Stylowe i szybkie? Takie właśnie są samochody: MINI John Cooper Works Clubman oraz podwyższony Countryman. Obydwa samochody wyposażone zostały w 2-litrowy silnik o mocy 306 KM i napęd na cztery koła ALL4. Clubman JCW przyspiesza do 100 km/h w 4,9 s, zaś Countryman JCW w 5,1 s. Takie osiągi nie były dotychczas dostępne w tej marce. Paletę aut John Cooper Works miałem okazję sprawdzić na torze wyścigowym Silesia Ring.
MINI John Cooper Works Clubman i Countryman – 306 KM, napęd ALL4 w wydaniu… mini?
John Cooper Works to oczywiście najbardziej rasowa odmiana samochodów MINI. Dostępne są wersje: Hatch, Cabrio oraz nowości: MINI Clubman John Cooper Works oraz MINI Countryman John Cooper Works. Te ostatnie to połączenie napędu na cztery koła – ALL4 – z osiągami właściwymi dla John Cooper Works – moc silnika wynosi 225 kW (306 KM). W efekcie auta te przyspieszają do 100 km/h w około 5 sekund: Clubman JCW w 4,9, zaś Countryman JCW w 5,1 s. Dla porównania, najbardziej klasyczne MINI Hatch John Cooper Works 3DR oferuje 170 kW (231 KM) mocy i przyspiesza do 100 km/h w 6,1 s. Różnica jest więc znacząca.
Napęd
Do napędu Clubmana i Countrymana JCW służy nowy, 2-litrowy i 4-cylindrowy silnik MINI: TwinPower Turbo o mocy 225 kW (306 KM) i maksymalnym momencie obrotowym 450 Nm. Oczywiście nie powinno być zaskoczeniem, że to jednostka dobrze znana z BMW, dostępna m.in. w najnowszym BMW M135i xDrive, gdzie oferuje zresztą identyczne parametry. Jak przystało na jednostkę „uturbioną” dzisiejszych czasów moc rozwijana jest dosyć liniowo z dużym zapasem w dolnym zakresie i nie ma raczej charakterystyki wysokoobrotowej. Maksymalna wartość mocy osiągana jest w zakresie 5000-6250 obr./min.
Silnik łączony jest z 8-biegowym „automatem” Aisin, doskonale znanym z innych aut koncernu BMW z poprzecznie ustawionym silnikiem. Co istotne, MINI John Cooper Works Clubman i Countryman wyposażone zostały w przedni dyferencjał o ograniczonym poślizgu. Producent deklaruje, że maksymalne spięcie może wynosić do 39 procent. Napęd na cztery koła realizowany jest przez sprzęgło przy tylne osi.
Już teraz wiecie, że omawiane dziś MINI John Cooper Works Clubman i Countryman dzielą z wybranymi samochodami BMW nie tylko silnik, ale i skrzynię biegów, napęd na cztery koła, a więc i niemalże całą platformę. W istocie: najnowsza seria 1, seria 2 Gran Coupe, czy X1 i X2 dzielą wiele podzespołów z Countrymanem i Clubmanem. To ani nic złego ani nic dziwnego w dzisiejszych czasach – unifikacja to sposób na zaoferowanie większej różnorodności modelowej przy zachowaniu rozsądnego poziomu cen.
Jak jeździ MINI John Cooper Works Clubman?
Podczas spotkania MINI Power Day miałem okazję wypróbować samochód MINI John Cooper Works Clubman w naturalnym dla JCW środowisku czyli na torze wyścigowym – Silesia Ring. Czy był to dobry pomysł dla jednak stosunkowo przestronnego samochodu? Teoretycznie wysoka moc jest, mocne hamulce też, podobnie jak sportowy dyferencjał, powinno być dobrze, prawda?
Niewątpliwie wysoką moc dało się odczuć na torze – ponad 300 KM zawsze daje kopa i to było czuć, nawet na torze wyścigowym. Silnik sprawnie napędza samochód i nawet w dolnym zakresie obrotów nie ma mowy o zadyszce. Wtóruje mu w tym skrzynia biegów, która w trybie sportowym w górnym zakresie obrotów zmienia biegi z naprawdę wyraźnym szarpnięciem. Dla niektórych może nawet zbyt mocnym, biorąc pod uwagę typ samochodu, bo MINI John Cooper Works Clubman to jednak 5-osobowe i całkiem przestronne auto. Trudno jednak jej zarzucić jakąkolwiek opieszałość czy błędne działanie podczas bardzo dynamicznej jazdy. Tryb manualny jest w pełni niezależny.
Zawieszenie w warunkach torowych okazało się być dobrze zestrojone, zaś nadwozie mocno usztywnione. Zwiastować to może stosunkowo wysoką twardość na publicznej drodze, ale to tylko moje przypuszczenia, bo nie miałem okazji tego jeszcze sprawdzić. Zwykle jednak auto, które nie „kładzie się” na torze jest po prostu sztywne w codziennym użytkowaniu. No ale czego spodziewaliście się po John Cooper Works? Tak ma być! :)
MINI John Cooper Works Clubman jest wyposażony w napęd na cztery koła ALL4. Zapewne zgodnie z Waszymi przypuszczeniami auto ma przednionapędową charakterystykę. Czuć, że to raczej na przednie koła przesyłane jest więcej mocy i każde zbyt mocne dociśnięcie pedału gazu w zakręcie powoduje płużenie. Niespecjalnie czuć niestety działanie przedniego mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu. Jednak tutaj istotna uwaga: duży wpływ na zachowanie tych samochodów – jak zawsze zresztą – mają opony, a w przypadku jazd testowych MINI John Cooper Works Clubman były to Pirelli Cinturato, które… średnio sprawdzają się na torze i niestety szybko widać po nich ślady ostrego użytkowania. Tak właśnie wyglądała sytuacja podczas jazd testowych – opony nie pozwalały wykorzystać pełnych możliwości samochodów. Więcej na ten temat będę zresztą mówił w materiale, który przygotowałem wraz z Maćkiem Pawelcem na temat MINI JCW Hatch, którego sprawdziliśmy na torze wyścigowym.
Co jednak istotne, MINI John Cooper Works Clubman nie miał problemów ze skutecznym wyjściem z zakrętu. Rzeczywiście napęd ALL4 umożliwił poskromienie 306 koni mechanicznych i nie było mowy o bezsensownym mieleniu przednich kół. Nie ma typowej dla tylnonapędowych BMW charakterystyki, ale skuteczności nie można odmówić.
Układ kierowniczy, jak to w MINI, jest niezwykle precyzyjny i bezpośredni. Nawet mały obrót kierownicy wprawia auto w ruch, co może początkowo sprawiać wrażenie nerwowości, ale szybko się do tego przyzwyczajamy i właściwie ogarniamy. Duże pochwały dla wzmocnionego układu hamulcowego, który w przypadku MINI John Cooper Works Clubman korzysta z 360-milimetrowych tarcz z 4-tłoczkowymi zaciskami z przodu. Tarcze z tyłu są niewiele mniejsze, bo 330-milimetrowe. Nawet po dłuższej ostrej jeździe nie było problemów z „gumowym” hamulcem.
Czy jazdy torowe Clubmanem JCW były błędem? Zdecydowanie nie! Jak na tak przestronne auto i jednak dosyć kręty tor, auto poruszało się naprawdę sprawnie i dawało frajdę z jazdy. Czy większą niż 3-drzwiowy Hatch? Gdy porównałem prędkość w zakrętach na podstawie nagranych filmów, to w sumie było podobnie w ujęciu całego zakrętu – większa masa na wejściu zmuszała do większej redukcji prędkości, ale napęd na cztery koła skuteczniej „wyciągał” Clubmana z zakrętu – co było szczególnie istotne w kontekście użytych opon. A trzeba pamiętać, że Clubman JCW na prostej po prostu dystansował Hatcha JCW i to dosyć mocno. Nie będę jednak ukrywał, że więcej frajdy miałem w MINI John Cooper Works Hatch ze względu właśnie na tą lekkość.
MINI John Cooper Works Countryman
Choć w informacjach prasowych na temat MINI John Cooper Works Countryman nie znajdziemy raczej określeń typu SUV czy Crossover, ale w istocie podwyższony prześwit, wyraźniej zarysowane nadkola i progi nie pozostawiają złudzeń. To auto podobne do BMW X2 zarówno pod względem wielkości jak i funkcjonalności. Podczas MINI Power Day mieliśmy okazję wypróbować go podczas krótkiej przejażdżki drogami publicznymi oraz po nieutwardzonej drodze. Countryman JCW okazał się zaskakująco komfortowy (jak na oferowaną moc) i przyjazny w codziennym odbiorze. W środku to klasyczne MINI, ale przestronność i komfort wsiadania to oczywiście cechy wyjątkowe dla Countrymana. Napęd na cztery koła ALL4 pozwalał ujarzmić 306 KM mocy i każde mocniejsze wciśnięcie pedału gazu przekładało się na solidne przyspieszenie. Jednocześnie, po odłączeniu elektronicznych kagańców na luźnej nawierzchni dało się odczuć – wreszcie – namiastkę nadsterowności. Więcej na temat tego samochodu mam nadzieję, będę miał okazję napisać niebawem :)
Nie takie „mini” to MINI
MINI Clubman i Countryman to z pewnością mocno rozrośnięte „Mini”. Wciąż jednak zachowują unikalny dla tej marki charakter – bardzo charakterystyczne wnętrze, wiele typowych tylko dla MINI smaczków jak np. fizyczne przełączniki góra-dół itp. Naprawdę łatwo zakochać się w tych samochodach. Wersje John Cooper Works z całą pewnością definiują na nowo ich charakter. 306 KM sprawia, że są one naprawdę bardzo szybkie – w końcu to 4,9 i 5,1 s do 100 km/h – a skuteczny napęd na cztery koła ALL4 w połączeniu ze zwartym zawieszeniem sprawiają, że nawet wycieczka na tor będzie miała sens. Cena MINI John Cooper Works Clubman startuje od 169 900 zł, podczas gdy Countryman JCW do wzięcia jest już od 181 tys. zł. Bardzo jestem ciekaw jak wypadnie połączenie tego mocarnego silnika z 3-drzwiową wersją Hatch GP. To dopiero będzie unikat!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu