Oppo to jeden z debiutujących na globalnym rynku producentów smartfonów. Firma wprowadziła nie tak dawno do Europy swojego flagowca, a dziś zapowiedzi...
Oppo to jeden z debiutujących na globalnym rynku producentów smartfonów. Firma wprowadziła nie tak dawno do Europy swojego flagowca, a dziś zapowiedziała poszerzenie oferty o kolejny, znacznie tańszy model - R819. Nie jest on królem wydajności, ani nie posiada wyśrubowanych parametrów. Gdzie ma zatem tkwić sekret jego sukcesu?
Teoretycznie wszystko wygląda dość dobrze - po high-endowym modelu Find 5 przyszła pora na coś tańszego i bardziej przystępnego dla większości użytkowników. Oppo R819 wizualnie prezentuje się bardzo przyzwoicie. Smartfon ma ładny, opływowy design w kolorze białym, na co wielu producentów się nie odważa. Szczególne wrażenie robi grubość obudowy (7,3 mm) oraz waga 110 gramów. Czyni to nadchodzący model jednym z ładniejszych smartfonów (i przede wszystkim najcieńszych), jakie gościły na europejskim rynku.
Specyfikacja na pierwszy rzut oka też prezentuje się dobrze. Czterordzeniowy procesor 1,2 GHz, dwie kamery 8 Mpix (z sensorem Sony Exmor BSI) i 2 Mpix, 4,7-calowy wyświetlacz IPS z rozdzielczością HD (312 PPI), 16 GB pamięci Flash oraz bateria 2000 mAh. Smak zepsujemy sobie po dokładniejszym przeanalizowaniu podzespołów. Okazuje się bowiem, że za te cztery rdzenie odpowiedzialny jest MediaTek (konkretnie znajdziemy tu model MT6589), a więc na szczególnie wysoką wydajność liczyć nie będziemy mogli. Ucieszą się natomiast posiadacze dwóch numerów, bo R819 zostanie wyposażony w dwa sloty na karty SIM.
Producent chyba zaczyna powątpiewać w sens rozwijania własnego systemu, bo nowy smartfon będzie dostępny zarówno z jego nakładką graficzną jak i z czystym Androidem 4.2.1. Dla nas to oczywiście bardzo dobra wiadomość, bo w tym ostatnim znajdziemy przynajmniej spolszczenie. Z drugiej strony w ten sposób pozbawiamy się kilku ciekawych software'owych rozwiązań, jak chociażby bardzo efektowne ulepszenie dźwięk Dirac HD Sound.
Cena? Niestety tutaj też bez szału - 269 euro w przedsprzedaży to około 1150 złotych. Na naszym rodzimym rynku pojawiają się już propozycje Prestigio, Modecom czy nawet Kruger&Matz, które również wyposażono w czterordzeniowe układy, a za które zapłacimy jakieś 600-800 złotych. Za Oppo może przemawiać jakość wykonania oraz świetny design. Jeżeli producent utrzyma poziom i zadba o solidną obudowę na miarę poprzednika (a na to się zanosi), otrzymamy całkiem interesujący gadżet wart zapłacenia tych kilkuset złotych więcej. Tylko jak sprawdzić jakość wykonania w smartfonie dostępnym jedynie w sprzedaży wysyłkowej? U nas smartfony takie jak OPPO R819 furory nie zrobią.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu