Niektóre witryny internetowe w zamian za korzystanie z ich zasobów roszczą sobie prawo do skrawka wydajności naszego urządzenia dostępowego. W przypadkach, gdy jest to jednoznacznie powiedziane przez dostawcę usługi – ok, rozumiem. Niekoniecznie mi się to podoba, ale załóżmy, że wtedy taka sytuacja jest fair. Gorzej jednak, gdy na konkretną witrynę wchodzimy, a nie wiemy o tym, że właśnie za pomocą wydajności naszego komputera lub smartfona odbywa się kopanie kryptowaluty. Mozilla chce, aby można było uniknąć takich przypadków.
W ramach współpracy z Disconnect – firmą software’ową, która dostarcza na rynek rozwiązania przeciwdziałające śledzeniu użytkowników w internecie, Firefox zostanie ostatecznie wyposażony w mechanizmy, które będą miały za zadanie chronić nie tylko przed skryptami śledzącymi, ale również tymi, które odpowiadają za kopanie kryptowalut. W tym momencie są one już dostępne dla testerów: w Nightly 68 oraz Beta 67.
Mozilla wylewa dziecko z kąpielą?
Domyślna blokada przed śledzeniem oraz koparkami na stronach oznacza, że każda witryna – choćby odpowiednio o tym komunikowała będzie pozbawiona możliwości wykonania operacji na komputerze. Mozilla jednak obiecuje, że mechanizmami odnoszącymi się do śledzenia oraz koparek będzie można dowolnie sterować i to użytkownik będzie decydował o tym, komu przekaże swoją wydajność. W dobie coraz częstszych zmartwień użytkowników odnoszących się do prywatności oraz sztuczek wydawców stron internetowych to naprawdę dobra decyzja.
Więcej z kategorii Firefox:
- Firefox na Androida odkrywany na nowo. Ogromna aktualizacja już dostępna
- Z Firefox 79 użytkownicy mogą poczuć się dużo bezpieczniej
- Firefox 76 już dostępny - a w nim garść przydatnych usprawnień, na które czekaliśmy
- Firefox mocny jak nigdy, ale Mozilla zwalnia pracowników. Co się dzieje?
- Asystent głosowy od Mozilli? Pora rozpocząć beta-testy!