Świat

Nowa funkcja w Windowsie. Co kombinuje Microsoft?

Krzysztof Rojek
Nowa funkcja w Windowsie. Co kombinuje Microsoft?
2

Microsoft twierdzi, że wysyłanie linków jest passe. Od dziś będziemy wysyłać.. kody QR.

Wszyscy wiemy, jako korzystać z komputera. I choć może się to wydawać trywialne, jest to tak naprawdę zasługa zastępów programistów, inżynierów i specjalistów od UI. Wszystko po to, aby doświadczenie użytkowników, które nabyli do tej pory korzystając z komputera mogło został przełożone i żeby każda nowa zmiana, która nadejdzie, była możliwa do obsługi w intuicyjny sposób.

Nivy jest to błahe, ale przecież fakt, że obsługujemy komputer za pomocą myszy, dziś jest normalny, choć w czasach pierwszego Windowsa wcale tak nie było, a Windows 95 musiał od zera uczyć ludzi, czym jest pasek zadań, minimalizowanie programów czy obsługa GUI w ogóle.

Dlatego też każda, większa bądź mniejsza zmiana w systemie jest zazwyczaj przemyślana i ma czemuś służyć. Czasem jednak ciężko jest nadążyć za tym, co mieli na myśli twórcy w przypadku konkretnych pomysłów.

Jak wysyłasz swoje pliki. Microsoft chce, żebyś używał... kodów QR

Kody QR istnieją w swego rodzaju limbo. Dziś uważane są za przestarzałe i niebezpieczne (bo nigdy nie wiesz, co pobierasz, dlatego nie powinno się skanować ich z nieznanych źródeł), a jednocześnie - wciąż pojawiają się w niektórych miejscach, jak warszawski transport zbiorowy czy menu niektórych restauracji.

Źródło: Depositphotos

Teraz będą obecne także w Windowsie. Jak donoszą przecieki, w wersji testowej (26212) manu udostępniania w Windowsie zyskuje nową opcję z możliwością wysyłania komuś informacji w formie kodu QR. Naturalnie ma to dotyczyć takich rzeczy jak linki do stron internetowych i rzeczy na naszym dysku w chmurze. Problem jednak polega na tym, że jakkolwiek by o tym nie myśleć, takie zastosowanie jest... niepraktyczne.

Witryny możemy przesłać przecież jako zwykłe linki, a pliki w OneDrive możemy również udostępniać linkami. Odbiorca tylko musi w nie kliknąć i od razu jest przenoszony do pożądanej zawartości. Kod QR natomiast trzeba wydrukować i zeskanować. Nie ma jednego zastosowania, w którym użycie linku nie byłoby po prostu wygodniejsze. Jak najbardziej rozumiem idee rozbudowy systemu o rzeczy, które mogą służyć nawet niszowym zastosowaniom, ale wątpię, by to właśnie była największa potrzeba użytkowników tego systemu w tym momencie.

Korzystacie z kodów QR do dzielenia się treściami?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu