Microsoft

Nowa wersja mobilna Outlooka - MS, good job!

Grzegorz Ułan
Nowa wersja mobilna Outlooka - MS, good job!
Reklama

Jakbym kiedykolwiek źle nie pisał o MS, to dziś będę chwalił, bo jest za co. W niezwykle krótkim czasie, przyjmijmy, że od czasu udostępnienia nowej w...

Jakbym kiedykolwiek źle nie pisał o MS, to dziś będę chwalił, bo jest za co. W niezwykle krótkim czasie, przyjmijmy, że od czasu udostępnienia nowej wersji swojego webmaila w postaci Outlooka, zrobił naprawdę dobrą pocztę. Porównywalną już w wyglądzie i wygodzie korzystania z Gmailem. Z tym, że Google miało na to znacznie więcej czasu. Ale to już przecież cena zaspania MS, nie tylko w tym temacie. Musieli się mocno sprężyc, by dogonić konkurencję i myślę, że w znacznej mierze to się udało.

Reklama

Mobilne wersje poczty webmail, to powinno być oczko w głowie tych dostarczycieli usług. Przyznam, że testując pierwszy raz mobilną wersje Outlooka, miałem wrażenie, że loguje się do przeglądarkowej wersji tej poczty, a nie do osobnej, natywnej aplikacji. Teraz już podczas uruchomienia widać, że MS skupił się mocno na jej wyglądzie, estetyce wykonania no i ostatecznym dopasowaniu jej do wersji z komputerowej przeglądarki.


Mamy tu wszystko co potrzeba w mobilnej poczcie, jest wątkowanie rozmów, push, pobieranie poczty z wyborem zakresu - można pobrać całą pocztę z wygodnym wyborem czasu, w Gmailu musimy się naprzewijać palcem, aby dojść do interesującego nas terminu.


Ważna rzecz, nad którą się na chwilę zatrzymam, to wątkowanie rozmów. MS rozwiązał to troszkę inaczej niż Google. Mianowicie, na głównej liście wiadomości możemy rozwinąć cały wątek i wybrać do odczytania interesujący nas fragment. W Gmailu mamy to zbite na liście, a dopiero po wejściu rozwinięte w postaci wszystkich wątków. Osobiście bardziej tutaj odpowiada mi to drugie rozwiązanie, jest bardziej intuicyjne i wygodne.


Widać tu też pewnego rodzaju rywalizację w postaci wyświetlania wątków. Outlook pokazuje jako pierwszą i główną wiadomość - ostatnią w wątku i na samej górze. Gmail na samym dole. Zarówno w wersji mobilnej jak i desktopowej.

Reklama



Reklama

Nie bez znaczenia jest tu inne rozwiązanie odpowiadania na wiadomość. Na Gmailu możemy od razu pod spodem odpowiadać w gotowym okienku. W Outlooku musimy skorzystać z opcji Odpowiedz w pasku menu.


Bardzo przydatna funkcja na urządzeniach mobilnych, o której braku wspominałem poprzednio na Gmailu - wyświetlanie nieprzeczytanej poczty. W komentarzach w linkowanym wpisie, zwracaliście uwagę, że na Gmailu można ją wyświetlić po wpisaniu "is:unread in:inbox", tutaj mamy to załatwione jednym klikiem.


Co jeszcze? Mamy możliwość zmiany kolorystyki, podobnie jak w wersji przeglądarkowej czy nadania PIN-u do aplikacji - chociaż to nie wiem jak ma działać w założeniu. Po włączeniu tej funkcji i nadaniu hasła, nadal mogłem uruchamiać ten program, nawet po "ubiciu" jej w procesach.

Reklama

Czego jeszcze brakuje? Są jeszcze problemy z dopasowaniem treści wiadomości do ekranu smartfona. Gmail już radzi sobie z tym wyśmienicie, ale udało mu się to dopiero przy wprowadzeniu mobilnej wersji z zakładkami, a więc w tym temacie dajmy i czas Microsoftowi. W ogólnym odczuciu udało mu się stworzyć aplikację, która już z powodzeniem może konkurować z Google, a to dobrze przecież dla wszystkich, zarówno dla użytkowników Gmaila jak i Outlooka. Zapowiada się więc ciekawa rywalizacja i czekam z niecierpliwością na kolejne kroki tych firm.

Najnowszą wersję Outlooka możecie pobrać lub zaktualizować w Google Play.

PS. Wiem, że kilka z tych funkcji, na które dziś zwróciłem uwagę, była już dostępna w poprzednich wersjach. To są moje wrażenia z obecnej w odniesieniu do pierwszej wersji, którą testowałem jakiś czas temu. Pełna lista najnowszych zmian na blogu Outlooka.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama