Felietony

O tym jak przekonałem się do wynajmu auta na minuty, TrafiCargo robi to dobrze

Kamil Pieczonka
O tym jak przekonałem się do wynajmu auta na minuty, TrafiCargo robi to dobrze
27

Na początku wypadałoby zaznaczyć, że to nie jest tekst sponsorowany, Traficar nic nam za niego nie zapłacił, a to nawet ja zapłaciłem im za skorzystanie z usługi. Z usługi, z której jestem bardzo zadowolony i stąd też w większości pozytywny wydźwięk tej publikacji. Nie wszystko jest co prawda różowe, ale wreszcie znalazłem sens w wynajmie auta na minuty.

Jako posiadacz własnych czterech kółek raczej nigdy nie byłem zainteresowany wynajmem auta na minuty. Usługi oferowane przez Traficar, 4mobility czy firmę Panek nie wydawały mi się atrakcyjne, bo w gruncie rzeczy nie jestem ich targetem. Mając własny samochód, nie widzę powodu dla którego miałbym jeszcze płacić za wynajem, choć jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, kiedy skorzystanie z takiej usługi miałoby sens. Na przykład podróż w jedną stronę dajmy na to z domu na lotnisko czy dworzec kolejowy. Nie trzeba się wtedy martwić gdzie zostawić samochód na czas nieobecności.

Aż przyszedł czas remontu...

W życiu każdego mężczyzny przychodzi czas gdy musi zrobić remont. O fachowcach i zawalanych terminach można przeczytać tony artykułów, więc nauczony doświadczeniem robi to sam. Co może być trudnego w przemalowaniu pokoju i przywiezieniu kilku mebli ;-). Problem robi się wtedy gdy na remont jest dokładnie 3 dni, a mebli nie ma gdzie trzymać i trzeba wszystko dokładnie zaplanować.

Nawiasem mówiąc nie dziwie się popularności Ikei na całym świecie. W typowym sklepie meblowym, idziesz oglądać meble, podchodzisz do kasy, zamawiasz wymarzoną szafę i Pani/Pan z uśmiechem mówi: "po odbiór zapraszam za 6 tygodni". W Ikei wybierasz szafę, w najlepszym wypadku wyjeżdżasz z nią ze sklepu za 10 minut, a w najgorszym czekasz godzinę na odbiór w magazynie zewnętrznym. Pokolenie tu i teraz jest wniebowzięte, moja żona też ;-).

Gorzej jeśli tych mebli uzbiera się prawie 300 kg i składają się z elementów o długości powyżej 200 cm. Transport zwykłym autem, nawet w wersji kombi raczej nie wchodzi w grę, chyba, że na 2 albo 3 razy i to po wielkich kombinacjach. Transport zamówiony w Ikea? Nie ma problemu, w moim przypadku na odległość 15 km i przy wadze 300 kg to prawie 250 PLN. Oczywiście nie ma szans, że będzie od ręki. Wynajem busa? Jasne, jak znajdziesz dogodny termin i zapłacisz od 200 PLN wzwyż plus jeszcze kaucja min. 500 PLN. To wszystko skłoniło mnie do przetestowania w boju usługi TrafiCargo.

Minimum formalności, maksimum wygody

Nie będę tutaj opisywał całej usługi, zakładania konta czy podpinania karty płatniczej. Każdy kto korzystał z jakichkolwiek usług subskrypcyjnych wie na czym to polega. W Traficar konto zakładamy dosłownie w 5 minut, z niestandardowych rzeczy potrzebne jest tylko zdjęcie prawa jazdy do weryfikacji. Potem można przystąpić do wynajmu. Samochody TrafiCargo są w tej chwili dostępne na parkingach przy sklepach Ikea w całej Polsce. Wygodnie, bo bardzo blisko wyjścia, więc za to kolejny plus.

W moim przypadku pech chciał, że część kupowanych rzeczy była w sklepie, a część na zewnętrznym magazynie. Wyjechałem zatem z połową moich mebli na parking, zarezerwowałem samochód, zeskanowałem kod QR i przystąpiłem do pakowania. Traficar daje 2 darmowe minuty na zaparkowanie od rozpoczęcia wynajmu, mi to zajęło znacznie więcej czasu. Podstawowa przestrzeń bagażowa ma 190 cm długości, ale można złożyć przednie siedzenie pasażera i wozić przedmioty o długości nawet 289 cm. Świetny patent znacznie zwiększający praktyczność. Sami zobaczcie ile tam można zmieścić.

Zapakowałem zatem połowę zakupów i ruszyłem do magazynu zewnętrznego. Tam niestety trzeba na swoje zamówienie trochę poczekać. Czekałem ponad godzinę, a licznik w Traficarze nabijał ;-). To chyba jeden z mankamentów tego rozwiązania, niby to tylko 10 groszy za minutę, czyli 6 PLN za godzinę, ale jednak jeśli chcemy coś odebrać z magazynu zewnętrznego to zawsze trzeba tam podjechać. Owszem można odebrać najpierw, a później wynająć dopiero auto, ale do tego trzeba przynajmniej 2 osoby, ja byłem sam.

Ostatecznie po odebraniu wszystkich zakupów na które składało się: łóżko 80x200, materac 80x200, szafa 150x200, komoda 80x120, szafka 60x195 i biurko bez większych problemów zapakowałem się do Renault Kangoo i jeszcze z powodzeniem udałoby się coś wcisnąć. Teraz została tylko podróż na miejsce docelowe, rozpakowanie, a później jeszcze zwrot auta. Tutaj mamy drugi mankament tego rozwiązania, czyli konieczność oddania samochodu w to samo miejsce, z którego go zabraliśmy. Odwrotnie jak to się dzieje przy wynajmie auta osobowego.

To jaki był koszt całej operacji?

No dobra, to ile to wszystko kosztowało. Opisałem powyżej ile trzeba zapłacić za tradycyjną metodę dostawy, która za nic w świecie nie zaoferuje wam takiej elastyczności jak samodzielny transport. Ja ostatecznie po nieco ponad 2 godzinach wynajmu i 35 przejechanych kilometrach zapłaciłem 58,79 PLN. W tym momencie można odegrać fanfary. Koszt dostawy wyniósł mniej więcej 1/4 tego co trzeba by było zapłacić za usługę transportu.

Tak wiem, ameryki nie odkryłem, ale mimo wszystko jestem pod dużym wrażeniem. Jeszcze kilka miesięcy temu nie udało by mi się wszystkiego tak zorganizować, aby przywieźć sobie wszystkie meble wtedy kiedy ja tego chce. Z TrafiCargo jest to możliwe, a w gruncie rzeczy nie trzeba się ograniczać tylko do sklepów Ikea. To na ich parkingach te auta stoją, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby je wypożyczyć i przewieźć duże elementy z dowolnej innej lokalizacji. Na przeprowadzki może się nie nada, ale i tak jest lepsze niż riksze w Ikei w Indiach ;-).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu