W Państwie Środka szykuje się mobilny przewrót. Będący tamtejszym liderem internetowym koncern Baidu zapragnął jakiś czas temu, śladami Google, wejść ...
Mobilny system Baidu to prawie kopia idei Boot to Gecko. Czy mamy czego zazdrościć Chińczykom?
W Państwie Środka szykuje się mobilny przewrót. Będący tamtejszym liderem internetowym koncern Baidu zapragnął jakiś czas temu, śladami Google, wejść na rynek oprogramowania mobilnego. System jest już na ukończeniu i lada dzień ujrzy światło dzienne. Czy mamy czego zazdrościć Chińczykom? A może platforma Baidu podbije zachód? Jeśli tak, to czy Android i iOS mają się czego bać? Przyjrzyjmy się!
Ambicje chińskiej firmy nie ograniczają się tylko do dostarczenia użytkownikom sprawnie i wydajnie działającej platformy, lecz sięgają znacznie dalej. Baidu chce bowiem dostarczyć na rynek chiński spójny ekosystem usług, w ramach którego klienci otrzymają dostęp do chmury z unikatowymi usługami, sklepu z aplikacjami oraz przestrzeni na własne pliki (aż 100 GB dla każdego). Sercem tego wszystkiego będzie oczywiście sam smartfon, który powstaje przy współpracy z Foxconnem.
W drugiej połowie ubiegłego roku myśląc "system Baidu", mieliśmy na myśli oprogramowanie o wymownej nazwie "Yi", które było swoistą modyfikacją Androida przystosowaną do rynku azjatyckiego i zintegrowaną z serwisami Baidu. Okazuje się jednak, że to za mało i padła idea skonstruowania mobilnej platformy, która wykorzysta w pełni ugruntowaną na rynku chińskim pozycję firmy. Ostatecznie nosi teraz ona nazwę Cloud Smart Terminal, co jednoznacznie wskazuje na co postawiono tutaj nacisk - na chmurę.
Cel jest jasny - nawiązać realną konkurencję z Androidem i iOS. Ten pierwszy w minionym roku znajdował się na 68 proc. wszystkich sprzedanych w Chinach urządzeń. Zważywszy na dynamikę rozwoju tamtejszego rynku, jest to bardzo pomyślny wynik. Baidu chce odebrać zachodnim gigantom kawałek tortu, inwestując w niskobudżetowe urządzenia, które pełnię swoich możliwości mają osiągać po połączeniu z globalną siecią. Wówczas użytkownik otrzyma do dyspozycji pakiet usług i serwisów, które przekształcą smartfon w pełnoprawne centrum multimedialne, informacyjne, rozrywkowe i, jak zapewnia producent, każde inne, jakie tylko można zapragnąć. Brzmi to trochę podobnie do idei Boot to Gecko, czyli chmurowego systemu Mozilli, który również jest dedykowany gadżetom ze średniej półki cenowej i również w znacznej mierze opiera się na idei chmury. Podobnie jak i w tym przypadku firma dostarczy swoim klientom sklep z aplikacjami Baidu Cloud Store.
Pierwszym modelem z chmurowym systemem Baidu ma być H5018. Smartfon ma 3,5-calowy wyświetlacz, aparat 3 Mpix i moduł GSM obsługujący standard 3G. Zdaniem Baidu jest to wszystko, czego potrzeba do pełnego czerpania satysfakcji z dostępnych serwisów. Co jednak najciekawsze, Baidu chce by oferowany system był dostępny dla każdego producenta sprzętu (tak jak Android), dzięki czemu istnieje duże prawdopodobieństwo, że wkrótce na rynku pojawią się urządzenia z logo takich gigantów jak Samsung, HTC czy chociażby Huawei lub ZTE. Swój projekt zapowiedział m.in. już Dell. Z pozostałymi Baidu prowadzi aktywnie rozmowy.
Baidu będzie rywalizować z Apple oraz Google m.in. za pomocą agresywnej polityki cenowej. W ten sposób chce powtórzyć m.in. sukces Xiaomi, które wypuszczając na lokalny rynek tanie smartfony ze zmodyfikowanym Androidem (MIUI), osiągnęło niebywały skces sprzedaży. Strategia ta może okazać się bardzo słuszna, zwłaszcza, gdy uda się namówić do współpracy duże koncerny. Wówczas platforma Baidu mogłaby wyjść nawet poza granice Chin i spróbować swoich sił na innych rynkach. Tutaj sytuacja jest o tyle ułatwiona, gdyż skonstruowany system ma bardzo niskie wymagania względem sprzętu, na którym działa. Co oznacza, że produkcja nowych modeli nie byłaby dużą inwestycją, a jednocześnie przełożyłaby się na mniejsze ryzyko. A jak pokazuje przykład Xiaomi, niedrogie smartfony w Chinach biją rekordy popularności, więc może to być mocnym wabikiem na producentów. Niestety raczej trudno spodziewać się, żeby Baidu mogło rywalizować ze swoim systemem na rynkach bardziej rozwiniętych. Po pierwsze koncern jest potęgą głównie w Chinach, a pakiet jego usług nie wykracza poza lokalne zastosowanie, a po drugie pozycja Google'a i Apple'a jest tak silnie ugruntowana, że potrzebne byłoby naprawdę mocne uderzenie, by ją osłabić.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu