Czy Netflix będzie miał nosa i inwestycja okaże się opłacalna? Tego dowiemy się już niedługo, ale już dziś możecie zobaczyć zwiastun filmu animowanego "Nowa generacja", który zdecydowanie mi coś przypomina
Netflix wydaje 30 mln dolarów na animację - zobacz zwiastun filmu "Nowa generacja"
Już na wstępie zaznaczę, że pierwszą część tego tekstu piszę jeszcze przed obejrzeniem zwiastunu. Podobno zdradza zbyt dużo, ale i opis fabuły, i grafiki, które już widziałem, mogą mi wystarczyć, by się tą produkcją zainteresować. Lepiej nie psuć sobie zabawy, prawda? Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że miniaturka filmu na YouTube oraz pozostałe zdjęcia, że mamy do czynienia z tytułem bliźniaczym w pewnym stopniu do produkcji Pixara z 2008 roku.
To wtedy debiutował świetny "WALL-E", którego boję się zobaczyć ponownie, przez wzruszenie jakie generuje tej sympatyczny robocik i jego przygody. Przypomnijmy, że WALL-E był robotem sprzątającym Ziemię po opuszczeniu jej przez ludzi - z naszej planety uczyniliśmy wielkie śmietnisko, doprowadzając do sytuacji, w której Ziemia nie była w stanie stworzyć warunków, w których przetrwałyby nawet rośliny. Maszyny natomiast osiągnęły taki poziom rozwoju, że nie było potrzeby byśmy ruszali się z miejsca - tak wiernych służących udało nam się stworzyć.
Nowa generacja już we wrześniu na Netflix
"Nowa generacja" rozgrywa się w podobnych okolicznościach. Nasze społeczeństwo wskoczyło na wyższym poziom, co oczywiście odbija się na relacjach międzyludzkich. Młodej dziewczynie udaje się nawiązać prawdziwą przyjaźń tylko z wyjątkowym... robotem, który później może okazać się jedyną szansą na przeciwstawienie się rebelii pozostałych robotów podległych ludziom.
Pozostałe aspekty, już po obejrzeniu zwiastunu, przypominają oczywiście zupełnie inne filmy, jak chociażby bardzo udana animacja "Wielka Szóstka" czy produkcję z Willem Smithem "Ja, Robot".
Netflix zainteresował się tym filmem w trakcie Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes - podjęto wtedy decyzję o zakupieniu praw na wyłączność do dystrybucji tytułu za pośrednictwem platformy. Kosztowało to ich aż 30 milionów dolarów. Kiedy będziemy mogli sami przekonać się, czy było warto? Już 7 września wystarczy odwiedzić Netflix.com lub otworzyć aplikację na telewizorze, tablecie czy telefonie i bez dodatkowych opłat (zakładając, że macie aktywną subskrypcję) będziecie mogli obejrzeć "Nową generację" nie wybierając się do kina.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu