Filmy

Filmy w czasach zarazy, czyli najlepsze produkcje o epidemiach i wirusach

Weronika Makuch
Filmy w czasach zarazy, czyli najlepsze produkcje o epidemiach i wirusach
20

Filmy nie od dziś lubią tematy wirusów, zarazy, epidemii i pandemii. Wiele z nich jest naprawdę warte uwagi. Jakie filmy o epidemiach są najciekawsze?

Filmy o wirusie

Filmy w różnoraki sposób podchodzą do tematu zarazy. Bardzo często możemy spotkać się po prostu z bardzo apokaliptyczną wizją całości. Na szczęście istnieje cała masa produkcji, która nie jest robiona na jedno kopyto. Spośród licznych filmów odnoszących się do tego tematu postarałam się wybrać te najciekawsze i w jakiś sposób wyróżniające się na tle innych. A jaki jest wasz ulubiony film związany z zarazą?

 

12 małp (1995)

W roku 2035 nieznanych wirus zaczyna wyniszczać ludzkość. Z życiem uchodzi zaledwie 1% populacji, ukrywając się pod ziemią. Jeden z więźniów zostanie wysłany w przeszłość do roku 1996, aby zebrać potrzebne informacje na temat pochodzenia wirusa. Jak łatwo się domyślić, nie wszystko jednak idzie w odpowiedni sposób, a sytuacja robi się dużo bardziej skomplikowana. Historia wciąga i dostarcza zdrowej rozrywki, a to przecież najważniejsze.

 

Contagion - Epidemia strachu (2011)

Wirus roznoszący się drogą powietrzną zabija ludzi zaledwie w kilka dni od zarażenia. Najprościej zarazić się dotykaniem dłonią własnej twarzy. Trzeba uważać, komu podajemy rękę i jakich przedmiotów używamy w ciągu dnia. Brzmi znajomo, prawda? Liczne wskazania (chociażby w komentarzach, za co bardzo dziękuję!) pokazywały, że własnie ten film najlepiej obrazuje to, co dzieje się na świecie w tym momencie i trudno się z tym nie zgodzić. Doborowa obsada, trochę satyry, trzymający w napięciu wątek... czego chcieć więcej? Jeżeli mało wam zarazy wokół was, dorzućcie do tego tę produkcję!

 

Epidemia (1995)

Rok 1967. Nieznany wirus dziesiątkuje ludzkość, odbierając im nadzieję. Zaraza zostaje jednak opanowana. Po 27 latach ta sama śmiertelna pandemia powraca i zaczyna zbierać zupełnie nowe żniwa. Film warto obejrzeć przede wszystkim dla doborowej obsady. Prosta opowieść dla tych, którzy po prostu lubią kino katastroficzne i chcieliby zobaczyć w nim wielkie oraz cenione na całym świecie nazwiska.

 

Jestem legendą (2007)

Tajemniczy wirus wymordował prawie całą ludzkość. Część z tych, którzy przeżyli, zamieniła się w krwiożercze bestie. Samotnie żyjący naukowiec stara się odnaleźć szczepionkę, która odwróci mutację. To jedna z tych hollywoodzkich wizji apokalipsy, którą jednak warto poznać, chociażby dla samego porównania z wizjami innych twórców. Prosta, ale wciągającą opowieść zainteresowała całą masę widzów z całego świata.

 

Ludzkie dzieci (2006)

Przyszłość, w której ludzie utracili zdolność reprodukcji. Oczywiście w trakcie filmu pojawia się postać, która była w stanie zajść w ciążę i to ona jest główną osią zainteresowania rządu, ale i anarchistycznych frakcji. Wszyscy chcą ją wykorzystać do własnych celów politycznych. Produkcja jest świetnie zrealizowana pod względem operatorskim jak i aktorskim. To po prostu kawał dobrego kina, które naprawdę warto zobaczyć, jeśli odpowiadają wam tego typu klimaty.

 

Miasto ślepców (2008)

Tajemniczy wirus sprawia, że w mieście wybucha epidemia ślepoty. Chorzy są zamykani w szpitalu, w którym panują wręcz nieludzkie warunku. Główna bohaterka z jakichś przyczyn wciąż jednak ma wzrok. Udając ślepą, trafia do szpitala wraz z mężem, aby mu pomóc. Okazuje się nadzieją dla wszystkich chorych. Dramatyczna opowieść o tym, jak utrata zmysłu może pogrążyć nas wszystkich w chaosie, pokazująca zezwierzęcenie zarówno chorych jak i tych, którzy powinni się nimi zajmować.

 

Siódma pieczęć (1957)

Wyjątkowa, metaforyczna opowieść o rycerzu powracającym z wyprawy krzyżowej. Staje on do szachowego pojedynku ze Śmiercią, w którym walczy o własne życie. W tle rozgrywa się dramat związany z zarazą Czarnej Śmierci. Świetna produkcja, która wyszła spod rąk Ingmara Bergmana. Klasyk, o którym wielu zapomniało, a zdecydowanie nie powinno. To nie jest, wbrew pozorom, obraz skrajnie pesymistyczny. To opowieść pełna grozy, ale i błyskotliwego komizmu.

 

Wiecznie żywy (2013)

Coś dla tych, którzy chcieliby w każdej tragedii odnaleźć trochę radości i śmiechu. Komedia odpowiada o epidemii zmieniającej ludzi w zombie. Główny bohater, który jest również zarażony, w pewnym momencie spotyka dziewczynę, którą ratuje przed podobnymi sobie i... zakochuje się. Optymistyczne i bardzo amerykańskie przesłanie o nowym starcie, ciepła historia o miłości z niewielką ilością przemocy - to po prostu dobra odskocznia dla tych zbyt zestresowanych.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu