Felietony

Nexus na orbicie - pierwszy kosmiczny smartfon gotowy do startu

Karol Kopańko
Nexus na orbicie - pierwszy kosmiczny smartfon gotowy do startu
Reklama

Po kosmicznym boomie jakiego świadkiem była ludzkość w latach 60. i 70. ubiegłego wieku, sprawa lądowania człowieka na Marsie czy dalszych badań astro...

Po kosmicznym boomie jakiego świadkiem była ludzkość w latach 60. i 70. ubiegłego wieku, sprawa lądowania człowieka na Marsie czy dalszych badań astronomicznych zeszła aktualnie na dalszy plan. Jako przyczynę (na co często żali się NASA) podaje się zmniejszenie wielkości funduszy przeznaczanych na rozwój technologii kosmicznych. W sukurs Amerykanom i ich kłopotom finansowym przychodzi organizacja Surrey Satellite Technology, od dwóch lat przygotowująca sztucznego satelitę Ziemi, którego sercem jest Nexus One. Całość zawita na orbicie już 25 lutego.

Reklama


http://www.youtube.com/watch?v=_cVcyJoxV7Y

STRaND-1, bo tak nazywa się ten projekt, polega na sprawdzeniu czy elementy taniej elektroniki, takie jak 3-letni już HTC Google Nexus One, będą w stanie sobie poradzić ze sterowaniem misją odbywającą się w przestrzeni kosmicznej.

Satelita, wewnątrz którego zostanie umieszczony telefon, to 30-centymetrowy naszpikowany czujnikami prostopadłościan o masie 4,3 kilograma. Co ciekawe, brytyjscy inżynierowie nie zmieniali nic w Androidzie, znajdującym się na pokładzie Nexusa, a „jedynie” wrzucili na niego własne aplikacje. Podczas misji, smartfon podłączony z resztą statku za pomocą łącza USB, będzie wykonywał zdjęcia Ziemi i Księżyca, a także posłuży do wykonania eksperymentu Scream in Space, zainspirowanego hasłem reklamowym filmu Ridleya Scotta „Obcy. 8.pasażer Nostromo” – „W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku”.

Nexus będzie wyświetlał nagrane uprzednio filmiki przedstawiające krzyczących ludzi, a skierowana na niego kamera wraz z mikrofonem sprawdzi „jak głuchy” jest kosmos. Chociaż wynik eksperymentu jest z góry znany, to akcja stanowi dodatkową promocję „smarfonowej misji”.

Chociaż STRaND-1 jeszcze nie wystartował (na razie jest w drodze do Indii), to naukowcy już planują wykorzystanie w kolejnej misji sensora ruchu Kinect, znanego z konsoli Xbox, w celu połączenia kilku satelitów na orbicie.

Warto w tym miejscu nadmienić, że moc obliczeniowa jaką dysponuje HTC Google Nexus One powinna aż nadto wystarczyć do pilotowania satelity. Przecież wydajność komputera, który w 1969 roku pomógł Neilowi Armstrongowi postawić "wielki krok dla ludzkości" była porównywalna z dzisiejszymi kalkulatorami, nie wspominając nawet o chipach smartfonowych.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama