Polska

O tym, jak Wykop utarł nosa "Januszom z OLX"

Jakub Szczęsny
O tym, jak Wykop utarł nosa "Januszom z OLX"
Reklama

Sprzedawanie rzeczy na OLX to naprawdę poważny biznes, a konkurencja jest naprawdę spora. Sprzedawcy w bardzo popularnym i głośnym w ostatnim czasie serwisie znaleźli sposób na zwiększenie ilości wyświetleń ich ofert dzięki bardzo zręcznej technice sprowadzającej się do umieszczania w nazwach marek, których oferta... nie dotyczy. Operator serwisu przez dosyć długi czas nie robił nic z tym procederem.

Wyobraźcie sobie tylko: sprzedajecie telefon marki X. Chcecie jednak, aby ofertę zobaczyło możliwie jak najwięcej osób korzystających z wyszukiwarki. Nie interesuje Was opcja płatnego wyróżnienia ogłoszenia (bo przecież to takie drogie!). Wpisujecie więc: "Sprzedam telefon X (nie Huawei, iPhone, Samsung, OnePlus, Pixel). Tym oto sposobem, nieco kaleka wyszukiwarka pokaże Twoje ogłoszenie również tym kupującym, którzy wpiszą w pole tekstowe Huawei, iPhone, Samsung, OnePlus lub Pixel. Tym samym, na tę ofertę trafi zdecydowanie więcej osób. Nieprawdaż, że to niezwykle pomysłowe wykorzystanie ułomności wyszukiwarki?

Reklama

Zobacz też: OLX chce być jak Allegro. Własny system płatności i rekompensaty dla oszukanych kupujących.

Zobacz również: Gruba afera na Wykopie. O co poszło?

Cwaniactwo na OLX nie spodobało się Wykopowiczom. Postanowili "strollować Januszów"

Użytkownik Skyler na Wykopie zapoczątkował akcję "Nękaj Janusza (nie Adama, Wiesława, Kamila)", w trakcie której inni uczestnicy tej społeczności masowo pisali do osób, które umieściły w OLX oferty z "cwaniackimi" podpisami. Ich działania obejmowały nie tylko "nękanie", ale również zgłaszanie niewłaściwych ogłoszeń serwisowi. Dla przykładu: autorów ofert pytano o wszystkie wymienione modele / marki, tylko nie ten przedmiot, który rzeczywiście zamierzali sprzedać. Masowość akcji spowodowała, że niektórzy sprzedawcy wręcz błagali o to, by już do nich nie pisać.

Wpis rozpoczynający akcję na wykopowym Mikroblogu uzyskał aż ponad 3800 plusów. Powiązany był ze znaleziskiem, które wygenerowało aż ponad 4400 wykopów i "z płomieniem" dostało się na stronę główną serwisu. W ostatnim czasie jest to jedna z popularniejszych treści na Wykopie.

Szum wokół akcji użytkowników serwisu Wykop stał się tak duży, że motyw podłapały również aktywne w internecie marki.


RTM-owy materiał opublikował na swoim profilu na Facebooku x-kom, który wygenerował całkiem niezłe zasięgi. Do sprzedawcy elektroniki dołączyli również inni gracze, również spoza branży. Na to zjawisko zareagował również sam OLX, który opublikował tekst na temat nieprawidłowych nazw / opisów ogłoszeń.

Reklama

Tytuł ogłoszenia nie może zawierać słów, fraz, które nie są związane z oferowanym przedmiotem. Nie powinny się w nim pojawić dodatkowe marki, nazwy producentów. Także zbyt duża ilość epitetów sprawia, że ogłoszenie traci na atrakcyjności. (...) Niestety takie ogłoszenia wprowadzają Użytkowników w błąd i sprawiają, że wyniki wyszukiwań nie są właściwe. Zależy nam, by każdemu komfortowo korzystało się z OLX i by każdy mógł szybko odnaleźć dany przedmiot czy też usługę. Dlatego pamiętajcie o dodawaniu atrakcyjnych, ale jasnych i czytelnych tytułów.

Operator serwisu ponadto obiecał, że znajdzie rozwiązanie systemowe, które ograniczy tego typu praktyki. Co bardzo ważne - wydaje się, że ogłoszeń, w których można znaleźć wprowadzające w błąd nazwy jest znacznie mniej, także dzięki zaangażowaniu użytkowników Wykopu, którzy masowo zgłaszali ich zdaniem niewłaściwe oferty.

Reklama

Czyli jednak da się? Pewnie, że się da.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama