Zastanawiając się nad zakupem tabletu moje myśli krążyły niemal wyłącznie dookoła iPada od Apple. Korzystając już z telefonu i komputera tego samego p...
Pierwsze zaskoczenie spowodowane jest już zawartością pudełka. Poza samym tabletem znaleźć w nim można także klawiaturę, myszkę oraz coś nazwanego Multistation. To ostatnie pełni funkcję podstawki, ale wyposażone jest również w napęd optyczny. Nie zostało tylko wyjaśnione dokładnie jak on komunikuje się z tabletem. Takie zestawienie gadżetów pozwala zarówno na w miarę wygodną pracę przy biurku, jak i pełną mobilność samego tabletu.
Kolejne zdziwienie budzi system operacyjny - Windows 7 Home Premium. Nie miałem niestety przyjemności korzystania z urządzenia dotykowego o takiej bazie, toteż trudno mi wypowiadać się, czy takie połączenie zdaje egzamin. Poza tym, z technikaliów: ekran posiada 10.1 cala i rozdzielczość 1280 x 800. Procesor to taktowany zegarem 1.5GHz Atom Z670. Tablet posiada również 2GB RAMu, 64GB dysk SSD, WiFi, Bluetooth, kamerę o żenująco niskiej - 1.3MP - rozdzielczości, dwa porty USB, wyjście HDMI i slot na karty SDHC.
Taka specyfikacja pozwala podobno na ponad 10 godzin pracy na bateriach - wynik całkiem niezły. Co zapisano jednak drobnym druczkiem? Niestety cenę. Ta ma zostać ustalona, w przeliczeniu z jenów, na poziomie około 3-4 tysięcy złotych. Premierę zaplanowano na 6 października.
Za tyle, panowie, to można kupić nie tablet Apple, ale cały i szybki komputer. Z taką ceną nie wróżę sukcesu, aczkolwiek pomysł sprzedawania całości w zestawie brzmi interesująco. Tylko ktoś jeszcze o 3G zapomniał.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu