Felietony

Nowa „zabawka” od Facebooka reakcją na problemy z nastolatkami?

Konrad Kozłowski
Nowa „zabawka” od Facebooka reakcją na problemy z nastolatkami?
Reklama

Zapowiadana niedawno aplikacja Stickered od Facebooka przed kilkoma godzinami trafiła do App Store. Nie jest to projekt na miarę Paper, zupełnie noweg...

Zapowiadana niedawno aplikacja Stickered od Facebooka przed kilkoma godzinami trafiła do App Store. Nie jest to projekt na miarę Paper, zupełnie nowego podejścia do mobilnego Facebooka, czy nawet Groups - aplikacji ułatwiającej korzystanie z grup w serwisie. "Zabawka" to najlepsze określenie dla tej nowości...

Reklama

... ale przecież taki ma być Facebook. Fajny. Cool. Problem w tym, że za takiego jest uważany coraz rzadziej. Kwestię tą poruszano w ostatnim czasie kilkakrotnie po tym jak przedstawione zostały wyniki badań przeprowadzonych na nastolatkach w Stanach Zjednoczonych. Facebook nie jest już miejscem, które budzi tyle emocji co kiedyś. Jeszcze w 2012 roku korzystało z niego 95% nastolatków w przedziale wiekowym 13 - 17 lat. Rok później zanotowano spadek o jeden punkt procentowy, lecz tegoroczne badania są wyraźnym sygnałem dla Facebooka, że to najwyższy czas na ofensywę.

Wynik z tego roku spadł poniżej 90% i wyniósł dokładnie 88%. W tym samym czasie zaangażowanie tych osób na Twitterze wzrosło o dwa punkty procentowe sięgając 48%. Inne badanie, porównujące wiosnę i jesień kończącego się 2014 roku, może jeszcze bardziej zasmucić Marka - w przedziale wiekowym 13 - 19 lat zanotowoano spadek z 72 do 45 procent. Dokąd emigrują użytkownicy?

I to jest właśnie druga strona medalu całej tej sprawy, bo dwa z najpopularniejszych serwisów, ku którym kierują się młodsi użytkownicy należą właśnie do Facebooka - Instagram i WhatsApp notują coraz lepsze wyniki. Serwis pozwalający na udostępnianie podkoloryzowanych kwadratowych zdjęć i jedynie mobilny komunikator cieszą się ogromną popularnością, najwyraźniej oferując nastolatkom to, czego nie mogą już odnaleźć na Facebooku.

Odnoszę więc wrażenie, że właśnie dlatego powstał Stickered. Prosta do bólu aplikacja umożliwiająca wypełnianie zdjęć naklejkami, które znamy z Messengera. Przed nami okres, w którym liczba wykonywanych, udostępnianych i przesyłanych zdjęć wzrasta, a z naklejek korzysta się dość często, więc pewien zespół w Facebooku wpadł na pomysł połączenia tych dwóch elementów w kolejnej aplikacji.

Stickered oferuje przesłanie zdjęcie przede wszystkim przy użyciu Messengera, co nie powinno nikogo dziwić - w ten sposób można przyciągnąć z powrotem choć część utraconych użytkowników do jednego z filarów Facebooka. Po kilkunastu minutach aplikacja Stickered zniknęła z mojego telefonu, co jednak nie przesądza sprawy. Może tym razem, w odróżnieniu od wielu klasycznych klap w wykonaniu Facebooka, ich nowy "projekcik" wypali.

P.S. Nie sądzę.

Stickered for Messenger w App Store

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama