Wgląd w lokalizację, połączenia i dane osobowe. Kibice chcący wziąć udział w mundialu będą musieli wyrazić na to zgodę.
Obowiązkowa aplikacja na mundial w Katarze. Eksperci ostrzegają przed rażącym naruszeniem prywatności
Mundial w Katarze jeszcze się nie zaczął, a już budzi masę kontrowersji. Organizatorzy udostępnili niedawno rozpiskę wytycznych dla kibiców, zakazując między innymi picia alkoholu, głośnej muzyki czy… homoseksualizmu. Kłopotliwa wydaje się także kwestia zakwaterowania. Hotele w Katarze są drogie i nie pomieszczą tak dużego napływu gości. Dlatego też dla fanów futbolu przygotowano baraki i namioty z dość spartańskimi warunkami. To jednak nie wszystko. Osoby, które będą chciały wziąć udział w widowisku, będą musiały pobrać na swoje urządzenia obowiązkowe aplikacje. Co w tym złego? A no to, że oprogramowanie służy do masowego zbierania danych.
Kieszonkowy szpieg
Jeśli wybierasz się do Kataru na nadchodzące mistrzostwa świata w piłce nożnej, to powinieneś wiedzieć, że zostaniesz poproszony o pobranie dwóch aplikacji na swojego smartfona. Pierwsza z nich o nazwie Hayya, to oficjalna aplikacja rozgrywek, pozwalająca na śledzenie terminarzy i wyników spotkań. Nie jest obowiązkowa, ale jest zalecana z uwagi na dostępność biletów w aplikacji i uprawienia do bezpłatnego korzystania z metra.
Haczyk jest jednak taki, że apka prosi o dostęp do danych osobowych oraz wymaga zezwolenia na śledzenie lokalizacji użytkownika. Bez tragedii prawda? Owszem, aż do momentu, gdy doczytamy, że aplikacja może mieć wgląd w połączenia telefoniczne i zapobiegać przejściu urządzenia w tryb uśpienia. To jednak nic w porównaniu do apki Ehteraz, która po pobraniu rozgości się w smartfonie jak u siebie.
Bez apki nici z mundialu
Ehteraz to obowiązkowa aplikacja dla wszystkich pełnoletnich kibiców przybywających do Kataru. Jej głównym celem jest monitorowanie zagrożenia COVID-19, jednak jej prawdziwe oblicze jest znacznie mroczniejsze. Eksperci alarmują, że Ehteraz jest poważnym naruszeniem prywatności i zalecają rozważenie posiadania „podstawionego” telefonu. Dlaczego? Obowiązkowa aplikacja ma bowiem zdolność usuwania lub zmiany zawartości telefonu, dostęp do WiFi i Bluetooth, wgląd w lokalizację, oraz możliwość wyłączenia blokady ekranu i treści zawartych w innych aplikacjach.
Øyvind Vasaasen – specjalista ds. cyberbezpieczeństwa w NRK – twierdzi, że po zainstalowaniu aplikacja może umożliwić nieznanym podmiotom zdalne zarządzanie smartfonem użytkownika i wyciąganie z niego dowolnych informacji.
„Pobierając te dwie aplikacje, akceptujesz warunki zawarte w umowie, a te warunki są bardzo obszerne. Zasadniczo przekazujesz wszystkie informacje o swoim telefonie. Dajesz osobom, które kontrolują aplikacje, możliwość czytania i zmieniania rzeczy.” – Øyvind Vasaasen
Aplikacja może więc śledzić położenie Twoje położenie, kontrolować z kim rozmawiasz i jakich używasz aplikacji. Najgorsze jest jednak to, że użytkownik nie może odmówić. Bez aplikacji po prostu nie będzie mógł uczestniczyć w wydarzeniu. W połączeniu z ostrymi restrykcjami dla kibiców mundial jawi się po prostu jako niebezpieczny event, zwłaszcza w obliczu religijnego fundamentalizmu Kataru.
Eksperci z NRK przesłali raport z obu aplikacji do FIFA, wskazując na liczne naruszenia prywatności. Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej odmówiła jednak komentarza w sprawie. Wszystko wskazuje więc na to, że tegoroczny mundial będzie najsurowszą i najbardziej nieprzyjazną imprezą piłkarską ostatnich lat, dającą katarskim władzom liczne okazje do nadużyć.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu