Technologie

Microsoft zwalnia dziennikarzy, zastąpi ich sztuczna inteligencja i to już od lipca

Kamil Pieczonka
Microsoft zwalnia dziennikarzy, zastąpi ich sztuczna inteligencja i to już od lipca
9

MSN to agregator newsów podobny do naszych portali, na którym pojawiają się artykuły z różnych popularnych serwisów. Microsoft płaci dostawcom treści, ale zatrudnia też grono dziennikarzy, którzy odpowiadają za selekcję treści. Od lipca większość z nich zastąpi sztuczna inteligencja.

Sztuczna inteligencja jest tańsza...

Jak donosi Seattle Times, około 50 dziennikarzy zatrudnionych na kontraktach w USA oraz 27 w Wielkiej Brytanii wraz z końcem czerwca straci pracę. Ich zadania polegały na dobieraniu treści pojawiających się na portalu MSN, który jest stroną startową na milionach komputerów z systemem Windows. Microsoft już od 2014 roku zrezygnował całkowicie z tworzenia własnych artykułów, na rzecz treści dostarczanych przez zewnętrznych dostawców. Jednak do tej pory za selekcję i przygotowanie nagłówków czy zdjęć odpowiadali dziennikarze zatrudnieni przez technologicznego giganta. Teraz się to nieco zmieni.

Jak opowiada jedna z osób, którą dotknęły ostatnie zwolnienia, już od jakiegoś czasu to sztuczna inteligencja podsuwała najciekawsze treści z innych portali, bazując na badaniu ich popularności w sieci. Dziennikarze tylko dobierali odpowiednie nagłówki i decydowali, które artykuły mają ostatecznie pojawić się na stronie. Teraz również za te czynności będzie odpowiadał w większości komputer. W redakcji MSN nadal pozostaną dziennikarze zatrudnieni bezpośrednio przez Microsoft, umowy rozwiązano tylko z osobami zatrudnionymi na kontraktach.

Sztuczna inteligencja nie zastąpi zatem dziennikarzy całkowicie, bo nie będzie "produkować" własnych treści, ale obawiam, że to tylko kwestia czasu i zyska odpowiednie umiejętności, aby przejąć również i ten proces. Pytanie tylko czy czytelnicy będą na to gotowi, jak pokazuje ostatni przykład zastąpienia lektora w mapach Google, z którego się szybko wycofano, człowiek bez problemu rozpoznaje głos maszynowy i sądząc po reakcji użytkowników, większości się on nie podoba. Podobnie może być z treściami tworzonymi przez maszynę, choć to pewnie tylko kwestia czasu jak algorytm zostanie na tyle dopracowany, że nie zauważymy różnicy...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu