Od uruchomienia Google+ wartość giganta wzrosła na giełdzie o 35 miliardów!

Google od wielu lat jest dobrze prosperującą, zarabiającą i wciąż pnącą się do przodu firmą. Gigant posiadający siedziby w kilkunastu, jak nie kilkudziesięciu krajach na całym świecie radzi sobie na giełdzie całkiem dobrze. Co prawda, firma zaliczyła duży spadek wartości pod koniec 2008 roku, ale szybko odbiła się w górę między innymi dzięki Androidowi, który został przyjęty z otwartymi ramionami przez konsumentów. Abstrahując od tamtej sytuacji, gigant zalicza kolejny sukces. Dotychczasowa stabilna sytuacja firmy oraz wprowadzenie Google+ i oparcie na nim ekosystemu dotychczasowych usług spowodowało wzrost wartości Google'a na giełdzie. I to nie mały - od uruchomienia serwisu, czyli po trzech tygodniach, Google urósł na giełdzie o 25%, co w przełożeniu na pieniądze wynosi wzrost wartości firmy o ponad 35 miliardów dolarów!

Wprowadzenie serwisu społecznościowego przez Google'a na pewno było kosztowne. Wiązało się nie tylko z miesiącami prac nad samym serwisem, jego interfejsem, z pracami nad ujednoliceniem i dostosowaniem interfejsu dotychczasowych usług do tego z Google+, ale również z poniesieniem kosztów rozbudowy infrastruktury sprzętowej. Trudy jednak się opłaciły. Nie tylko Google zyskał 10 milionów użytkowników w 16 dni, ale także przede wszystkim wpłynął pośrednio na wartość samej firmy. W dzień poprzedzający premierę serwisu - 27 czerwca - wartość jednej akcji wynosiła 480 dolarów. Dziś jest to przeszło 600, co oznacza, że wartość samej firmy wzrosła o przeszło 35 miliardów dolarów. Just wow!

Uruchomienie Google+ spotęgowało jedynie dobre prognozy odnośnie wzrostu samej firmy. Od jakiegoś już czasu inwestorzy pozytywnie spoglądali na Google'a, między innymi ze względu na świetną pozycję Androida na rynku mobilnym. Wprowadzenie serwisu społecznościowego przypieczętowało dobrą passę firmy i wpłynęło na wzrost wartości na giełdzie.

Ciekawe jakie humory mają teraz inwestorzy Facebooka, który pozyskał już prawie 2,5 miliarda dolarów dofinansowania. Nie doczekał się on jeszcze debiutu na giełdzie, by inwestorzy mogli wyjść z inwestycji. Pytanie, czy w obliczu narastającego konkurenta w ogóle takiego debiutu się doczeka?