Recenzja

Monitor, który pokazał mi ile znaczy dobra matryca w grach - AOC G2460P

Karol Kopańko
Monitor, który pokazał mi ile znaczy dobra matryca w grach - AOC G2460P

must-have. Czego zwykle wymaga się od monitora dla graczy? To wiadome. Żeby miał jak najmniejszy czas reakcji i jak największą wartość odświeżania...

must-have.

Czego zwykle wymaga się od monitora dla graczy? To wiadome. Żeby miał jak najmniejszy czas reakcji i jak największą wartość odświeżania. Tu oczywiście zgadzam się, że są to najważniejsze cechy decydujące o tym czy dany sprzęt zasługuje na naszą uwagę czy wręcz przeciwnie.

Nie należy jednak kierować się tylko i wyłącznie tymi syntetycznymi miernikami, bo możemy dostać monitor straszący wyglądem i jakością wyświetlanych kolorów, a na dodatek wąskimi kątami widzenia. Czy AOC 2460P, sprzęt klasy premium, bo za 1300 zł, da radę pogodzić w jednej obudowie graczy, którzy nie są ślepi i bolą ich barwne przekłamania? Zapraszam do recenzji.

Monitor robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Od razu po wyciągnięciu z pudełka w oczy rzuca się

bardzo wysoka jakość wykonania.

Jest to oczywiście plastik, ale porządny. Wszystko jest idealnie spasowane i nigdzie nie trzeszczy.

Początkowo moje jedyne obawy budziła stopka, a raczej sposób jej montażu, który wykorzystuje tylko jedną, stosunkowo niedużą śrubkę. Po skręceniu okazało się jednak, że całość jest stabilna, nie ma tu żadnego niebezpieczeństwa, że ktoś nierozważny może przypadkowo strącić 24 -calowego AOCa z biurka.

Same ciepłe słowa mogę także napisać o mechanizmie umożliwiającym regulację ustawienia ekranu. Dzięki niemu możemy przychylić monitor do 5 stopni w przód i do 20 w tył, a także podnosić już opuszczać monitor na przestrzeni 13 centymetrów. To najwyższe ustawienie jest szczególnie przydatne jeśli na AOCu będziemy czytali dużo tekstów. Dlaczego?

Bo tylko podnosząc matrycę najwyżej jak tylko można możemy przewrócić wyświetlacz o 90 stopni do trybu pivot. Szczere mówiąc wygląda on dość fajnie, ale ja skorzystałem z niego chyba ze dwa razy w ciągu całości testów. Po prostu na 24 calach wyświetlało mi się na stronie tyle tekstu ile akurat potrzebowałem, a jeśli zachodziła taka potrzeba, to np. włączałem obok siebie dwa okna przeglądarki.

Żeby nie było jednak tak słodko, to znalazłem i tu naparsteczek dziegciu – szeroką ramkę. Może nie robi ona zbyt dużej różnicy w normalnym użytkowaniu, ale jeśli np. chcielibyście w przyszłości dokupić sobie jeszcze jeden monitor, aby poszerzyć horyzonty, to wtedy ramka może wybijać nieco z rytmu.

Z rzeczy okołoobudowowych warto jeszcze wspomnieć o komplecie złączy o jakie postarał się producent. Są wśród nich cztery porty USB (jeden do szybkiego ładowania), DisplayPort, D-Sub, DVI Dual Link, HDMI, wejście analogowe i audio (głośniki 2x2 W, grające znośnie jeśli porównać je z laptopowymi) i oczywiście gniazdo zasilania.

Na obudowie znajdują się jeszcze przyciski służące korekcji obrazu. Jest to element, który zawsze psuje mi najwięcej krwi, więc tym razem szczególnie z otwartymi ramionami zainstalowałem program od AOCa, który umożliwia zmianę tych ustawień z poziomu pulpitu.

Dobra obudowa jest miłym i wcale nie tak marginalnym dodatkiem, ale przejdźmy teraz do tego co w monitorach interesuje wszystkich najbardziej.

Matryca

Sponsorują ją dwie literki – TN. I tak naprawdę nie powinno nikogo dziwić, że producent zdecydował się akurat na ten typ, gdyż tylko on zapewnia cechy niezbędne dla typowego gracza, czyli zaanonsowane na początku, czas reakcji i odświeżanie. Wg deklaracji producenta to pierwsze jest na poziomie 1 ms, natomiast drugie wynosi 144 Hz. Te liczby naprawdę widać w grze.

Szczerze mówiąc byłem na początku nieco sceptyczny do pomysłu, że kilka klatek więcej może mi pomóc w podbiciu statystyk np. w Call od Duty. Myliłem. Kilka dodatkowych obrazków naprawdę robi wrażenie i może przeistoczyć Was z przeciętnego marines do prawdziwego terminatora – piszę to na swoim przykładzie.

Zapewne swój wpływ na to miało też zwiększenie matrycy (przesiadka z laptopa 15,6 cala) i rozdzielczości (HD+ na FullHD), ale teraz, po zakończeniu testów będzie mi bardzo ciężko dorównać do poprzedniej formy.

Nie inaczej sytuacja ma się w wyścigówkach czy, choć nawet budowanie osady w Settlersach było jakieś przyjemniejsze dzięki tym dodatkowym klatkom animacji.

Zwykle typowe dla matryc TN są słabe kąty widzenia. Niestety tu jest nie inaczej, ale tylko w kierunku poziomym, gdyż przesuwanie się na boki nie powoduje na tyle dużych deformacji, abym był zmuszony z niesmakiem odrywać wzrok od monitora.

Dla niektórych użytkowników znacznie większym problemem mogą być za to przekłamania w barwach także normalnie towarzyszące matrycom TN. Jeśli więc pracujesz jako grafik to jedyną sensowną dla Ciebie alternatywą jest IPS. Jednak zakładam, że skoro jesteś profesjonalistą to dobrze o tym wiesz.

Faktycznie,

jeśli porówna się tę matrycę z dobrym IPSem, to widać różnicę na korzyść tego drugiego,

wystarczy jednak odpalić jakąś gierkę, aby zacząć zadawać sobie pytanie, jak było to możliwe, że wcześniej wytrzymywaliśmy z czymś tak wolnym.

Ciekawym patentem zastosowanym przez inżynierów AOCa jest zastosowanie czujnika oświetlenia. Muszę przyznać, że byłem szczerze zaskoczony kiedy monitor sam dobierał sobie poziom luminacji – zupełnie jak w smartfonie. Mechanizm ten wpływa też na to, że sprzęt pobiera stosunkowo mało prądu, tylko 30 W.

Z całości testu wyłania się obraz bardzo dobrego monitora dla graczy, który oprócz tego, że ładnie wygląda na biurku, to jeszcze oferuje łatwe dostosowywanie wysokości i nachylenia wyświetlacza. Muszę przyznać, że AOC idealnie trafił w moje wymagania. Najwięcej czasu spędzam na przeglądaniu Internetu i pisaniu tekstów, gdzie nie potrzebuję super barw, a dużej przestrzeni roboczej. Często także gram w gry, a ich wyświetlanie na testowym sprzęcie, to po prostu:

miód i orzeszki.

Świetnie ogląda się także filmy.

Domyślam się, że duża część czytelników ma podobne nawyki dotyczące korzystania komputera co ja, i im właśnie mogę monitor AOC G2460P polecić z czystym sercem. Szkoda tylko, że został on wyceniony aż na 1300 zł, ale czego nie robi się dla kilku pozycji w strzelankowym rankingu wyżej.
















Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu