Felietony

O paywallu Wyborczej jedynie słuszne przemyślenia

Grzegorz Marczak

Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...

41

Dziś skończyło się darmowe czytanie Wyborczej.pl. Muszę Agorze pogratulować odważnej decyzji. Kibicuję szczerze. Kilka miesięcy temu robiłem drobny research na temat tego jak sprawdza się Piano w serwisach, które wchodziły do jednego wielkiego pakietu. Odpowiedź generalnie była jedna i ta sama,...

Dziś skończyło się darmowe czytanie Wyborczej.pl. Muszę Agorze pogratulować odważnej decyzji. Kibicuję szczerze.

Kilka miesięcy temu robiłem drobny research na temat tego jak sprawdza się Piano w serwisach, które wchodziły do jednego wielkiego pakietu. Odpowiedź generalnie była jedna i ta sama, słabo lub bardzo słabo. Był jednak jeden wyjątek w postaci Wyborczej. Wprowadzili i promowali Piano na swoich stronach dość konsekwentnie, dobrze też promowali artykuły. Widać było, że ktoś miał pieczę nad wdrożeniem Piano w Wyborczej. W efekcie z różnych źródeł docierały informacje, że Piano w Wyborczej się sprawdza.

Teraz mamy całkowitą blokadę treści (poza tymi 10 darmowymi artykułami) co jest dla Wyborczej moim zdaniem najważniejszą decyzją biznesową jaką podęli od kilku lat. Opłaty zmieniają wszystko, przynajmniej w percepcji kupującego. Warto jednak przy okazji zauważyć, że poza dostępem do serwisów Wyborczej dostajemy też pełny dostęp do treści papierowej wyborczej (to chyba niektórym z krytyków umknęło). Jeśli więc ktoś chce porównywać a czytuje papier to sytuacją wyjściową jest dla niego codzienna cena gazety.

Cieszę się, że to Agora sprawdza paywalla w takiej formie w Polsce. Uważam, że nie ma lepszego serwisu który jednoznacznie odpowie na pytanie czy jest szansa na płatne treści w naszym kraju czy jej nie ma. Widać też, że przykładają się do takich działań z odpowiednią atencją. Nie wiemy na dziś czy planują redakcyjne zmiany jeśli chodzi o publikacje treści ale zakładam, że prędzej czy później one również nastąpią. Płacący klient jest bowiem ważniejszy ale też bardziej wymagający.

Jest też kilka ciekawych aspektów wprowadzenia paywalla o których się głośno nie mówi. Na przykład co z reklamami? Czy zostaną w takiej samej formie? Czy jeśli klient zapłaci dobrze to płacącym czytelnikom nadal będą wyświetlane agresywne formy? Od razu dodam, że dla mnie paywall nie oznacza pozbycia się reklam. Reklamy zapewne będą bo jest to źródło przychodów dla firmy. Pytanie tylko czy nastąpią zmiany w strategii ich sprzedaży? Może powinny być droższe aby nie każdy mógł zawracać głowę płacącym, a może będą bardziej eksponowane na tych 10 darmowych artykułach?

Bawią mnie natomiast w dyskusji o paywallu głosy ludzi którzy są zaciekłymi wrogami całej Gazety Wyborczej. Ich nienawiść do tego tytułu jest tak wielka, że zmuszeni są komentować pod każdym artykułem gdzie jest o nim mowa. Ci obrońcy prawdy jedynej też głośno krzyczą, że nie będą płacić. Ktoś się spodziewał, że będą i że to na nich liczy wydawca? :)

Wyborczej w rozpowszechnianiu koncepcji opłat za dobre treści może na dziś przeszkadzać Gazeta.pl, która staje się garbem przeszkadzającym biec do przodu.

Niestety chcąc nie chcąc ludzie nadal mylą te dwa podmioty, krytykując treści z Gazeta.pl bardzo często dostaje się wyborczej. Widać to szczególnie dziś kiedy, krytyka wprowadzenia opłat tak naprawdę sprowadza się do krytyki jakości treści na gazeta.pl a nie na wyborcza.pl. Tak więc naprawdę dobrej jakości treści oceniane są przez pryzmat kontentu tworzonego pod odsłony.

A Wyborcza w dzisiejszych czasach musi o swoją markę zadbać jak nigdy dotąd. Mam więc nadzieje, że będą bardziej kontrolować na przykład tytuły swoich artykułów jakie podstawia redakcja Gazeta.pl na portalu. Płacącego czytelnika w konia robić bowiem nie można, bo jak się zdenerwuje to płacić przestanie a to już realna strata finansowa. O innym brandingu bardziej odróżniającym się od Gazeta.pl raczej nie wspominam bo nie wiem czy to realne.

Na koniec. Czytelnicy płacący za treści to moim zdaniem najzdrowsza sytuacja dla mediów. Jeśli chcemy aby media prezentowały jakąkolwiek jakość. Nie wiem czy obecne abonamenty za Wyborczą nie są za drogie, szczególnie ten dość abstrakcyjny najwyższy. Uważam jednak, że jest to jedyne rozwiązanie w którym media nie muszą prowadzić supermarketu reklamowego aby przeżyć i mieć na wypłaty.

Czy wierzę w sukces paywalla w wykonaniu wyborczej? Szczerze mówiąc nie ma danych aby moją opinię oprzeć na czymś więcej niż własnym przekonaniu. Uważam, że jeszcze sporo zmian cenników przed nami zanim znajdzie się ten jedyny właściwi przy którym zacznie wszystko się rozpędzać. Życzę Agorze wytrwałości , wprawdzie ich onlinowy biznes reklamowy przez ten ruch nie będzie w jakiś specjalny sposób zagrożony ale w sytuacji tej firmy każda złotówka się liczy.

Ps. Na koniec dodam, że oczywiście każdy paywall da się obejść, Przemek opublikował już na SW jeden ze sposobów. Zakładam jednak, że wydawca pokroju Wyborczej nie będzie z tym walczył, podobnie jak nie walczy NYT. Dlaczego? Przede wszystkim takie sztuczki będą stosować nie liczni. Szkoda moim zdaniem wysiłku aby się po to "schylać". Po drugie takie drobne dziury raczej będą pomagać w dystrybucji treści niż jej szkodzić.

Jeśli ktoś notorycznie będzie w ten sposób czytał Wyborczą to może na którymś etapie życia dorośnie do tego, że za dobre rzeczy warto zapłacić. Zdeterminowanych będzie łatwiej konwertować na płacących niż okazjonalnych klikaczy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu