Kosmos

Nieudana sowiecka misja wraca na Ziemię. Naukowcy monitorują sytuację

Patryk Łobaza
Nieudana sowiecka misja wraca na Ziemię. Naukowcy monitorują sytuację
Reklama

Po ponad 50 latach na orbicie, radziecka sonda Kosmos 482 powraca na Ziemię w formie widowiskowego wejścia w atmosferę. Jej ponowne pojawienie się na niebie będzie można śledzić na żywo dzięki specjalnej transmisji.

Po ponad półwieczu krążenia wokół Ziemi, radziecka sonda kosmiczna Kosmos 482 szykuje się do spektakularnego zakończenia swojej kosmicznej podróży. Jej wejście w atmosferę planowane jest na około 10 maja, a obserwatorzy z całego świata będą mieli szansę obejrzeć to niezwykłe zjawisko dzięki transmisji na żywo zorganizowanej przez Virtual Telescope Project.

Reklama

Sonda, która nie opuściła orbity

Kosmos 482 został wystrzelony przez Związek Radziecki w 1972 roku jako część misji mającej na celu dostarczenie lądownika na Wenus. Niestety, sonda nigdy nie opuściła niskiej orbity okołoziemskiej z powodu nieudanego startu. Od tamtej pory jej główny moduł z opancerzonym lądownikiem dryfował wokół naszej planety.

To właśnie ta część sondy — wyjątkowo wytrzymała, zaprojektowana z myślą o ekstremalnych warunkach atmosferycznych Wenus — przetrwała dziesięciolecia i dziś staje się obiektem zainteresowania zarówno astronomów, jak i entuzjastów kosmosu. Wirtualne Teleskopy, zlokalizowane w Manciano we Włoszech, będą próbowały uchwycić moment ponownego wejścia obiektu w atmosferę Ziemi. Transmisja rozpocznie się 10 maja o godz. 5:00 czasu polskiego stronie WebTV oraz kanale YouTube.

Choć obserwacja takiego zjawiska jest niezwykle trudna ze względu na dużą prędkość i nieprzewidywalność trajektorii wejścia w atmosferę, zespół pod kierownictwem Gianluki Masiego nie rezygnuje. Podczas ponownego wejścia w atmosferę, sonda może przypominać jasny, szybko poruszający się meteor, o ile jej trajektoria będzie widoczna z Ziemi. Eksperci nie wykluczają również, że niektóre fragmenty sondy mogą przetrwać spalanie atmosferyczne i spaść na powierzchnię planety.

Grafika: depositphotos

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama