Fotografia

Nie czekajcie na tanie obiektywy Canon RF firm trzecich. Producent jasno dał do zrozumienia, ze ich nie będzie

Kamil Świtalski
Nie czekajcie na tanie obiektywy Canon RF firm trzecich. Producent jasno dał do zrozumienia, ze ich nie będzie
61

Mieliście nadzieję na to, że w najbliższym czasie nareszcie coś drgnie i pojawią się tanie obiektywy firm trzecich pod bagnety Canon RF? No to nie mam dla was dobrych wieści...

Dla wielu użytkowników aparatów Canon z nowymi bagnetami (RF) Viltrox był powiewem nadziei na to, że pojawią się na rynku akcesoria firm trzecich które będą tańszą alternatywą dla tych od Canona. Sam kilka tygodni temu testowałem Viltrox 85mm i biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny byłem naprawdę zadowolony. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się jednak, że było to już ostatnie ze szkieł. Więcej nie będzie. I raczej nikt już nie ma nadziei na to, że będące przedmiotem plotek obiektywy Sigma pod RF kiedykolwiek powstaną. Canon po prostu nie lubi się dzielić — i ma do tego pełne prawo.

viltrox canon rf

Canoniarze tylko z Canonem. Dla profesjonalistów to żaden problem, pasjonatom zostają przejściówki albo zakup sprzętu konkurencji

Po przeczytaniu informacji o tym, że Canon zabronił Viltroxowi sprzedaży obiektywów z nowym bagnetem moją pierwszą myślą była ta, że czas uciekać z tonącego statku. Czas porzucić Canona na rzecz systemów, które mają więcej alternatyw - Nikona lub Sony. Nie ukrywam, że aparatów tej drugiej firmy szczerze nie znoszę - przede wszystkim ze względu na okropny interfejs i całe sterowanie. Z Nikonem takich problemów nie mam. Ale niezależnie od tego o której z firm mowa, w żadnej obecny czas nie wydaje się być najlepszym na zakup czegokolwiek. Jest znacznie drożej niż przed laty - sprzętu brakuje, inflacja daje się we znaki. I nie będę ukrywał, że na tę chwilę cały ten proces wydaje mi się po prostu głupi. Wbrew mojej niechęci do przejściówek, zostaję z tym co mam — a w kwestii obiektywów... no cóż — wybieram tańsze opcje. Od Canona i innych producentów. Póki co - bo nie ukrywam, że ani trochę nie podoba mi się zagrywka Canona i kiedy uśmiechnie się jakaś okazja z takim Nikonem Z7 albo nawet Sony Alfa7III — bez mrugnięcia okiem przeskoczę do nich. Wybór szkieł do Sony jest ogromny - i to na każdej półce cenowej. A żeby było zabawniej informacje o blokadzie Viltroxa (i odebraniem nadziei na cokolwiek więcej) zbiegają się perfekcyjnie w czasie z ogłoszeniem że Tamron... wyprodukuje szkło pod nowe bagnety Nikona. Najwyraźniej oni nie mają z tym żadnych problemów.

Canon wie co robi? Niby tak, ale...

O tym że Canon robi to z pełną świadomością i premedytacją - nie mam złudzeń. Ludzi takich jak ja, lubiących robić zdjęcia hobbystycznie, ale nie zarabiających na tym ani grosza, jest coraz mniej. Większości wystarczają smartfony, ewentualnie niewielkie (ale potężne) konstrukcje jak te od Ricoh. Dlatego nowe bezlusterkowce stają się przede wszystkim domeną profesjonalistów, dla których to inwestycja, która się szybko zwróci — i ceny szkieł mogą rosnąć i rosnąć. Canon doskonale wie o tym, że i tak im się to opłaci. No chyba że któregoś pięknego dnia przesadzą i obudzą się z ręką w nocniku, kiedy wszyscy będą korzystać z produktów konkurencji. Bo patrząc na reakcję komentujących w polskiej sieci (pozwolę sobie pokrótce sparafrazować: "nikt nie płacze za tańszymi, skundlonymi, szkłami; prawdziwi fotografowie korzystają tylko z oryginalnych obiektywów i na koszta nie patrzą"), kto ma kupić drogie, ten i tak je kupi. Po prostu z braku tańszych alternatyw - nikt inny nie dołączy do tej podróży. Ze skąpstwa, biedy, a może po prostu... rozsądku?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu