Microsoft

4 lata od wydania pierwszego Surface'a. Microsoft już nie ma kompleksów

Jakub Szczęsny

Człowiek, bloger, maszyna do pisania. Społeczny as...

Reklama

W lutym minęło 4 lata od pojawienia się pierwszego Surface'a Pro. Tym urządzeniem Microsoft zaproponował ideę profesjonalnego komputera, który łączy w sobie również funkcje tabletu. Pierwsze recenzje nie były dla Surface'a Pro łaskawe - wyśmiewano pomysł z powodu jego budowy, a ponadto - przypominano inne porażki Microsoftu na rynku sprzętu. Okazuje się jednak, że krytyczne opinie były bezpodstawne.

Co bardziej spostrzegawczy czytelnicy mogliby zauważyć, że pierwszym Surface'em nie był Pro, lecz... RT z Windowsem RT. Jednak na to urządzenie (jak i na Windows RT) spuśćmy zasłonę milczenia i uznajmy, że prawdziwe Surface'y to te z pełnym systemem Windows.

Reklama

Jaki jest Surface każdy widzi. Komputer przenośny z dotykowym ekranem, rysikiem, systemem operacyjnym przystosowującym swój interfejs do trybu tabletowego (jeżeli jest to potrzebne). W czasach Windows 8 ta idea mogła nie mieć sensu. Microsoft wtedy musiał pogodzić się z przełykaniem porażki po tym, jak wywrócił do góry nogami wyobrażenie interfejsu wśród użytkowników. Zamiast znanego Menu Start, wprowadzono kafle, które o ile były wygodne, nie korespondowały z dotychczasowymi przyzwyczajeniami użytkowników. Nic zatem dziwnego, że i Surface'y przyjęto raczej chłodno.

Dlatego też nie dziwią pierwsze opinie na temat tego sprzętu. Doskonale pamiętam, że recenzenci, którzy ostatecznie mieli ten sprzęt w rękach, raczej go chwalili. Inaczej było z ekspertami, którzy woleli wypowiedzieć się bez bliższego zapoznania się z Surface'em, bazując tylko na tym, co oferuje Windows 8. Tak, czy inaczej - sprzęt od samego początku nie miał łatwego życia. Aż nagle...

Coś chwyciło. Surface stał się (prawie) godnym konkurentem Macbooków

Pod względem sprzedaży, Surface'y dzieli jeszcze spora przepaść do Macbooków. Natomiast, pod względem możliwości nie mają się czego wstydzić. Coraz częściej, komputery Microsoftu są brane pod uwagę wśród profesjonalistów, którzy potrzebują komputera niezawodnego, wydajnego i nastawionego na wygodę użytkowania. Rosnąca sprzedaż tych urządzeń pobudziła Microsoft również do tego, aby rozszerzyć ofertę serii. Wcześniej zaprezentowano Hub'a - niedostępny dla "zwykłych śmiertelników", ogromny komputer dotykowy, ale nie tylko. Do znacznie bardziej wymagających użytkowników skierowano Booka, jeszcze potężniejszego przedstawiciela linii, a ponadto - Studio, stację roboczą łączącą w sobie zalety komputera AiO z rozszerzonymi funkcjami sterowania dotykiem.

Przy okazji linii Surface zobaczyliśmy inny Microsoft. Żądny sukcesu, innowacyjny, "fajny"

To zgoła inny Microsoft, jaki przyszło nam oglądać w przypadku mobilnego Windowsa. Widząc to, jak podczas konferencji prezentuje się takie urządzenia jak Surface Studio, nietrudno jest zauważyć "lepsze" oblicze giganta. Podczas gdy Apple ma problem z dostarczeniem innowacji, które powodują "opad szczęki", Microsoft jest w stanie zaskoczyć - Studio nikt się nie spodziewał. Co więcej, nikt również nie spodziewał się, że będzie to urządzenie aż tak dobre. A tymczasem, udało się.

Dlatego też, Microsoft nie może mieć żadnych kompleksów. Projekt, choć mało kto wieścił mu powodzenie, jest jednym z ważniejszych przedsięwzięć giganta. Wypada pogratulować - ja oprócz tego życzę jeszcze "sto lat".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama