Felietony

My media internetowe wiemy wszystko najlepiej

Grzegorz Marczak

Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...

Nie dziwię się wydawcom i mediom bardziej tradycyjnym, że chcą na własną rękę regulować kto i jak może korzystać z efektów ich pracy. W przeciwieństwi...

Nie dziwię się wydawcom i mediom bardziej tradycyjnym, że chcą na własną rękę regulować kto i jak może korzystać z efektów ich pracy. W przeciwieństwie do mediów internetowych, to właśnie ta tradycyjna prasa i gazeta nadal jest najbardziej opiniotwórcza i nadal ma największy wpływ na to, o czym rozmawiają Polacy.

Oczywiście świat się zmienia, zmienia się sposób dystrybucji treści, zmienia się odbiorca. Jest jednak jedna rzecz, bez której ten cudowny internet nie będzie mógł dostarczyć nam newsów z rana. Jest nim źródło informacji, ci którzy odkryją aferę, którzy dostaną taśmy, którzy zbadają i opiszą łapówkarzy w urzędach. Tego nie zrobią media internetowe, one oprawią to w dobry tytuł i zadbają o to, aby ilość odsłon się zgadzała. Same natomiast nie zatrudnią na pełnym etacie dziennikarza, który przyniesie im 2 razy w miesiącu artykuł.

Ich (nas) na to nie stać. Umiemy natomiast przetworzyć informacje i podać ją w sposób lepszy niż źródło. Czy ta małpia sztuka czyni jednak media internetowe w jakikolwiek sposób lepszymi? Media online dadzą sobie świetnie radę jeśli chodzi o opisanie afery w social mediach, czy nowego serialu telewizyjnego. Do tego nie potrzeba ani tajemnej wiedzy ani też dziennikarza. Gorzej będzie z wysłaniem ludzi w strefę wojny czy z zatrudnieniem fotografa, który pojedzie na drugi koniec świata dla kilku zdjęć.

I właśnie o ochronę tych treści będą walczyć wydawcy. Nie wiem czy walka ta przybiera odpowiedni obrót, ale na pewno rozumiem tych, którzy walczą z internetowymi drukarniami i kopiarkami, które na końcu nawet nie wspominają o tych skąd wzięli swoje materiały i które regularnie żyją z treści tworzonych przez innych.

Nie upraszczajmy też całego problemu jedynie do polskich zacofanych mediów. Takie same dyskusje toczyły się odnośnie aplikacji Flipboard czy Zite, gdzie wielu wydawców również pogroziło palcem aby nikt nie rozpędzał się z zarabianiem na nie swoich treściach czy kopiowanymi w całości artykułami.

Główne problemy z którymi chcą sobie poradzić wydawcy w PL  to (i nie brzmią one tak kuriozalnie jak potem w różnych komentarzach na temat tej akcji) :

  • Piractwo i udostępnianie pełnych wersji tytułów prasowych w sieciach typu peer-to-peer (P2P)
  • Zamieszczanie pełnej treści materiałów prasowych na stronach korporacyjnych, zarówno w formatach graficznych, jak i tekstowych
  • Udostępnianie na stronach internetowych rozmaitych opracowań, omówień, skrótów – bez zgody autora i podania linku
  • Udostępnianie cytatów przekraczających dopuszczalną objętość
  • Naruszanie baz danych poprzez pobieranie i wtórne wykorzystywanie części e-wydań, nawet tych pozornie nieistotnych, takich jak ogłoszenia itp.
  • Braki linków źródłowych

Powiem więcej, nam jako konsumentom treści również powinno zależeć na tym aby wydawcy mieli jak chronić swoje materiały. Inaczej będziemy wszędzie czytać o tym samym, z tym, że za każdym razem przekaz będzie jeszcze bardziej spłaszczony i pozbawiony szczegółów. W efekcie czego na koniec dostaniemy mistrzów od internetowej kuracji, którzy niestety nie będą mieli, co kurować, bo nikogo już nie będzie stać ani na prawdziwe media ani na dziennikarzy, którzy są oceniani przez jakość artykułów, a nie ilość odsłon.

I tak wiem, jestem medium internetowym. Wiem, że wiele z powyższych tez to podcinanie własnej gałęzi. Dla mnie jednak kluczowe jest aby nowe i stare media żyły w absolutnej symbiozie, bo wtedy wszyscy na tym skorzystają. Jeśli będziemy ignorować problemy z jednej ze stron (nawet jeśli nie są one do końca zrozumiale komunikowalne) cały ten układ się zawali, co nie powinno być w niczyim interesie a już na pewno nie w interesie konsumenta.

Zamiast więc nabijać się ze starych mediów polecam pochylić się nad problemem, który za chwilę może dotknąć również te lepsze jakościowo media internetowe tworzące wartościowe treści.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu