Najlepszy smartband musi spełniać kilka podstawowych kryteriów. Jak jednak możemy znaleźć urządzenie najlepiej dopasowane pod nasze wymagania? O czym należy tu pamiętać?
Najlepszy smartband - od czego zacząć poszukiwania?
Chciałoby się rzec, że od ustalenia budżetu, ale jednak bardziej rozsądne byłoby skupienie się najpierw na tym, czego właściwie oczekujemy od takiej opaski. Ogółem wearables mogą mieć zróżnicowane możliwości. Niektóre nawet dorównują na tym polu zwykłym smartwatchom, ale niekoniecznie idzie to w parze z dopracowaniem, które to już bezpośrednio przekłada się na satysfakcję z korzystania z danego produktu.
Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na jakość wykonania oraz to, czy dana opaska nie będzie wywoływała u nas alergii. Szczególnie te wersje hipoalergiczne wypadają tu najbezpieczniej. Niestety, w najtańszych produktach da się natknąć na tworzywo tak kiepskiej jakości, że nie warto się takimi interesować. Do tego dochodzi odporność na wodę. Zachlapania, zanurzenia - podstawowe cechy takiego towarzysza ćwiczeń.
Jeżeli chodzi o opcje dodatkowe, to podstawowe to: liczenie kroków, mierzenie pokonanego dystansu oraz spalonych kalorii. To absolutne minimum i tu zasadnicze pytanie brzmi, jak dokładnie to wszystko działa. Z tym bywa naprawdę różnie. Bardziej zaawansowane konstrukcje oddają już użytkownikowi takie funkcje, jak monitorowanie snu, sprawdzanie tętna, rejestrację trasy biegu, automatyczne rozpoznawanie ćwiczenia czy wyświetlanie powiadomień. Naturalnie najlepiej mieć wszystko, ale lepiej najpierw przemyśleć, co najbardziej jest nam potrzebne i na podstawie tego dokonać wyboru. Dzięki temu będziemy w stanie wybrać najlepszy smartband pod nasze konkretne potrzeby. Tu ważnym elementem pozostaje też sam ekran oraz czas pracy, ale na szczęście większość produktów z tej kategorii tu nie zawodzi.
Najlepszy smartband do 200 złotych
Huawei Band A2
Ta propozycja trafiła już nawet do Biedronki. Za około 100 złotych (teraz najczęściej dokładnie 129) da się już nabyć podstawowy smartband z ekranem OLED o przekątnej poniżej 1 cala. Nie wygląda rewelacyjnie, ale odwdzięcza się niewielkimi wymiarami, 9-dniowym czasem pracy oraz odpornością na spotkania z wodą. Rejestruje nie tylko nasz ruch, ale też sen. Producent dodał tu nawet pulsomierz, co czyni go dobrym partnerem treningowym. Do tego może wyświetlać powiadomienia z telefonu.
MyKronoz ZeFit 4
Model za 159 złotych wyróżnia się już kolorowym ekranem. W tym przypadku najważniejszym wyróżnikiem wydaje się być właśnie większy, dotykowy wyświetlacz, w dodatku niemonochromatyczny. To jednak ma wpływ na czas pracy. Firma zapewnia tu o pięciu dniach pracy, co nie jest spełnieniem marzeń, ale też pozwala korzystać z tego smartbanda bez większych ograniczeń. Nie brakuje też wodoodporności, wsparcia dla Androida i iOS oraz ogromnej liczby funkcji dodatkowych, jak m.in. monitoring snu, sterowanie muzyką na telefonie czy prognozy pogody.
Xiaomi Mi Band 2
Zanim przejdziemy do najnowszej generacji, wypada spojrzeć na poprzednika, którego da się nabyć za mniej niż 80 złotych, a w kwestii jakości trzyma stabilny poziom. Przede wszystkim oferuje szeroki wachlarz dostępnych pasków, przyzwoity ekran OLED, choć pod względem jasności maksymalnej da się nieco ponarzekać, oraz sporo funkcji dodatkowych. Pozwala nie tylko na naprawdę dokładne liczenie kroków, ale też analizę snu, która działa poprawnie, a do tego pozwala na wyświetlanie powiadomień z telefonu. Nie bez powodu właśnie ten smartband był tak chętnie kupowany w naszym kraju. Mimo wszystko trzeba pamiętać, atrakcyjna cena nie wzięła się znikąd i wynika też z m.in. małego panelu.
Xiaomi Mi Band 3
Ta propozycja to już wydatek około 120 złotych. Wydaje mi się jednak, że ta różnica w cenie jest w pełni uzasadniona, choć wiele osób będzie zadowolonych już z pierwszej generacji. Tu producent powiększył ekran z 0,42 do 0,78 cala oraz go dodatkowo zakrzywił. Nie tylko lepiej to wygląda, ale też wygodniej się obsługuje. Dalej mamy pulsomierz, krokomierz, a bateria wciąż wystarczy nawet na trzy tygodnie. Warto jednak wspomnieć, że Chińczycy dodali tu wersję z NFC.
Najlepszy smartband do 1000 złotych
Fitbit Charge 3
Najnowsza opaska od tego producenta, który kontynuuje to, co zapoczątkował bardzo udany poprzednik. W tym przypadku mamy nawet do czynienia z czymś między smartbandem, a smartwatchem. Mamy dotykowy i kolorowy wyświetlacz, chroniony szkłem Gorilla Glass, może monitorować nasz sen, aktywność, pokazywać prognozy pogody, robić trening oddechu czy oferuje kalendarz dla kobiet. Urządzenie wytrzymuje do tygodnia na jednym ładowania, a opcjonalnie ma NFC. Cena wynosi około 650 złotych.
Garett Fit 11
Budżet około 250 złotych pozwala myśleć już o funkcjonalnej opasce. Tu jednak firma nie chciała szczególnie popisywać się, jeżeli chodzi o wygląd i postawiła na prostą konstrukcję oraz niezłej jakości plastik. Ważniejsze pozostają jednak zawarte tu funkcje. Mamy nawet moduł GPS, co jest rzadkością w tej półce cenowej. Do tego dochodzi pulsomierz, krokomierz, wodoszczelna koperta, powiadomienia i możliwość zdalnego sterowania aparatem w smartfonie. Moim zdaniem tu umiejętnie połączono jakość z atrakcyjną ceną.
Garmin Vivosport L
Sprzęt dla bardziej wymagających użytkowników. Po pierwsze oferuje on wbudowany moduł GPS, który w parze z licznikiem kroków pozwala na dokładną analizę naszej aktywności fizycznej i świetnie sprawdzi się u osób aktywnych, lubiących potem sprawdzać pokonaną trasę. Do tego dochodzi monitorowanie kondycji z pomiarem wysiłku oraz wyższa jakość wykonania. Wisienką na torcie pozostaje rozbudowana aplikacja na smartfony, a cena delikatnie przekracza 700 złotych.Samsung Gear Fit 2 Pro
Świetnie wykonany oraz stylowy model, zdaniem niektórych to najlepszy smartband dostępny na rynku, szczególnie teraz, kiedy jego cena spadła do poziomu około 700 złotych. Po pierwsze wyróżnia się 1,5-calowym ekranem Super AMOLED, dotykowym, po drugie oferuje dokładny licznik kroków, pulsomierz i GPS. Gorzej wypada czas pracy na poziomie dwóch, trzech dni. Warto tu też dodać, że urządzenie działa pod kontrolą Tizena, a Samsung postarał się o implementację jak największej liczby funkcji, dzięki czemu używanie tej opaski to czysta przyjemność. W tym przypadku widać, za co się dopłaca, ale czy każdemu warto ją polecić? Jeżeli nie wymagacie idealnego dopracowania, to spokojnie wystarczą Wam tańsze modele.
Najlepszy smartband - teraz czas na Wasze propozycje!
Mimo że sam segment nie rozwija się już tak dynamicznie jak na początku, to obecnie da się znaleźć w każdym segmencie cenowym przystępne propozycje. Na dobrą sprawę już poniżej 100 złotych możemy kupić smartband. Do tego ze wszystkimi potrzebnymi funkcjami oraz bez poważniejszych wad, co powoduje, że śmiało polecam go jako uzupełnienie dla naszego ekwipunku treningowego.
W tym miejscu warto też zastanowić się, czy wolimy smartband czy może jednak smartwatch lepiej się nie sprawdzi. W tym drugim przypadku na jego korzyść działa ich wygląd oraz większe ekrany, ale brakuje w nich najczęściej bardziej zaawansowanych opcji związanych z analizą ruchu oraz nie działają tak długo na jednym ładowaniu. Jeżeli chcecie poznać polecane smartwatche, odsyłam do tego tekstu.
Jakie smartbandy Wy byście polecili?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu