Przeglądarki internetowe

Ruszyły testy płatnego planu Firefoxa. Nie tego się spodziewałem

Kamil Świtalski
Ruszyły testy płatnego planu Firefoxa. Nie tego się spodziewałem
9

Zastanawialiście się co takiego przygotowuje dla nas Mozilla w ramach zapowiedzianej kilka tygodni temu "płatnej subskrypcji" która miała trafić do Firefoxa? Firma odkrywa karty, pierwsi użytkownicy mogą już testować usługę, ale... powiem szczerze — spodziewałem się czegoś zupełnie innego.

Po raz pierwszy o płatnych funkcjach w Firefoxie usłyszeliśmy kilka tygodni temu — Mozilla napomknęła co nieco na temat planów wprowadzenia płatnej subskrypcji dla bardziej zaangażowanych użytkowników. Wtedy jednak nie powiedziano zbyt wiele na temat tego, z czym miałby wiązać się płatny Firefox. Ale nie trzeba było długo czekać na rozwiązanie tej zagadki. Ruszyły testy ich nowej usługi, którą wyceniono na pięć dolarów miesięcznie. A co dostajemy w zamian?

Zobacz też: Firefox 67. Jeszcze szybsza i bezpieczniejsza przeglądarka od Mozilli

5 dolarów miesięcznie za dostęp do wiadomości bez reklam

Tuż po ogłoszeniu sporo dyskutowało się na temat tego, czym może zaskoczyć nas usługa. Regularnie wśród zgadywanek przewijały się dodatkowe funkcje i lepszy VPN. Stąd dla wielu zaskoczeniem może okazać się to, że płatny Firefox to nie żadne elementy przeglądarki, a usługa zapewniająca bezpośredni dostęp do informacji bez reklam i innych przeszkód. Została ona stworzona przy współpracy z popularną platformą Scroll, która oferuje artykuły od partnerów takich jak Slate, The Atlantic, USA Today, Gizmodo, BuzzFeed czy Vox. Prawdopodobnie część z tych serwisów nie jest wam obca i zdarza wam się na nie zaglądać — tak, oczy was nie mylą. Chodzi o treści, które dostępne są za darmo dla wszystkich — tutaj jednak nie uświadczymy w nich reklam.

Zobacz też: Mozilla Fenix: nowa przeglądarka która zastąpi Firefoxa na Androidzie

Nie do końca rozumiem co Firefox chce na takiej usłudze ugrać. Nie do końca wyobrażam sobie płacenie pięciu dolarów miesięcznie za darmowe artykuły — tym bardziej, że nie ma tam mowy o żadnej selekcji czy poleceniach starannie wybranych przez redakcję. I tak, doskonale zdaję sobie sprawę z tego że Apple News Plus kosztuje dwa razy więcej — ale o ile w przypadku tamtejszej usługi ma to sens (treści za paywallem, starannie dobrane artykuły czy materiały takie jak rzetelny i kompletny przewodnik po kandydatach na prezydenta) — tutaj nie widzę powodów by płacić. Tym bardziej że obecnie nie wiadomo jak wygląda podział zysków między autorów treści, Mozillę, a Scroll. Jest sporo pytań — ale warto też mieć na uwadze, że to dopiero pierwsze kroki usługi. Nie jest ona jeszcze dostępna dla wszystkich — a wyłącznie wąskiego grona testowych użytkowników. Więcej informacji na temat nowej usługi znaleźć możecie na jej oficjalnej stronie — tam również znajdziecie link, który pozwoli zaaplikować do grona beta testerów.

Zobacz też: Były pracownik Mozilli brutalnie oskarża Google o sabotaż

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu