Motoryzacja

Siedziałem w nowym Mercedesie Klasy A i jestem zachwycony. Chcę takich wnętrz w segmencie C

Paweł Winiarski
Siedziałem w nowym Mercedesie Klasy A i jestem zachwycony. Chcę takich wnętrz w segmencie C
Reklama

Stuttgart. To tu znajdują się Daimler AG i Porsche - co ciekawe mają swoje obiekty obok siebie. Po przeczytaniu tytułu wiecie już po co tam pojechałem. Mercedes pokazał nową A-Klasę, sęk w tym, że tak naprawdę nie wiem jak to auto wygląda. Samochód stał w ciemnym pomieszczeniu, był oklejony maskującymi wzorami. Wiem natomiast co znajdzie się w środku ,skupiono się bowiem na wnętrzu i opowiedziano o technologiach, które zastosowano.

Coraz więcej elektronicznych gadżetów w klasie kompakt

A-Klasa od Mercedesa to tak naprawdę nie kompakt, ale kompakt premium - trudno bowiem porównywać aktualną propozycję niemieckiej firmy z takimi autami jak Focus, C4 czy Civic - zarówno jeśli chodzi o komfort, wykonanie, ale również cenę. Generalnie po autach spodziewam się, że każda kolejna odsłona będzie mieć więcej gadżetów i elektroniki niż dotychczas. Jednocześnie to właśnie w klasie premium kompakt niektóre znane z wyższych klas rozwiązania pojawią się szybciej niż u konkurencji. O czym powiedziano na tegorocznym Mercedes TecDay?

Reklama

Aplikacja Mercedes me nie jest nowością i jeśli posiadacie nowsze modele niemieckiej marki przynajmniej spróbowaliście jej możliwości. Mi opowiedziano między innymi o In Car Office informując, że Europejczycy spędzają codziennie godzinę w aucie, jadąc do pracy i z pracy. Firma chce wyjść im naprzeciw, jednocześnie skracając czas korzystanie w tych chwilach ze smartfona. Rozwiązaniem ma być możliwość wyświetlania kalendarza z pakietu Office 365 na ekranie auta. Pomysł teoretycznie dobry, głównie ze względu na większy wyświetlacz i pomijanie smartfona podczas przeglądania na przykład spotkań. To niestety wciąż rozpraszanie kierowcy rzeczami z jazdą niezwiązanymi.


Mercedes współpracując z zewnętrznymi dostawcami treści (różnymi w zależności od kraju) chce również pomagać podczas szukania miejsca do zatrzymania się i postoju. Zarówno w aplikacji, jak i na ekranie samochodu mają pojawiać się informacje dotyczące wolnych miejsc parkingowych w okolicy. Na prezentacji wyglądało to ciekawie, zobaczymy jak sprawdzi się w praktyce. Takie dane muszą być bardzo często odświeżane, w przeciwny wypadku funkcja do niczego się nie przyda.

W przyszłym roku ma pojawić się w aplikacji funkcja powiadomień dotyczących szkód wyrządzanych samochodowi. System poinformuje użytkownika dymkiem na przykład o zbitej szybie, obiciu auta czy podniesieniu go na lawetę - oczywiście system powiadomień zadziała również w poważniejszej sytuacji, jak na przykład kradzież. Pomysł świetny, szczególnie że opóźnienia ma praktycznie nie być i pewnie w niejednej sytuacji taki system uratuje właścicielowi skórę. Lub auto.

Krótki segment został również poświęcony zapowiedzi wsparcia dla Asystenta Google i Aleksy od Amazona. Po krótkim materiale nie jestem jednak w stanie powiedzieć niczego więcej, muszę to przetestować w praktyce.


Bardzo fajnie wypadła natomiast funkcja rozszerzonej rzeczywistości w wirutalnym asystencie Mercedes. Nakierowując kamerę smartfona na deskę rozdzielczą, na ekranie wyświetlają się numery przyporządkowane poszczególnym elementom samochodu. Wybierając któryś z nich jesteśmy przenoszeni do instrukcji lub filmów instruktażowych na YouTube. Zdecydowanie wygodniejsze i szybsze niż samodzielne wertowanie strona po stronie i szukanie funkcji przycisku na desce.

Reklama

Siedziałem w nowej A klasie i jestem zachwycony

Wnętrze Klasy A wyróżnia się nie tylko znacznie większym poczuciem przestronności, ale i lepszą widocznością we wszystkich kierunkach oraz dodatkową ilością miejsca dla podróżujących. Wartość użytkową zwiększa dodatkowa przestrzeń na wysokości ramion (+9 mm z przodu, +22 mm z tyłu), łokci (+35 mm z przodu, +36 mm z tyłu) oraz nad głowami (+7 mm z przodu, +8 mm z tyłu). Kolejnym atutem nowej generacji modelu jest łatwiejszy dostęp do tylnych siedzeń. Przestrzeń ładunkowa jeszcze lepiej odpowiada potrzebom związanym z rodzinną i rekreacyjną eksploatacją – pojemność bagażnika wynosi 370 litrów, czyli o 29 litrów więcej niż w poprzedniczce. Dzielone tylne lampy pozwoliły na poszerzenie otworu załadunkowego (+20 cm), a podłoga bagażnika została wydłużona o 11,5 cm. Na życzenie oparcia tylnych siedzeń można ustawić pod większym kątem, np. aby zmieścić duże pudełka. Widoczność z miejsca kierowcy względem aktualnej Klasy A poprawiła się o około 10%.

-pisze Mercedes zdradzając przy okazji co poprawiono względem aktualnie dostępnego modelu.

Reklama


Zwiedzanie wnętrza nowej A klasy zaczęliśmy dość nietypowo jak na spotkanie tego typu - od założenia na głowę gogli Samsung Gear VR. Znalazły się tam zdjęcia wnętrz aktualnego jak i nadchodzącego modelu. To porównanie miało nam pokazać różnicę jeśli chodzi o przestrzeń i widoczność - faktycznie, nowa A Klasa jest pod tym względem skonstruowana lepiej. Wciąż kibicuję wirtualnej rzeczywistości i taki pomysł na prezentację uważam za świetny.

Po chwili zabrano nas do ciemnego pomieszczenia, po drodze zaklejając aparaty w smartfonach. Zobaczyliśmy nową A Klasę, niestety była ona cała w naklejkach stanowiących zabezpieczenie przed fotografowaniem.


Usiadłem, zgasiłem górne światła, zostawiłem tylko niebieskie podświetlenia i...trzeba mnie było siłą wyciągać z samochodu. Ja wiem, że nie każdy lubi tego typu wodotryski, ale kompletnie nie czułem, że siedzę w klasie kompakt. Robiąc materiały z naszej serii Startupy w Mercedesie sporo jeździłem CLA i GLA, wrażenia są zupełnie inne, jakbym przeniósł się jedną/dwie klasy wyżej, albo kilka lat w przyszłość. Żałuję, że przez zgaszone światła nie mogłem przyjrzeć się detalom i jakości wykończenia (choć Mercedes obiecuje ich wysoką jakość) natomiast w ciemnicy efekt był niesamowity. Dodam, że podświetlenie ma 64 kolory i 10 połączeń nazwanych przez Mercedesa "nastrojami". Brzmi trochę jak fragment o gamingowej klawiaturze, ale wygląda naprawdę dobrze.

Reklama


No dobrze, to teraz trochę konkretów pomieszanych z porównaniami, o których mówił Mercedes. Korpus deski rozdzielczej porównano do skrzydła samolotu - i to nie brzmi głupio, zrezygnowano bowiem z osłony nad instrumentami, a linia rozciąga się od drzwi do drzwi i wizualnie nic jej nie zakłóca. Deskę przed fotelem pasażera porównano natomiast do wielopoziomowego tarasu, co zdecydowanie różni się od tej znanej z aktualnej A klasy.


Świetne wrażenie robią turbinowe kanały wentylacyjne (posiadają również podświetlenie), przy projektowaniu których wzorowano się trochę na turbinach silników odrzutowych. Jasne, jest dość odważnie, wyloty są duże, ale fajnie komponują się z resztą i nadają wnętrzu agresywnego charakteru. Aktualny model poszedł już tą drogą - i dobrze, dwie pierwsze odsłony A klasy wyglądały w środku nijako, a jak na Mercedesa po prostu kiepsko i biednie. Tu mamy wrażenie obcowania z wyższą klasą auta.


Największym zaskoczeniem w kompakcie są dwa duże ekrany połączone w jednej obudowie. Nie ma tu więc w ogóle klasycznych zegarów, wszystko wyświetlane jest cyfrowo na płaskim "tablecie" (oba ekrany nie są dotykowe). Pierwsze skojarzenie? E Klasa - choć tu zrezygnowano z wtapianie ich w deskę na rzecz "przyklejenia" znanego z aktualnej A Klasy.

Komputerem pokładowym steruje się na dwa sposoby - z przycisków na kierownicy lub z poziomu pada umieszczonego tam, gdzie w większości aut mamy skrzynię biegów, a w poprzedniej A klasie kółko sterujące komputerem (kompletnie nie przypadło mi do gustu w CLA i GLA).


Pad wyglada futurystycznie i wydaje się lepszym i wygodniejszym sposobem na sterowanie sprzętem, do tego świetnym pomysłem jest elegancka podkładka pod nadgarstek. Sprawdziłem, bardzo wygodne rozwiązanie. Fajnie, że auto dostało oddzielny panel klimatyzacji i projektanci nie pokusili się o jego integrację z górnymi ekranami. Ostatnie czego chcę w aucie to szukanie ikon wiatraków i klimy w menu komputera. Warto dodać, że po raz pierwszy w Klasie A klient będzie mógł wybrać udogodnienia znane z modeli wyższych klas. Oczywiście na życzenie i za dopłatą - podgrzewanie i wentylowanie foteli oraz pakiet wielokonturowych siedzeń z przodu. Pojawia się wtedy efekt masażu w obszarze lędźwi (ruch pulsujący lub falowy). Generalnie wygląda na to, że ponownie będzie można dobierać auto pod siebie do woli oraz zdecydować się na pakiet AMG. I zapewne podobnie jak w aktualnej wersji, najbogatszy zestaw praktycznie podwoi kwotę, którą trzeba będzie za samochód zapłacić.


Naklejki na karoserii mogą być oczywiście mylące, ale wydaje mi się, że największe zmiany dotknęły wnętrze i właśnie dlatego to jemu poświęcono praktycznie całe spotkanie. Na pierwszy rzut oka bryła auta bardzo przypomina aktualnie dostępną Klasę A. Z jednej strony oczekuję czegoś nowego, z drugiej podoba mi się linia tego modelu i rozumiem, że można jej nie zmieniać, a jedynie odświeżyć. Ale o to cały czas dywagacje i trzeba poczekać na oficjalne zaprezentowanie całego samochodu. A kiedy już to nastąpi postaram się to auto przetestować i przygotować dla Was materiał wideo. Póki co wnętrze robi świetne wrażenie i bardzo podoba mi się kierunek, w którym Mercedes w tym segmencie podąża.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama