Bezpieczeństwo w sieci

Hakerzy mogą zdalnie podpalić twój smartfon. Naukowcy informują o nowym niebezpieczeństwie

Daniel Wójcik
Hakerzy mogą zdalnie podpalić twój smartfon. Naukowcy informują o nowym niebezpieczeństwie
Reklama

Naukowcy informują o nowej podatności bezprzewodowego ładowania, którą mogą wykorzystać przestępcy. W skrajnych przypadkach mogą nawet doprowadzić do tego, że smartfon stanie w płomieniach.

O tym jak ważne są dla nas skrywane w kieszeniach smartfony nikogo specjalnie przekonywać nie trzeba, prawda? To nie tylko urządzenia które wielu na dobre zastąpiły komputer. To także sprzęty, z którymi się nie rozstajemy, płacimy nimi w sklepie i skrywamy w nich wszystkie istotne dla nas dane. Bez smartfona jak bez ręki to najprawdziwsza prawda. Bo wielu z nas bez telefonu nie będzie mogła nawet zalogować się do najważniejszych dla nas usług na innym urządzeniu.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Bezcenne skarby do śmietnika? Znaleźli pierwsze komputery stacjonarne

Wraz z ich popularnością rośnie ilość ataków hakerskich. A tym samym potencjalne zagrożenia. O ile jednak wykradanie danych jest groźne i przerażające, o tyle — jak informują naukowcy z Uniwersytetu Florydy — zagrożeń jest więcej. To, o którym dziś mowa, budzi wyjątkowy niepokój. Ich zdaniem bowiem... przestępcy potencjalnie mogą doprowadzić do tego, że nasz smartfon stanie w płomieniach.

Źródło: Depositphotos.com

Hakerzy mogą sprawić, że twój smartfon zajmie się ogniem. Wszystko przez podatność technologii bezprzewodowego ładowania

Jak wynika z odkryć naukowców, których dokonali wespół z grupą CertiK zajmującą się kwestiami bezpieczeństwa, technologia Qi, z której korzystają ładowarki bezprzewodowe ma pewną podatność, która może okazać się fatalna w skutkach.

Ładowanie bezprzewodowe cieszy się coraz większą popularnością. Pola elektromagnetyczne pozwalają na przesyłanie energii bez konieczności podłączania do niego kabli, a rozwiązania z ostatnich lat takie jak MagSafe sprawiają, że korzystanie z nich staje się jeszcze przyjemniejsze. Naukowcy dopatrzyli się jednak poważnej podatności w adapterze łączącym bezprzewodową ładowarkę z gniazdkiem sieciowym.

Jak poinformowali — ataki "VoltSchemer" mogą dokonać zakłóceń systemu kontroli sprzężenia zwrotnego, który działa w oparciu o komunikację Qi. Standardowo wykorzystują one zaawansowane systemy przeciwdziałające przegrzewaniu się i przeładowaniu urządzeń. Niewielki gadżet pozwala je jednak dezaktywować, czego skutki mogą okazać się opłakane.

Źródło: Depositphotos.com

VoltSchemer: rodzaje ataków, których mogą dokonać hakerzy

Naukowcy poinformowali o kilku rodzajach ataków, które mogą zostać wykonane przez przestępców. Pierwszym z nich jest manipulacja ładowarką pozwalająca kontrolować asystentów głosowych za pomocą cichych poleceń. Drugim — ominięcie mechanizmu wykrywania obcych obiektów narażonych na pola magnetyczne, co może doprowadzić do uszkodzenia ich. Trzecim, tym najbardziej działającym na wyobraźnię, jest zniszczenie sprzętu poprzez jego przegrzanie czy przeładowanie, mogące doprowadzić do sytuacji, w której smartfon stanie w płomieniach.

Teraz czas na działania producentów ładowarek

Jak wynika z opublikowanych dokumentów, narażony jest cały szereg smartfonów i ładowarek — przez co naukowcy zdecydowali się o tym poinformować producentów. Przewiduje się, że w kolejnych generacjach ich sprzętów i akcesoriów odkryta podatność na ataki zostanie załatana, póki co jednak — informacje o potencjalnych niebezpieczeństwach wyglądają niezwykle groźnie i przerażająco. Warto jednak mieć na uwadze, że przezorny zawsze ubezpieczony i nieprawidłowe ładowanie kablem również może prowadzić do rozmaitych zagrożeń.

Reklama

Grafika w nagłówku: Depositphotos.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama