UOKiK zamieścił wczoraj na swoich stronach wstępne założenie aukcji na częstotliwości pod nową technologię 5G. Co prawda założenia te będą poddane jeszcze konsultacjom, ale już możemy ocenić jak to będzie przebiegało.
Zainteresowane strony, a jest ich cztery - Orange, Play, Plus i T-Mobile, bo tylko ci operatorzy spełniają kryteria w ogóle dostępu do złożenia wniosku o rezerwację częstotliwości, mają czas do 10 stycznia na ustosunkowanie się do założeń aukcji.
Jak podaje Rzeczpospolita, dostęp do licytacji ograniczony został do operatorów, którzy już posiadają rezerwację na częstotliwości w zakresach 800, 900, 1800, 2100 lub 2600 MHz, a dodatkowo mogą pochwalić się inwestycjami w infrastrukturę przeprowadzonymi pomiędzy 2016 a 2018 r. na poziomie 1 mld zł.
Przedmiotem aukcji 5G będą 4 bloki o szerokości 80 MHz z pasma 3480-3800 MHz z tym, że każdy operator może zdobyć w niej tylko jeden z tych 4 bloków. Rezerwacje te mają być ważne do końca maja 2035 roku. UKE ustalił cenę wywoławczą za każdy z bloków, o który będą się ubiegali operatorzy na 450 mln zł. To więcej niż wcześniej przebijało się z planów naszego krajowego regulatora, czyli 250 mln zł za jeden blok.
Małgorzata Zakrewska z Play Communications:
W chwili obecnej analizujemy opublikowaną dokumentację i pogłębione wnioski będziemy mogli przekazać dopiero po zakończeniu tej analizy. Nie jesteśmy w stanie szczegółowo skomentować ceny wywoławczej, niemniej jest ona wyższa niż ta wskazywana przez prezesa UKE w wystąpieniach.
Jednak to, co nas klientów najbardziej interesuje nie jest tak obiecujące, jakbyśmy sobie tego życzyli. Otóż w warunkach udzielenia rezerwacji UKE podaje dość ostrożne wymagania, co do postawienia minimalnej liczby stacji bazowych pod 5G - do końca 2025 roku każdy z operatorów musi zagwarantować uruchomienie co najmniej 500 takich stacji. Aby zobrazować skalę zapotrzebowania, branżowy serwis TELKO.in zaznacza, iż na pokrycie zasięgiem 5G w samej Warszawie potrzebne jest 200 takich nadajników.
Według założeń, zwycięzcy aukcji zostaną zobowiązani do rozwoju sieci poprzez budowę:
- co najmniej 10 stacji bazowych na obszarze 1 miasta wojewódzkiego wybranego spośród wskazanych miast w terminie 6 miesięcy od otrzymania rezerwacji;
- do 31 grudnia 2023 r., co najmniej 250 stacji bazowych na obszarze całego kraju, w tym co najmniej 10 stacji bazowych na obszarze każdej z co najmniej 20 gmin wybranych spośród wskazanych gmin, z zastrzeżeniem, że wybranych zostanie co najmniej 9 miast wojewódzkich;
- do 31 grudnia 2025 r., co najmniej 500 stacji bazowych na obszarze całego kraju, w tym co najmniej 10 stacji bazowych na obszarze każdej z co najmniej 30 gmin wybranych spośród wskazanych gmin, z zastrzeżeniem, że wybranych zostanie co najmniej 16 miast wojewódzkich.
Wspomniany przez UKE wykaz gmin, spośród których operatorzy muszą wybrać - do końca 2023 roku 20 gmin, a do końca 2025 roku kolejne 30, znajdziecie pod tym linkiem (pdf). Tak więc wszystko wskazuje na to, że przynajmniej w początkowej fazie wdrażania nowej technologii 5G, dostęp do niej w pierwszej kolejności uzyskają mieszkańcy większych skupisk ludności, czyli w gminach powyżej 80 tys. mieszkańców.
Oczywiście to wszystko minimalne wymagania, ale biorąc pod uwagę koszty samej aukcji, operatorzy wcale nie muszą być skłonni do przekraczania tych wymaganych liczb.
Źródło: UKE.
Photo: Gutzemberg/Depositphotos.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu