To nic nowego, żadna nowość. Jest duża firma, jest popularna przeglądarka. My wam zrobimy przeglądarkę, specjalnie dla was, wy ją nam promujcie. Znamy...
Mozilla domyka partnerstwo z Microsoftem - Sorry, this download is not supported by your system
Wszystko pięknie, wspaniale, w końcu to nie pierwszy przypadek, robiliście to już wcześniej. Ale od kiedy drogi Microsofcie, droga Mozillo, przeglądarka Firefox jest niedostępna na Linuksa?!
W przeszłości Firefox tworzył już dedykowane wersję, między innymi dla:
Wszystkie one dostępne są na Windowsa, Linuksa i Mac OS X, jak oryginalny Firefox.
Nie chcę tu zaczynać kolejnej dyskusji jak to wielki Microsoft chce zniszczyć małego Linuksa, choć w wielu rozwiązaniach, na przykład serwerowych, ma się czego obawiać z jego strony, ale sam fakt, udostępnienia tej wersji Firefoxa z wykluczeniem tylko użytkowników Linuksa, na Mac OS X ta wersja jest dostępna, pozwala domniemywać, iż jest to pewnego rodzaju demonstracyjny krok.
O ile obowiązek wprowadzenia Secure Boot przez producentów sprzętu komputerowego z preinstalowanym Windows 8 (blokowanie uruchomiania kodu przed lub podczas startu systemu, bez odpowiedniego certyfikatu), nie do końca można uznać jako ruch wymierzony przeciwko Linuksowi, funkcję tę można będzie przecież wyłączyć w UEFI, o tyle pominięcie w tej wersji przeglądarki, z domyślną wyszukiwarką Bing, użytkowników Linuksa jest klasycznym faux pas. Zarówno ze strony Microsoftu jak i, a może nawet bardziej, ze strony Mozilli.
Można jeszcze dalej pastwić się nad Mozillą w tym temacie, wszakże swoją pozycję zbudowała dzięki Google, utrzymuje się też z funduszy Google, którego wyszukiwarka jest domyślną w Firefoxie. Bing jest przecież już realną konkurencją dla wyszukiwarki Google, w niektórych regionach, ale jak dla mnie biznes to biznes i przyćmił to fakt, iż mamy o to pierwszego liska bez pingwinka.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu