Astronauci karmieni odchodami - ta informacja szturmem bierze Internet. Niektóre tytuły brzmią brutalnie, można odnieść wrażenie, że NASA zamierza serwować ludziom w kosmosie fekalia. Prawda nie jest aż tak szokująca. Co więcej, dziwi fakt, iż robi się wokół tego tyle szumu - przecież podobne procesy zachodzą już na Ziemi. I nie mówię tu o podłym jedzeniu podawanym w niektórych barach czy restauracjach, to nie jest zabieg językowy...
NASA nakarmi astronautów ich odchodami? Ktoś tu mocno przesadził...
NASA rozwija wiele projektów, pieniądze od Agencji płyną na przeróżne badania. O jednym z nich poinformowali niedawno uczeni z Uniwersytetu Stanowego Pensylwania. Ich celem jest wytwarzanie substancji odżywczych z ludzkich odchodów. Czemu miałoby to służyć? Odpowiedź jest banalnie prosta: taki proces może ułatwić dalekie wyprawy. A przecież coraz więcej mówi się o locie na Marsa, potem pewnie jeszcze dalej. Aby to osiągnąć, załoga będzie musiała maksymalnie wykorzystywać wszystkie dostępne surowce.
Zabieranie na pokład statku kosmicznego dużej ilości jedzenia podnosi masę pojazdu, wymaga zużycia dodatkowego paliwa, ogranicza przestrzeń. Hodowanie roślin w przestrzeni kosmicznej łatwe nie jest, pojawia się problem np. z wodą czy energią. Nie powinno być zatem zaskoczeniem, że mocz już jest przetwarzany na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (chociaż trzeba podkreślić, że jest to proces energochłonny). Niektórych pewnie to obrzydza, ale takie są realia. A co z resztą odpadów procesu przemiany materii? W przypadku MSK są one... zrzucane na Ziemię. Ale spokojnie - nie dostaniecie taką przesyłką, w pewnym momencie ulega ona spaleniu. Spadająca gwiazda, przy której można pomyśleć życzenie...
Przywołani już uczeni chcą wykorzystywać odchody astronautów, by z pomocą mikrobów wytwarzać pokarm o konsystencji mazi. To miałby być pokarm bogaty w tłuszcz i białka. Sam pomysł nie jest wielkim odkryciem, na Ziemi stosuje się już podobne rozwiązania - może nie w takiej formie, ale jednak. Jeśli ktoś był zszokowany informacją o przetwarzaniu moczu, zapytam, czy słyszał o oczyszczalniach ścieków? Albo o nawożeniu upraw naturalnymi nawozami? W sklepach z żywnością eko za taki towar trzeba czasem słono zapłacić. Nowo opracowany system ma być po prostu dostosowany do warunków kosmicznych, ma gwarantować bezpieczeństwo pojazdom i przede wszystkim ludziom. Zarówno od strony mechanicznej, jak i biologicznej.
Temat interesujący i nie trzeba go sprzedawać informując, że NASA będzie karmić ludzi fekaliami. Nie wynika to także z czystych oszczędności (które też są istotne): wspomniany proces może się okazać niezbędny, jeśli człowiek myśli o podboju kosmosu. Daleko poza Ziemią naprawdę nic nie może się zmarnować. Jeśli zatem ktoś wyobraża sobie wyprawę na Marsa niczym długie wakacje z fikuśnymi potrawami i drinkami z palemką, to... Cóż, byłby mocno rozczarowany.
Niektórym wydaje się pewnie, że takie badania nie są równie fajne, co tworzenie przez NASA nowego koła, lecz ewentualna kolonizacja innych planet będzie wymagała takich procesów. Samo zbudowanie rakiet typu Falcon Heavy wszystkich problemów nie rozwiąże - do zrobienia jest naprawdę dużo i to na wielu polach. A odżywianie i wydalanie są bardzo ważnymi procesami...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu