Mimo, że Nokia jeszcze wiele miesięcy będzie nieobecna w biznesie smartfonowym, nie oznacza to, że dawny lider technologii mobilnych obecnie próżnuje....
Mimo, że Nokia jeszcze wiele miesięcy będzie nieobecna w biznesie smartfonowym, nie oznacza to, że dawny lider technologii mobilnych obecnie próżnuje. Obok doniesień o rychłej sprzedaży Here, pojawiają się informacje o tym, że Finowie zamierzają zamieszać na rynku urządzeń wykorzystujących rzeczywistość wirtualną. Chodzi tutaj o własne urządzenie, ale nie tylko - dostępna ma być także aplikacja od Nokii dostępna na platformy Android, Windows oraz OS X.
Owe informacje są związane z ofertami pracy w Nokii - poszukiwana jest (albo już znaleziono) osoba, która będzie zajmować się testami oraz produkcją oprogramowania dla własnego urządzenia oraz wiodących platform. Urządzenie do obsługi rzeczywistości wirtualnej od Nokii ma być oparte na autorskim systemie operacyjnym opartym na Linuksie i w dużej mierze pracującym w chmurze. Czyżby Nokia zamierzała wrócić do korzeni i zaczerpnąć nieco z poprzednio porzuconych projektów? Bardzo niewykluczone.
Doniesienia te zbiegają się z poprzednimi informacjami o tym, że Nokia opatentowała pewne rozwiązania dla sektora wearables oraz system interpretacji ruchu gałek ocznych przez mechanizm wbudowany w interfejs użytkownika. Nokia, jak widać jeszcze przed tym, jak w końcu będzie mogła wyprodukować smartfony sygnowane własnym logo zbiera arsenał, którym może zaatakować obecnych gigantów. Oczywiście cały czas szczerze kibicuję Nokii - choćby ze względu na sentyment.
Pytanie tylko, czy wtedy już nie będzie zbyt późno? Sądząc po planach upadłego giganta można stwierdzić, że w Finlandii nikt zbytnie nie przejmuje się czasem. Upływ tego może być jednak kluczowy, gdy Nokia wreszcie dojdzie do głosu. Pamiętajmy, że mamy do czynienia z firmą, która oddała wypracowane przez siebie zaplecze dla rozwoju technologii mobilnych - to będzie trudna droga. Ale czy nie do przejścia? Wszystko okaże się już za rok.
Grafika: 1, 2
Źródło: NPU
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu