Felietony

Mobilne gadżety dla najbogatszych

Grzegorz Marczak

Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...

7

Autorem artykułu jest Adam Kaliński. Chiński rynek elektroniki mobilnej wyróżnia się czymś, czego nie spotka sie na taką skalę jak tutaj, w innych państwach, w tym bogatych i wysokorozwiniętych. W Państwie Środka rzuca się w oczy duża ilość eleganckich sklepów oferujących urządzenia - może nie n...

Autorem artykułu jest Adam Kaliński.
Chiński rynek elektroniki mobilnej wyróżnia się czymś, czego nie spotka sie na taką skalę jak tutaj, w innych państwach, w tym bogatych i wysokorozwiniętych.

W Państwie Środka rzuca się w oczy duża ilość eleganckich sklepów oferujących urządzenia - może nie najnowocześniejsze, - ale na pewno najdroższe. Chodzi o telefony komórkowe i smartfony sygnowane takimi markami jak: Vertu, TAG Heuer, Rado, Cartier czy Mobiado. Nie posiadają one najnowszych systemów operacyjnych, bo nie o to w nich chodzi. Kosztują krocie, często tyle, co dobry samochód a bywa, że więcej - w zależności od tego, z czego są wykonane i czym wysadzane (przeważnie szlachetnymi kamieniami).

Praktycznie, każda chińska większa galeria handlowa ma eleganckie sklepy oferujące takie urządzenia. Chiny to obecnie, po amerykańskim i japońskim największy rynek sprzedaży dóbr luksusowych na świecie, dlatego tak duża liczba sklepów z ofertą dla milionerów nie dziwi. Nie ma w nich wprawdzie tłumu kupujących, gdyż chińscy nowobogaccy wolą robić zakupy za granicę, za to oglądających i komentujących ceny nie brak, bo faktycznie powodować one mogą zawrót głowy.

Telefony te trudno nawet traktować, jako urządzenia wyłącznie użytkowe. Tak jak w przypadku najdroższych modeli zegarków, których salony sprzedaży w Chinach również widać, co krok, ich posiadanie należy traktować bardziej, jako manifestację swego materialnego statusu. Wykonane są przeważnie ręcznie, ze szlachetnych materiałów (złoto, tytan, szafirowe szkło) i często sygnowane – dodatkowo - marką jakiegoś producenta luksusowych samochodów, by klientowi pasowały do kompletu - a więc Aston Martin, Porsche, Ferrari i inne.

Kupując któryś z modeli takiego super-auta (ich salonów w Państwie Środka też jest pełno), jako bonus, klient otrzymuje taki właśnie telefon. Nie brak też wielu podróbek tych urządzeń (trafiają przez Internet również do Polski) i przeważnie są nieźle wykonane. Globalne marki luksusowe dostosowują coraz częściej swe strategie biznesowe do chińskiego rynku, ze względu na rosnącą siłę nabywczą tutejszego społeczeństwa. W chińskiej prasie kolorowej jest dosłownie zatrzęsienie reklam towarów z najwyższej półki, których w Polsce na rynku nawet nie ma.

Również sami Chińczycy są coraz bardziej świadomi własnych potrzeb, jeśli chodzi o dobra luksusowe, a wśród głównych motywów ich zakupu na czołowych miejscach stawiają wysoką jakość i prestiż związany z daną marką. Dlatego nie brakuje w Państwie Środka chętnych na pokazanie się z komórką za kilkanaście - a bywa, że i więcej - tysięcy dolarów, bo w przeciwieństwie do państw Zachodu taka ostentacja wcale nie należy tutaj do złego tonu – a wprost przeciwnie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

ChinyVertu