zagrożenia - oto Turing Phone
Reklama

W dobie niesamowitej ilości informacji, które przekazujemy o sobie bez zastanowienia, niektórzy producenci urządzeń mobilnych próbują wyjść naprzeciw ...

W dobie niesamowitej ilości informacji, które przekazujemy o sobie bez zastanowienia, niektórzy producenci urządzeń mobilnych próbują wyjść naprzeciw osobom dbającym o bezpieczeństwo (lub paranoikom) i oferują sprzęt, który stawia przede wszystkim na szeroko rozumiane bezpieczeństwo. Mieliśmy szansę zobaczyć kilka takich propozycji, a Turing Phone jest jedną z nich. Widać od razu, że ten kawałek technologii wcale nie chce przebić się do technologicznego mainstreamu, lecz wbić się w swoją niszę.

Reklama

Jeśli mówimy o Turing Phone, od razu trzeba myśleć o bezpieczeństwie. Producent zaś ideę bezpiecznego smartfona umieścił nie tylko w specjalnie przygotowanym oprogramowaniu współpracującym z komponentami, lecz także i w obudowie. Smartfon ma być odporny na zniszczenie dzięki opakowaniu go w materiał, który zowie się liquidomorphium. Dziwnie brzmiąca nazwa powinna jednak wzbudzać wrażenie, iż jest to solidny stop, który w dodatku jest według producenta wytrzymalszy od innych, znanych nam metali. Wykorzystanie wzmocnionego stopu ma spowodować, iż telefon będzie trudniej zniszczyć. Choć nie wierzę, by taki smartfon wytrzymał naprawdę wymagające testy wytrzymałościowe. Z pewnością nie jest tak odporny, jak na przykład seria urządzeń Hammer od myPhone, czy Caterpillary, które słyną z oporności na uderzenia, czy zatopienia. No i właśnie - Turing Phone wodoodporny, a nawet wodoszczelny niestety nie jest.

Jeśli mówimy zaś o bezpieczeństwie samego urządzenia, to producent w tym wypadku ogół uwierzytelniania w smartfonie oparł na czytniku linii papilarnych, a telefon ponadto zapewni szyfrowane połączenia oraz wiadomości tekstowe. Podzespoły natomiast prezentują się całkiem nieźle. Zawiadować urządzeniem będzie Snapdragon 801 w akompaniamencie z 3 GB pamięci RAM. Treści wyświetlone zostaną na całkiem dużym już, 5,5-calowym ekranie Full HD, a użytkownik otrzyma 64 lub 128 GB pamięci wewnętrznej. W wypadku Turing Phone kwestia ilości przestrzeni masowej wygląda naprawdę ciekawie.


Maniacy mobilnej fotografii zawiedzeni nie będą i do ich dyspozycji producent bezpiecznego smartfona odda dwie jednostki. Główna zaoferuje 13 MP matrycą z lampą LED, a ta do selfie aż 8 MP. Bo kto powiedział, że maniacy bezpieczeństwa nie lubią zdjęć "z rąsi?".

Urządzenie cenowo nie wypada już tak dobrze. Amerykanie życzą sobie za ten kawałek sprzętu aż 740 dolarów w wersji 64 GB, a większa - 128 GB kosztować ma już 870 dolarów. W przeliczeniu na złotówki wyszłoby zapewne ponad 3000 złotych w obydwu przypadkach. Czyli horrendalnie drogo. Ale jest to cena także za wytrzymały stop i odpowiednie oprogramowanie, choć sama specyfikacja do topowych już nie należy.

Kiedy będzie można rozglądać się za tym telefonem? Już od 10 sierpnia. Jeżeli szukacie telefonu wytrzymałego, bezpiecznego od strony oprogramowania, to Turing Phone może być dla Was.

Grafika: 1, 2

Reklama

Źródło: The Next Web

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama