Felietony

Nokie wykończą białe kołnierzyki

Grzegorz Marczak
Nokie wykończą białe kołnierzyki
Reklama

Jest to kolejny gościnny wpis Jacka Artymiaka Opublikowany wczoraj przez wszystkie media list prezesa Nokii wywołał spory wstrząs. Analitycy zastan...

Jest to kolejny gościnny wpis Jacka Artymiaka

Opublikowany wczoraj przez wszystkie media list prezesa Nokii wywołał spory wstrząs. Analitycy zastanawiają się jaki system Nokia zastosuje teraz w nowych telefonach, na czym ma polegać współpraca z Microsoftem, o której plotkują tu i ówdzie, itd., itp. To wszystko jest nieważne.
Reklama

Prawdziwa wizja przyszłości firmy została zapowiedziana w następującym akapicie:

"On Tuesday, Standard & Poor's informed that they will put our A long term and A-1 short term ratings on negative credit watch. This is a similar rating action to the one that Moody's took last week. Basically it means that during the next few weeks they will make an analysis of Nokia, and decide on a possible credit rating downgrade. Why are these credit agencies contemplating these changes? Because they are concerned about our competitiveness."

Standard & Poor's i Moody's są agencjami wyceniającymi papiery wartościowe. Im S&P wyżej ocenia walory spółek giełdowych tym większą popularnością cieszą się wśród inwestorów instytucjonalnych, tj. tych którzy mają do zainwestowania miliony lub miliardy (np. fundusze emerytalne). To z kolei sprawia, że papiery takie są postrzegane jako stabilne i pewne więc banki nie boją się pożyczać ich emitentom pieniędzy i robią to na niski procent bo mają gwarancję niskiego ryzyka. Dostawcy godzą się na odroczenie płatności.

Kiedy rating akcji spada dzieją się rzeczy niemiłe. Jeżeli rating spada poniżej pewnych poziomów, fundusze, banki oraz inni duzi inwestorzy zaczynają hurtową wyprzedaż akcji firmy. Muszą to robić, ponieważ np. fundusze emerytalne mają w statutach zapisany obowiązek inwestowania w papiery wartościowe najwyżej oceniane przez S&P lub Moody's. Kiedy rating spada, zarząd musi je sprzedać. Trudno i darmo. Hurtowa wyprzedaż powoduje panikę i spadek cen papierów. To z kolei jeszcze bardziej obniża ich rating. Dostawcy przestają godzić się na odraczanie płatności, podnoszą ceny i każą sobie płacić z góry. Banki podnoszą oprocentowanie już udzielonych kredytów lub żądają natychmiastowej spłaty. Jeżeli udzielają nowych kredytów to na gorszych warunkach (wyższe oprocentowanie, większe zabezpieczenia, krótsze okresy). Zwykle jednak odmawiają udzielania nowych kredytów. Tego nie wytrzyma długo żadna firma, nawet Nokia.

Nokia ma w tej chwili większe problemy niż brak wizji czy kiepski system operacyjny. Koncern czeka na wyrok rynków kapitałowych. A ten będzie prawdopodobnie surowy i skończy się wyprzedażą majątku oraz masowymi zwolnieniami. Wiadomości jakie będą teraz publikowane przez Nokię to informacje o kolejnych negocjacjach z bankami, restrukturyzacjach, planach naprawczych, itp.

Czy w takich warunkach Nokia przetrwa i da rade konkurowac z Apple? Nie. Nie da rady. Nokia przetrwa, ale konkurować nie da rady. Przed firmą trudne 10 lat. Będzie się lała korporacyjna krew. I nie jestem pewien czy Nokia powróci. Raczej nie da rady. Ale zawsze może stać się liderem produkcji kaloszy. Mają jeszcze kasę na odkupienie swojego starego biznesu (Nokia Footwear). Podobno robią całkiem niezłe gumiaki.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama