Konsole

Mikrokomputerek GPD jak słynny Sony Vaio UX

Krzysztof Kurdyła
Mikrokomputerek GPD jak słynny Sony Vaio UX
8

GPD to producent bardzo ciekawych mikrokomputerków promowanych i sprzedawanych przy użyciu Kickstartera. Początkowo firma promowała swoje urządzenia jako produkty biznesowe, ale potem dołączyła do oferty także sprzęt dedykowany dla graczy. Forma tych urządzeń była jednak dość kontrowersyjna, umieszczenie elementów kontrolera w klasycznej obudowie laptopowej rodziło szereg pytań, o ergonomię tego rozwiązania. Najnowszy model Win 3 wydaje się być odpowiedzią na te zarzuty, a jednocześnie powinien wywołać miłe odczucia u wszystkich miłośników Sony Vaio.

Nietrafione Vaio UX

Vaio UX była serią bardzo specyficznie zaprojektowanych ultrabooków pracujących pod kontrolą Windows XP/Vista. Charakteryzował się klawiaturą fizyczną, ukrytą pod ekranem otwieranym podobnie jak w telefonach typu slider. Do tego miał odpowiednio wyprofilowane chwyty na bokach urządzenia, wyposażone w szereg przycisków funkcyjnych.

Target czyni cuda

Dla urządzenia służącego do pracy biurowej nie było to najszczęśliwsze rozwiązanie, i po paru edycjach komputer, pomimo dość sporego rozgłosu, został wycofany ze sprzedaży. GPD postanowiło wykorzystać ten design i trzeba przyznać, że w przypadku komputera przeznaczonego dla graczy, ma to jakiś sens. W złożonej formie ergonomia tego rozwiązania nie powinna odbiegać od tego, co prezentuje uwielbiane Nintendo Switch.

Jednocześnie, jeśli będziemy zmuszeni skorzystać z jakichś bardziej poważnych zastosowań, fizyczna klawiatura pozwoli pracować bardziej komfortowo niż na tablecie. Zawodem z pewnością jest ekran, 5,5 cala i 268 ppi to w dzisiejszych czasach słaba wartość, którą bije na głowę większość smartfonów.

Tyle że GPD oferuję dodatkowo kilka innych rzeczy których w smartfonach nie znajdziemy. Komputer wyposażono w procesor Intel Tiger Lake z grafiką Iris Xe. Na pokładzie jest 16 GB LPDDR-4x, dysk SSD NVMe, czytnik microSDXC, WiFi 6, BT 5, złącza Thunderbolt 4, USB-C, USB-A,HDMI, 3,5 mm jacka oraz oczywiście wbudowany kontroler. W zestawie jest też stacja dokująca z 65 W zasilaczem, ładująca urządzenie do pełna w ciągu 1,5 h. Wszystko pracuje pod kontrolą Windowsa 10.

Sam jestem ciekaw, jak duży sukces odniesie GPD z tym produktem. Ich poprzednie urządzenia miały swoją grupę fanów, a wygląda na najbardziej przemyślane rozwiązanie z nich wszystkich. Dużo będzie zależeć od ceny, której na dziś nie znamy, GPD Win Max kosztował 885 dolarów. Raczej dalej pozostanie to sprzęt dla wąskiej grupy klientów.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu