Wielkimi krokami zbliżamy się do rozpoczęcia targów IFA 2013 i widać to doskonale po doniesieniach publikowanych w serwisach technologicznych. Przybyw...
Wielkimi krokami zbliżamy się do rozpoczęcia targów IFA 2013 i widać to doskonale po doniesieniach publikowanych w serwisach technologicznych. Przybywa plotek, zdjęć, grafik, zapowiedzi co zapewne cieszy fanów wszelkiej maści nowinek i gadżetów. Wśród producentów poszerzających ofertę nie mogło oczywiście zabraknąć Samsunga, który do Berlina przywiezie przynajmniej kilka ciekawych urządzeń. Wczoraj nie zaskoczyły mnie jednak doniesienia na temat Note’a trzeciej generacji, lecz Galaxy S5…
O tym, że w Berlinie zostanie zaprezentowany nowy Note mówi się już od kilku miesięcy. Właściwie nie jest to już żadna niespodzianka, lecz tradycja. Jakiś czas temu do doniesień na temat prezentacji tabfonu Samsunga zaczęto dorzucać pogłoski dotyczące premiery inteligentnego zegarka koreańskiego koncernu. Galaxy Gear, bo to o nim mowa, ma być pokazany czwartego września i azjatycka korporacja zapewne spróbuje nas przekonać, że bardzo potrzebujemy tego sprzętu – zobaczymy, czy ich argumenty okażą się sensowne i przede wszystkim skuteczne.
Oprócz tabfonu i zegarka w Berlinie będzie można zapewne zobaczyć inne gadżety – np. stację dokującą Indie pełniącą m.in. rolę drukarki i wyposażoną w głośniki. Takich drukarek Koreańczycy anonsowali kilka, a to pewnie wierzchołek góry lodowej. Pisząc krótko: dzieje się. Śledzę zatem kolejne doniesienia, by nie przeoczyć czegoś ważnego, a owo śledzenie zakończyło się wczoraj wybałuszonymi oczami i opadniętą szczęką: przeczytałem tekst dotyczący smartfonu Galaxy S5.
W pierwszej chwili pomyślałem, że patrzę na doniesienia dotyczące nowego iPhone’a. Oznaczenie S5 jest podobne do 5S, a to przewija się ostatnio regularnie w branżowych serwisach. Sprawa była jednak szyta grubszymi nićmi – to nie plotki dotyczące smartfonu, który możemy zobaczyć za kilka tygodni, lecz pogłoski na temat produktu, który trafi na rynek za kilka kwartałów. Dotyczyły one materiału, z jakiego zostanie wykonana obudowa kolejnego flagowca Samsunga. Podobno będzie to metal ;) To jednak mało istotne – ważniejsza jest sama publikacja.
Zbliżamy się do jednej z największych branżowych imprez, targi odbędą się po nudnym (pozornie) sezonie wakacyjnym, po tym wydarzeniu czeka nas premiera nowych urządzeń (prawdopodobnie) Apple, a sektor zaskoczą też pewnie inne firmy (m.in. Nokia, LG, Google). Tymczasem pojawia się pogłoska dotycząca następcy w miarę świeżego Galaxy S4. Można oczywiście powiedzieć, że to jakieś urozmaicenie w rozkręcającym się natłoku doniesień z Berlina, ale czy faktycznie owym urozmaiceniem powinien być smartfon, nad budową którego pewnie zastanawia się jeszcze Samsung?
Podejrzewam, że wczorajszą informacją rozpoczęliśmy festiwal pogłosek na temat nowego flagowca Samsunga – najpierw co kilkanaście dni, potem co kilka dni, a ostatecznie codziennie będziemy zalewani zdjęciami zrobionymi Galaxy S5 w tajnym laboratorium lub w jego toalecie, na linii produkcyjnej albo w biurze zaprzyjaźnionego i dobrze poinformowanego serwisu technologicznego. W okolicach Świąt Bożego Narodzenia, a może już w listopadzie, będziemy zapewne wiedzieli wszystko na temat smartfonu. Przynajmniej tak mogłoby się wydawać – możliwe, że do tego czasu firma nie zakończy nawet procesu projektowania urządzenia i wstępnych testów.
Jeśli w tym kierunku będą podążać serwisy informacyjne (ciekawe, czy jest to tylko domena tej branży?), to niedługo będziemy czytać przede wszystkim o sprzęcie i usługach, które zobaczymy (lub nie) za dwa kwartały, a może nawet za dwa lata. Zjawisko co najmniej dziwne, jeśli weźmie się pod uwagę, że na rynku i tak dzieje się sporo i to realnie. Pozostaje mieć nadzieję, iż nie przerodzi się to w jakąś patologię pogoni za "hitem przyszłego roku".
Źródło grafiki: androidblog.it
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu