Motoryzacja

NIK masakruje politykę rządu względem pijanych i odurzonych kierowców

Kamil Pieczonka
NIK masakruje politykę rządu względem pijanych i odurzonych kierowców
23

Najwyższa Izba Kontroli ma niepokojące wnioski po analizie raportów na temat wypadków i kolizji na drogach. W Polsce nadal ginie za dużo ludzi, a Policja nie potrafi rozpoznać osób odurzonych substancjami psychoaktywnymi.

W Polsce nadal ginie za dużo ludzi

Pisałem już o tym kilka razy analizując różne raporty na temat wypadków drogowych w Polsce i Europie. Nic się niestety nie zmienia, Polska nadal jest w czołówce krajów, w których najłatwiej stracić życie na drodze. W przeliczeniu na 100 wypadków mamy blisko 10 ofiar śmiertelnych, podczas gdy w Niemczech jest to zaledwie 1 osoba. Niestety duży w tym udział mają kierowcy będący pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.

Od 2017 r. rośnie udział kierowców znajdujących się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem alkoholu podczas drogowych kontroli trzeźwości. W 2017 r. nietrzeźwa była jedna na 160 skontrolowanych osób prowadzących pojazdy, trzy lata później – już jedna na 70 (w sumie było ich blisko 99 tys.). (...) Od 2011 r. ponad 5-okrotnie wzrosła liczba kierujących pod wpływem środków odurzających.

Stosując się do zasad unijnych, Polska przyjęła w 2013 r. Narodowy Program Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NPBRD) na lata 2013–2020. Celem do osiągnięcia do 2020 r. było doprowadzenie statystyki do stanu maksymalnie 6 900 ofiar ciężko rannych oraz 2000 zabitych. Cel nie został osiągnięty. W 2020 r. liczba zabitych (ok. 2 500) była wyższa o ok. 25%, a ciężko rannych (ok. 8 800) o ok. 28% w stosunku do wielkości zakładanych w Programie. Nie odniosły skutku zaostrzone w 2015 i potem w 2018 r. sankcje wobec kierujących pojazdami w stanie nietrzeźwości i wobec tych, którzy w tym stanie spowodowali wypadek drogowy.

O tym, że stan nietrzeźwości wpływa na prawdopodobieństwo spowodowania wypadku nie trzeba nikogo przekonywać. Na poniższej grafice widać jednak, jak wraz ze wzrostem stężenia alkoholu, to prawdopodobieństwo rośnie niemal wykładniczo.

W Polsce jednak przeważnie bada się tylko trzeźwość kierowców w kierunku alkoholu. NIK zbadał raporty kilkunastu komend wojewódzkich i wyszło z nich, że w tym samym czasie, w którym zbadano trzeźwość ponad 2 mln kierowców, wykonano zaledwie 1500 testów na obecność środków odurzających. To błąd, bo w ostatnich latach lawinowo rośnie liczba wypadków spowodowanych przez osoby, były pod działaniem środków innych niż alkohol. Polskie służby nie są jednak przygotowane i odpowiednio przeszkolone. W programie szkoleń policyjnych, temu zagadnieniu poświecono zaledwie 3 godziny na 809 godzin lekcyjnych. W programie kursu specjalistycznego wyłącznie dla policjantów drogówki tematykę tę realizowano na 3 z 272 godzin lekcyjnych, przy czym w skontrolowanych komendach 40% funkcjonariuszy drogówki nie ukończyło tego kursu.

To wszystko przekłada się na rosnącą liczbę wypadków, ofiar śmiertelnych i kosztów jakie ponosi społeczeństwo. Koszty społeczne wypadków i kolizji drogowych w Polsce to 56,6 mld zł rocznie, czyli 2,7% polskiego PKB (dane na koniec 2018 r.).

źródło: NIK

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu