Felietony

Netflix podniesie ceny, ale zaserwuje jeszcze więcej treści

Konrad Kozłowski
Netflix podniesie ceny, ale zaserwuje jeszcze więcej treści
Reklama

Po zamknięciu każdego kwartału przyglądamy się wynikom Netflixa - tym dotyczącym liczby subskrybentów, jak i finansowym. W pierwszej kategorii firma ponownie notuje wzrosty, co na pewno cieszy włodarzy serwisu, ale w kwestiach ekonomicznych my, klienci, musimy być gotowi na zmiany.

Zacznijmy od dobrych wieści, bo bez wątpienia takimi są liczby odnoszące się do grona nowych użytkowników Netlixa. W skali globalnej przybyło ich aż 5,3 miliona - o 100 tysięcy więcej, niż w poprzednim kwartale. Tylko 850 tysięcy z nich to rezydenci Stanów Zjednoczonych, a aż 4,45 mln to widzowie z pozostałych krajów. Pod względem finansowym sytuacja prezentuje się następująco: 2,99 mld dolarów dochodu, 13 mld dolarów zobowiązań bilansowych oraz 15 mld dolarów zobowiązań związanych z prawami do treści.

Reklama

Wspomniane liczby mają prowadzić do kolejnych podwyżek cen miesięcznego abomanentu. Przypomnę, że nie tak dawno Netflix zdecydował się na podniesienie ceny subskrypcji o 1 i 2 dolary (w zależności od planu) w USA, co jednak nie przełożyło się na plany cenowe w innych regionach. Zdaniem analityka Clementa Thibault z Investing.com, podwyżka jest tylko kwestią czasu. Przewiduje on kolejny wzrost w 2018 roku na rynku amerykańskim, ale zaznacza, że w najbliższej przyszłości Netflix wykona podobny krok na pozostałych rynkach. Nie byłbym ani odrobinę zaskoczony takim obrotem sprawy, tym bardziej, że wprowadzane do oferty nowości pojawiają się w usłudze wokół globu, a oryginalnych filmów i seriali cały czas przybywa.


Co więcej, firma Reeda Hastingsa zapowiada kolejne inwestycje i planuje wypełnić połowę swojego katalogu własnymi produkcjami już w przyszłym roku. Przeznaczone zostanie na to 8 mld dolarów, co ma zapewnić niezależność od innych graczy na rynku, jak chociażby Disney, które przygotowuje się do otwarcia własnej usługi streamingowej na rynku amerykańskim na przestrzeni najbliższych dwóch lat. Wiemy, że zakończenie współpracy Disney z Netflixem w USA nie przełoży się między innymi na polską ofertę, gdzie to partnertstwo będzie kontynuowane. W mojej ocenie jednak, te zmiany prędzej czy później dotrą także nad Wisłę.

Jakie treści zobaczymy dzięki inwestycji Netflixa? Już w 2018 roku swoją premierę ma mieć aż 30 serii anime i aż 80 oryginalnych filmów. Niektóre z nich trafią do katalogu dzięki bezpośrednim kontraktom z twórcami, inne powstaną z inicjatywy samego Netflixa.

Jeśli potwierdzą się przewidywania analityków i Netflixa, to aktualny kwartał może dostarczyć usłudze aż 6,25 lub 6,3 mln nowych subskrybentów. Gdyby tak się stało, całkowita liczba klientów wyniosłaby ponad 115 mln, a przecież nie tak dawno Netflix świętował przekroczenie liczby 100 mln klientów.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama