Nio to chińska spółka zajmująca się produkcją samochodów elektrycznych, która w ostatnim czasie rozwija się chyba jeszcze szybciej niż Tesla. Z pewnością zyskuje szybciej na wartości i dzisiaj jest już notowana na nowojorskiej giełdzie z kapitalizacją przekraczającą 90 mld USD. Patrząc na model ET7, nie wydaje się to przesadzone.
Nio ET7 z baterią 150 kWh i zasięgiem 1000 km
Oczywiście Nio nadal jest niemal dziesięciokrotnie mniej wartą spółką niż Tesla, ale przez ostatnie 12 miesięcy, firma urosła o niemal 1500%, podczas gdy Tesla "tylko" o 750%. To jednak nie ma takiego znaczenia jak produkt, który oferuje. Nio nie sprzedaje marzeń, już teraz ma w swojej ofercie samochody elektryczne, które sprzedaje w Chinach, a ich wyróżnikiem jest stosunkowo łatwy sposób wymiany baterii. Jednak zaprezentowany w weekend model ET7, który ma być konkurentem Model S od Tesli, pokazuje, że Nio wkracza na nowy poziom.
Nio ET7 to nie tylko samochód elektryczny, który ma być wyposażony w baterię o pojemności 150 kWh i zasięg ponad 1000 km (w cyklu NEDC). To także pierwsze autonomiczne auto tego producenta, z komputerem pokładowym bazującym na platformie NVIDIA Orin, która ma być nawet siedmiokrotnie wydajniejsza niż komputer FSD stosowany przez Teslę. Dzięki ponad 30 czujnikom, w tym 11 kamerom o rozdzielczości 8 Mpix, systemowi LiDAR o zasięgu 500 metrów, radarowi oraz 12 czujnikom ultradźwiękowym ma być w stanie samodzielnie poruszać się po wszystkich drogach. To jednak nadal tylko zapowiedzi, bo ET7 trafi do sprzedaży w Chinach dopiero w 1. kwartale 2022 roku.
Co więcej w pierwszej fazie dostępne będą modele z bateriami o pojemności 70 kWh i 100 kWh, która mają zaoferować zasięg odpowiednio 500 i 700 km (ponownie NEDC), a wersja 150 kWh wyposażona w ogniwa o stałym elektrolicie o większej gęstości energii pojawi się dopiero w 4. kwartale 2022 roku. To i tak o kilka lat wcześniej niż planują takie baterie wprowadzić inni producenci, więc trzeba brać te obietnice z pewną dozą wątpliwości. Warto też dodać, że zasięg w cyklu NEDC nie jest specjalnie miarodajny, realnie będzie on pewnie o 20% mniejszy, co nadal będzie całkiem niezłym wynikiem. Tym bardziej, że ET7 ma mieć dwa silniki o mocy 480 kW (650 KM) i momencie obrotowym 850 Nm, a do 100 km/h przyśpieszy w czasie 3,9 sekundy.
Luksusowe wnętrze i nowoczesne technologie
Nio ET7 ma jednak zaoferować znacznie więcej niż tylko świetny napęd i możliwość autonomicznego poruszania się po drodze. Producent zamierza zaoferować klientom luksusowe wnętrze, w tym fotele z opcją masażu nie tylko w pierwszym, ale również w drugim rzędzie. Rozstaw osi przekraczający 3 metry również zapowiada przestronne wnętrze, a w podróży czas ma umilać system nagłośnienia 7.1.4 składający się aż z 23 głośników. Przed kierowcą znajdzie się wyświetlacz o przekątnej 10,2 cala, a na środku deski rozdzielczej ekran AMOLED o przekątnej 12,8 cala. W standardzie będzie też panoramiczny, szklany dach. Przy cenie w przeliczeniu około 70 000 USD za podstawowy model z baterią 70 kWh, to nie powinno dziwić. Nio ET7 nadal będzie jednak tańsze niż Tesla Model S w Chinach.
Nie ładowanie, a wymiana baterii w 3 minuty
Co ciekawe Nio jako pierwsza firma na świecie opracowała i stosuje metodę wymiany całego segmentu baterii, zamiast ich ładowania. W Chinach działa już ponad 170 stacji wymiany, a do końca 2021 roku ma być ich około 500. Według materiałów prasowych, wymiana baterii trwa 3 minuty, a cały proces wraz z zajęciem miejsca w stacji wymiany i testem systemów elektrycznych nie powinien trwać dłużej niż 5 minut. W ten sposób odzyskujemy 100% zasięgu w czasie porównywalnym z tankowaniem benzyny. Automatyczna stacja ma mieć 13 gotowych kompletów baterii do wymiany. Co więcej kupując samochód Nio z abonamentem na wymianę (150 USD miesięcznie) obniżymy sobie jego cenę o około 10 000 USD. Całkiem niezła propozycja, ale na ten moment dostępna niestety tylko w Chinach.
Całą prezentację możecie zobaczyć tutaj, najciekawsza jej część zaczyna się po około 2 godzinach.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu