Netflix

Obejrzyjcie netfliksowego Lupina, ale nie szukajcie w nim głębszego sensu

Kamil Pieczonka
Obejrzyjcie netfliksowego Lupina, ale nie szukajcie w nim głębszego sensu
Reklama

Hitem stycznia na Netfliksie w Polsce jest serial Lupin i muszę przyznać, że całkiem zasłużenie. Jest to ciekawa, inspirowana znaną serią książek, historia, która umieszczona jest w dzisiejszych czasach, ze wszystkimi wadami i zaletami codzienności. Być może dlatego tak szybko polubiłem głównego bohatera.

Lupin nie pozwoli się wam nudzić

Oglądając zapowiedź tego francuskiego serialu można odnieść wrażenie, że nic nas tu nie zaskoczy, ot kolejna klasyczna produkcja o złodziejach i policjantach. Szybko jednak okazuje się, że nic nie jest takie na jakie wygląda, a w zapowiedzi w zasadzie poznajemy tylko fabułę pierwszego odcinka. To chyba właśnie mnie kupiło i sprawiło, że obejrzałem, drugi i trzeci odcinek za jednym zamachem. Cała pierwsza część ma 5 odcinków (po ~40 minut) więc jest to akurat serial na weekend. Trzeba jednak go potraktować jako niezobowiązującą rozrywkę, bez doszukiwania się realizmu w wielu sytuacjach.

Reklama


Główny bohater, Assane Diop, którego brawurowo odgrywa Omar Sy ("Nietykalni") jest charyzmatycznym złodziejem, który swój fach uprawia przynajmniej od dekady i jest w nim całkiem dobry. Trudno go nie polubić od pierwszych minut trwania serialu, tym bardziej, że musi mierzyć się też z problemami dnia codziennego mając syna i żonę, z którą utrzymuje tylko przyjacielskie stosunki. Szybko jednak poznajemy główną oś fabularną i smutną historię Assane'a, która doprowadziła go do miejsca, w którym się znajduje. I to właśnie przeszłość jest głównym motorem napędowym całej tej historii.

Omar Sy jest genialny, nie tylko jako Lupin

Technicznie serial jest bardzo dobrze zrealizowany, a pomysły scenarzystów godne są genialnego złodzieja jakim był Arsene Lupin, bohater książek Maurice'a Leblanc'a. Wiele sytuacji w serialu jest hołdem dla kultowych opowiadań, a Assane garściami czerpie z nich inspirację. Niestety, niektóre sceny trzeba oglądać z przymrużeniem oka, bo w prawdziwym życiu nie udałoby się ich zrealizować po myśli głównego bohatera. Jeśli jednak przestaniecie się tym przejmować, to cały serial okaże się świetną rozrywką, pomimo swoich także bardzo brutalnych momentów. W zasadzie największym minusem wydaje się być fakt, że poza głównym bohaterem odgrywanym przez Omara Sy, trudno zapamiętać jakąkolwiek inną postać. Wszyscy wtapiają się w tło...


Lupin to bardzo przyjemna, niezobowiązująca rozrywka i nie dziwi mnie, że bije rekordy popularności na Netfliksie, a także zbiera świetne recenzje (ocena 7,8 na IMDb). Ten serial nie da wam czasu, żeby się nudzić. Nie jest przegadany, cały czas coś się dzieje, a w tle jest bardzo ciekawa historia i zagadka, której rozwiązanie chcemy poznać. Niestety całość ma 10 odcinków i na kolejne 5 będziemy musieli poczekać, według plotek przynajmniej do kwietnia. Dlatego biorąc pod uwagę jak kończy się pierwsza część, polecam wam zaczekać aż dostępna będzie całość.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama