Google

Oferty na Gmailu dużo bardziej atrakcyjne.

Filip Żyro
Oferty na Gmailu dużo bardziej atrakcyjne.
18

Jak mawia mój kolega, Google robi takie reklamy, że aż chce się je klikać. Wszystko dzięki precyzyjnemu targetowaniu reklamodawców. Google bez wątpienia zmienił sposoby reklamy w Internecie (czy też w ogóle je zdefiniował) i stara się połączyć dwa żywioły ogień z wodą. Stara się, by ludzie polubili...

Jak mawia mój kolega, Google robi takie reklamy, że aż chce się je klikać. Wszystko dzięki precyzyjnemu targetowaniu reklamodawców. Google bez wątpienia zmienił sposoby reklamy w Internecie (czy też w ogóle je zdefiniował) i stara się połączyć dwa żywioły ogień z wodą. Stara się, by ludzie polubili reklamy na nowo, jednocześnie nie będąc zbyt natarczywym.

Google nie spoczywa na laurach i wciąż eksperymentuje ze swoimi usługami. Swego czasu świetnego Gmaila postanowiło podzielić na trzy zakładki główne/społecznościowe/oferty. Od tego czasu moja skrzynka stała się jeszcze bardziej uporządkowana, a do ostatniej zakładki zaglądam naprawdę sporadycznie. Nie można jednak myśleć egoistycznie i trzeba pamiętać, że decyzja o przerzuceniu ofert na sam koniec skrzynki mailowej mogła niektórym zaszkodzić. Na pewno są osoby, dla których mailing jest całym światem i bardzo możliwe, że decyzje Googla pozbawiły ich chleba. A mówiąc już zupełnie serio, na pewno decyzja o stworzeniu specjalnego folderu z ofertami, nie przeszła bez echa wśród osób, które zajmują się sprzedażą. Jednak Google rządzi sprawiedliwie i to co zabrał, postanowił oddać, być może nawet z nawiązką.

Google cały czas eksperymentuje ze sposobem wyświetla reklam na Gmailu. Na chwilę obecną e-maile komercyjne trafiają do zakładki z ofertami, a wśród nich zwykłe reklamy udające e-maile. Tym razem jednak Google może puścić oczko do marketingowców i chce im dać narzędzie, na które nie będą mogli narzekać. Otóż w testowanej formie e-maile przybierają formę dużych obrazków z wytłuszczonym tekstem, przez co bardziej przypominają oferty znane chociażby z zakupów grupowych, bardziej niż e-maile. W trakcie wysyłania e-maila promocyjnego sami będziemy mieli możliwość zaznaczenia, który obrazek ma być widoczny, a jeżeli tego nie zrobimy Google zdecyduje za nas samo.

Trzeba przyznać, że dzięki takiemu zagraniu reklamy w naszej skrzynce zyskają na atrakcyjności. Teraz tylko trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Google przypadkiem nie planuje nowej platformy, która oczywiście byłaby powiązana z kontem AdWords i czy korzystanie z tego rozwiązania nie będzie płatne.

Jeżeli chcecie przetestować nowe wyświetlanie reklam, może zrobić to pod tym adresem.

Źródło grafiki: The Verge

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu