Felietony

O tym jak powstał polski Twitter Ninja czyli wąchanie salonowych skarpet

Grzegorz Marczak
O tym jak powstał polski Twitter Ninja czyli wąchanie salonowych skarpet
28

Na blog Przemka ukazał się wywiad z Erykiem Mistewiczem, szczerze mówiąc nie znam tego Pana a okazało się, że to dzięki niemu zaglądam na Twittera :) Zresztą nie tylko ja bo elita (uwielbiam to słowo) również zawdzięcza temu panu wprowadzenie tego serwisu mikroblogowego na salony. Początkowo po p...

Na blog Przemka ukazał się wywiad z Erykiem Mistewiczem, szczerze mówiąc nie znam tego Pana a okazało się, że to dzięki niemu zaglądam na Twittera :) Zresztą nie tylko ja bo elita (uwielbiam to słowo) również zawdzięcza temu panu wprowadzenie tego serwisu mikroblogowego na salony.

Początkowo po przeczytaniu pierwszego akapitu porzuciłem ten tekst. Kiedy jednak na Facebooku zaczęły pojawiać się cytaty z panem Erykiem w roli głównej zajrzałem do niego ponownie. Rodzynki jakie można znaleźć w tej rozmowy dobitnie świadczą o tym, że Pan Eryk jest Twitter Ninją.

Oto kilka najlepszy fragmentów:

To po tym wstępie porzuciłem początkowo czytanie tekstu:

Rozmowa z Erykiem Mistewiczem, konsultantem marketingu i PR pracującym z politykami i biznesem, któremu w ciągu ostatnich dwóch lat udało się wypromować w Polsce mikroblogowy serwis Twitter czyniąc z niego najbardziej powszechne medium społecznościowe naszych elit, polityków, artystów i ludzi mediów,

O Facebooku - czyli marketing ninja 2.0

Kampanie na Facebooku są łatwe, by nie powiedzieć trywialne. Ale też nie przypominam sobie choćby jednej kampanii na FB, która szczególnie zapadła by mi w pamięci. Założyć fanpage i ją spopularyzować można bez szczególnego wysiłku.

I Facebook ninja 2:

Gdybym każdego dnia miał przedzierać się przez Facebook i wszystkie strony ważnych dla mnie nadawców w Internecie, portali informacyjnych, nie ruszyłbym do pracy do południa

Teraz o elitach

Co do Twittera, nie liczby tu są najważniejsze, ale specyfika użytkowników, których udało mi się namówić do wybrania właśnie tego serwisu, a za którymi poszli następni. Dziś, po dwóch latach, Twitter używany jest przez elitę tego pokolenia

Twitter Ninja o blogach:

Gdy osoby publiczne czujące, że mamy dziś do czynienia z istotną zmianą w sposobie korzystania z mediów, proszą o doradzenie, czy warto pisać blog, działać na Facebooku, odpowiadam: nie, nie tylko nie warto, ale nie wypada. Nie wypada prezesowi firmy czy znanemu dziennikarzowi prowadzić bloga. Pokazuje w ten sposób, że ma za dużo czasu. Tak na pisanie jak i marnowanie tego czasu na dyskusje z trollami. Pokazuje, że jest zakochany w sobie, a to nie jest dobre. Pokazuje, że w żaden inny sposób nie potrafi zmonetyzować swoich przemyśleń nie wierząc w ich wartość albo co gorsza zdając sobie sprawę z ich miałkości

No i zapowiedz, nowego dodatku dla elit

Dla takich źródeł obok Twittera pojawi się niedługo nowe ciekawe zastosowanie, tym razem pozwalające nie tylko na budowanie reputacji miejsca, ale też na monetyzację zawartości. Każdy sukces, podobnie jak każda porażka, także w zakresie nowych mediów, jest bowiem źródłem cennych doświadczeń i motywacją, aby zrobić następny krok.

Jeśli chcecie wiedzieć skąd wzięła się druga część tytułu to powiem, że jest to dość delikatne określenie związane z moimi przemyśleniami na temat takich wywiadów. Pewnego poziomu bzdur PR-owo marketingowych po prostu nie akceptuje niezależnie od tego jaka "osobistość" je wypowiada i z jakich kręgów elit się wywodzi.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Twitter