Gra o tron wywołuje spore emocje. Internet żyje tym serialem, HBO chwali się kultową produkcją. Chociaż HBO poważnie nadużywa słowa "kultowy", co zacz...
Nie muszę już oglądać Gry o tron - znajomi opowiedzieli wszystko na Facebooku
Gra o tron wywołuje spore emocje. Internet żyje tym serialem, HBO chwali się kultową produkcją. Chociaż HBO poważnie nadużywa słowa "kultowy", co zaczęło mnie już razić. Dzisiaj jednak nie o tym - wracam do Gry, od której nie można uciec. Nawet, jeśli próbuje się omijać ją szerokim łukiem, to prędzej czy później i tak trafi się na serialowy wątek i stanie się jasne, kto już zginął. Magia Internetu. Przekleństwo spoilowania.
Obejrzałem tyko jeden sezon Gry o tron. Kolejnych nie odpuściłem, bo stwierdziłem, że to chłam - po prostu czekają w kolejce do obejrzenia. Kiedyś wrócę do serialu, bo początek zachęcił (książek nie czytałem). I chciałbym oglądać kolejne odcinki bez znajomości fabuły, wolałbym nie wiedzieć, kto zginie w tym odcinku (tak, wiem, że i tak wszyscy zginą). Jaki mam z tym problem? Ano taki, że wchodząc do Sieci szybko dowiaduję się, co działo się w ostatnim epizodzie.
Donoszą o tym znajomi w mediach społecznościowych, którzy zaczynają dyskutować, komentować, pytać, odpowiadać. Portale szybko dostarczają teksty poświęcone wydarzeniom w wyimaginowanym świecie, czasem z grafiki można się dowiedzieć, o co chodzi, ludzie tworzą filmy, w których w kilka minut pokazują, kto zginął w tej serii, prezentują najważniejsze wątki. I te cuda z automatu odpalają się w fb. Nie oglądam Gry, ale na bieżąco mogę śledzić wydarzenia w serialu. Chociaż nie chcę. To jest złe.
Sprawa oczywiście nie dotyczy tylko Gry o tron - to jeden z najgłośniejszych tytułów, a zatem najbardziej spoilowanych, ale osoby zainteresowane innymi serialami czy filmami też cierpią z tego powodu (podobnie jest z książkami, chociaż to rzadsze zjawisko). Zwłaszcza, gdy mają do czynienia z piratami, którzy nierzadko szybciej oglądają jakiś tytuł i mogą się podzielić wrażeniami raz dwa. Jak od tego uciec? Jeśli chce się pozostać w Internecie, to problem trudno wyeliminować. Nie znasz dnia ani godziny, gdy na Twoim Facebooku pojawi się informacja, której unikasz.
Jedynym rozwiązaniem jest tu niestety... ludzka dobra wola i hamowanie spoilowania. Znajomi muszą się powstrzymywać przed opowiadaniem treści i chęcią szybkiego omówienia sprawy. Oczywiście można ich usunąć z grona znajomych, ale gdzieś i tak trafi się na niepożądane informacje. Takie życie w świecie zdominowanym przez szybki przepływ informacji: albo natychmiast oglądasz film/serial i z ulgą wypuszczasz powietrze po lekturze albo ktoś psuje ci zabawę i sprawia, że przeklinasz go przez kilkanaście minut. Mogę zatem prosić tylko o jedno: nie spoilujcie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu