Dwa rodzaje aktualizacji w Windowsie: oddzielnie nowe funkcje i bezpieczeństwo

Microsoft przestanie nam wciskać nowe funkcje?

Podział na aktualizacje obowiązkowe i opcjonalne występuje w systemie Windows odkąd pamiętam, czyli na pewno od wersji XP. W Windows 10 trochę się to jednak zmieniło i aktualizacje podzielono na kilka oddzielnych kategorii. Mamy zatem aktualizacje funkcji, jakości, sterowników, definicji sygnatur wirusów dla Defendera i inne. Wygląda na to, że w jednej z kolejnych wersji systemu, planowanej na 2020 rok, Microsoft ponownie zmieni ten podział kładąc większy nacisk na bezpieczeństwo.

Być może wnioski jakie wysnuwam po lekturze ostatniego wpisu na blogu Windows są nieco na wyrost, ale wygląda na to, że gigant z Redmond chce oddzielić krytyczne aktualizacje związane z bezpieczeństwem, od pozostałych, które będą opcjonalne. Co jednak najciekawsze wśród tych opcjonalnych są aktualizacje funkcji, czyli sławne duże aktualizacje wersji, które Microsoft serwuje nam średnio 2 razy do roku. Niestety jak dobrze wiecie, bardzo często zmiany jakie wprowadzają nie tylko nie podobają się użytkownikom, ale wręcz stwarzają problemy. Możliwość ich odłożenia w czasie albo nawet całkowitej rezygnacji byłaby w tym przypadku bardzo pożądana. Tym bardziej, że nie będzie to miało wpływu na bezpieczeństwo naszych komputerów. O tym, że to bardzo dobra strategia nie trzeba nikogo przekonywać, działy bezpieczeństwa w korporacjach robią tak od dawna.

Zanim jednak do tego dojdzie będziemy mieli przed sobą jeszcze przynajmniej dwie duże aktualizacje. Pierwsza z nich oznaczona numerkiem 1909 jest już praktycznie gotowa, a zapowiadany podział aktualizacji ma wprowadzić wersja 2003, która pojawi się w pierwszej połowie przyszłego roku. Poza tym ten update usprawni też konfigurację połączenia z urządzaniami Bluetooth oraz wprowadzi kilka innych pomniejszych zmian.

Jakie zmiany niesie Windows 10 1909?

Przy okazji finalizacji wersji 1909 warto jeszcze przypomnieć jakie zmiany wprowadzi. Wiele z nich dotyczy obsługi powiadomień, zyskamy możliwość określenia jak segregowane mają być informacje w centrum akcji, które mają pojawić się jako banner oraz jakie mają być widoczne gdy komputer jest zablokowany. Microsoft ma też umożliwić korzystanie z asystentów innych firm, również na ekranie blokady. Nowe wpisy w kalendarzu będziemy mogli natomiast tworzyć z poziomu paska zadań, a sam system ma lepiej zarządzać procesorami logicznymi i poprawić zarządzanie energię, co jest istotne gdy pracujemy na zasilaniu bateryjnym.

Czytaj dalej poniżej

A gdyby Lumia 950 działała tak? Na pewno nie byłoby gorzej niż było Jakub Szczęsny

Czy Microsoft przestaje wierzyć w tablety z Windows 10? Nie wiem, ale zmiany mi się podobają! Konrad Kozłowski

Miejmy tylko nadzieje, że ten update nic nie zepsuje ;-).