Kalendarium

Nautilus - pionier i legenda

Maciej Sikorski
Nautilus - pionier i legenda

Koniec pierwszego miesiąca Kalendarium, 30 września nie jest dniem obfitującym w wydarzenia z naszej działki. Nie oznacza to jednak, że tematów brak -...

Koniec pierwszego miesiąca Kalendarium, 30 września nie jest dniem obfitującym w wydarzenia z naszej działki. Nie oznacza to jednak, że tematów brak - do wpisu trafiło dwóch naukowców, w tym jeden związany z Polską. Jest też okręt, który na dobrą sprawę był eksperymentem, ale eksperymentem bardzo udanym. Nazwa zobowiązywała.

Atomowy Nautilus

Na początek okręt, który można już określić mianem legendy: USS Nautilus. Pierwsza jednostka o napędzie atomowym, pierwszy okręt, który przepłynął pod biegunem północnym. Nautilus zrobił takie wrażenie na Amerykanach, że postanowili kontynuować ten program i rezygnować z napędu konwencjonalnego w łodziach podwodnych. Jednostka weszła do służby 30 września 1954 roku a wycofano ją na początku lat. 80 XX wieku. Dzisiaj stanowi obiekt muzealny. W czasie służby przepłynął prawie pół miliona mil morskich, czterokrotnie uzupełniano mu paliwo nuklearne. Jakie były okoliczności rejsu polarnego?

W ciągu dwóch lat, podczas których „Nautilus” pozostawał jedyną na świecie jednostką wyposażoną w napęd jądrowy, okręt dowiódł, iż jest najbardziej wartościowym technicznym i taktycznym laboratorium. Po kilku operacjach na skraju arktycznego parku lodowego oraz jednej przerwanej próbie dopłynięcia do bieguna północnego, „Nautilus” po wyruszeniu z bazy marynarki Naval Base Pearl Harbor do Wielkiej Brytanii, 3 sierpnia 1958 roku przepłynął pod biegunem północnym. Stanowiło to pierwsze w dziejach udane dotarcie okrętem do „wierzchołka świata”. Rejs polarny został przeprowadzony na skutek bezpośredniego polecenia prezydenta Dwighta Eisenhowera, który miał nadzieję na odzyskanie w ten sposób przez Stany Zjednoczone wizerunku światowego lidera technologicznego, po radzieckich sukcesach lat 1957–1958 w wyścigu kosmicznym.[źródło]

Lekarz, astronom, fotograf

Henry Draper zajmował się w życiu wieloma rzeczami, niektóre z nich łączył. Lekarz żyjący w USA w XIX wieku znany jest przede wszystkim z tego, że 30 września 1880 roku wykonał zdjęcie Wielkiej Mgławicy w Orionie. Było to pierwsze w historii zdjęcie obiektu pozasłonecznego. Naukowca należy uznać za pioniera astrofotografii - eksperymentował jeszcze przed wspomnianą datą, konstruował teleskopy i astrografy (teleskopy umożliwiające fotografowanie nieba). Draper umarł w wieku zaledwie 45 lat, ale pamięć o nim przetrwała chociażby w nagrodzie ufundowanej przez żonę amerykańskiego lekarza: za osiągnięcia w dziedzinie astrofizyki od roku 1886 przyznawany jest Medal Henry'ego Drapera. W gronie laureatów znajdziemy m.in. Polaka Bohdana Paczyńskiego. Zdjęcie Drapera najdziecie pod tym adresem.

Samuel Eilenberg: matematyka i sztuka

Ostatni bohater dzisiejszego Kalendarium był Żydem, Polakiem i Amerykaninem (a urodził się pod panowaniem cara). Przyszedł na świat w Warszawie 30 września 1913 roku i w dwudziestoleciu międzywojennym współtworzył warszawską szkołę matematyczną (jeden z trzech filarów polskiej szkoły matematycznej). Eilenberg był członkiem powstałego w latach 30. XX wieku stowarzyszenia Association des Collaborateurs de Nicolas Bourbaki. Ciekawa instytucja, która publikowała pod pseudonimem Nicolas Bourbaki - wiele intrygujących prac, pod którymi podpisywał się jeden tajemniczy człowiek musiało wywołać zainteresowanie w świecie matematyków.

Naukowiec z Warszawy trafił do Nowego Jorku i wykładał na Uniwersytecie Columbia. Na jakim polu działał Eilenberg?

Topolog, współtwórca teorii kategorii, algebry homologicznej i nowoczesnej (aksjomatycznej) topologii algebraicznej. Miał zasadniczy wpływ na rozwój i język matematyki XX wieku. Wniósł wkład do teorii automatów.[źródło]

Naukowiec nie zajmował się wyłącznie matematyką - był też kolekcjonerem dzieł sztuki, podobno świetnie znał się na sztuce azjatyckiej. Niestety, po raz kolejny mamy do czynienia z postacią, która opuściła nasz kraj i przyczyniła się do rozwoju innego państwa. Zdjęcie Eilenberga znajdziecie pod tym adresem.

Źródło grafiki: youtube.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu