Felietony

Nexus TV u progu premiery. Konsola, set-top box czy coś jeszcze innego?

Tomasz Popielarczyk
Nexus TV u progu premiery. Konsola, set-top box czy coś jeszcze innego?
3

Google TV nie robi jakiejś oszałamiającej kariery, co właściwie wiadomo nie od dziś. Nie oznacza to jednak, że kalifornijska firma wycofa się z tego segmentu. Już na początku przyszłego roku światło dzienne może ujrzeć Nexus TV. Ma być wszechstronne, nowoczesne i tanie. Czy warto czekać? Nieoficj...

Google TV nie robi jakiejś oszałamiającej kariery, co właściwie wiadomo nie od dziś. Nie oznacza to jednak, że kalifornijska firma wycofa się z tego segmentu. Już na początku przyszłego roku światło dzienne może ujrzeć Nexus TV. Ma być wszechstronne, nowoczesne i tanie. Czy warto czekać?

Nieoficjalnie mówi się już od dłuższego czasu o rebrandingu Google TV na Android TV. Okazuje się, że zielony robot na tym polu może dawać sobie radę znacznie lepiej, a przede wszystkim przeniknąć do świadomości producentów, którzy dotychczas wypuszczając na rynek swoje przystawki do TV nierzadko zwyczajnie pomijali fakt, że pracują one pod kontrolą platformy Google'a. Tylko czy sam rebranding cokolwiek zmieni?

Jeszcze do niedawna Google TV pracowało w oparciu o Androida 3.2. Firma z Mountain View zapowiadała aktualizację ładnych kilka miesięcy temu, ale dopiero w październiku br. rozpoczęto wdrażanie wersji 4.2.2 Jelly Bean jako wiodącej. Czemu Nie 4.3 albo nawet 4.4? To wie już tylko Google. Tak czy inaczej, ewidentnie widać, że kalifornijski gigant stale inwestuje w segment telewizyjny i wcale nie zamiaru składać broni, czego kolejnym przykładem niech będzie Chromecast.

Czym ma być zatem w tym wszystkim Nexus TV? Jak sugeruje nazwa, będziemy mieli zapewne do czynienia z urządzeniem pełniącym tę samą rolę, co Nexusy w świecie smartfonów. Czy będzie to miało związek z aktualizacjami Androida? To raczej wątpliwe, bo nie mają one tutaj takiego znacznie, jak na urządzeniach mobilnych.

Prototyp przystawki zaprezentowano w styczniu na targach CES w Las Vegas. Nexus TV w przeciwieństwie do Chromecasta nie będzie wymagał korzystania z żadnych dodatkowych akcesoriów. Google ma zastosować tutaj kamerkę, która pozwoli na prowadzenie wideorozmów. Niewykluczone również, że będzie ona również pełnić rolę sensora ruchu i działać tak, jak np. kontroler Kinect dla Xboksa. To by tłumaczyło możliwość uruchamiania gier na urządzeniu. Oprócz nich użytkownicy otrzymają też zapewne dostęp do szerokiej bazy aplikacji, a także szeregu usług internetowej telewizji z Netflixem i Hulu na czele, które biją za oceanem rekordy popularności. To wszystko ma być dostępne w konkurencyjnej cenie, która pozwoli Google konkurować z takimi markami jak chociażby Roku.

Czy Nexus TV jest właśnie tym, czego potrzebuje rynek telewizyjny? Trudno patrzeć na to z perspektywy naszego rodzimego poletka, gdzie telewizja internetowa dopiero raczkuje. Wystarczy jednak spojrzeć na wyniki Netflixa, który w ostatnim kwartale miał więcej subskrybentów niż płatne usługi HBO, by uświadomić sobie skalę popularności tej usługi. Dopóki nie zawita ona nad Wisłą, nie zobaczymy tutaj też takich urządzeń, jak Chromecast czy Nexus TV. A wydaje mi się, że faktycznie jest na co czekać - pod warunkiem, że Google efektywnie wykorzysta wbudowaną w urządzenie kamerkę i rzeczywiście zbije cenę do bardzo konkurencyjnego poziomu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu