Felietony

Microsoft kończy produkcję Xboksa 360, najlepszej konsoli minionej generacji

Paweł Winiarski
Microsoft kończy produkcję Xboksa 360, najlepszej konsoli minionej generacji
Reklama

Prędzej czy później taka informacja musiała się pojawić. Microsoft poinformował wczoraj, że kończy produkcję swojej drugiej konsoli, Xboksa 360. Trzystasześćdziesiątka była jednym z moich ulubionych sprzętów do grania, ale po 10 latach już najwyższy czas się pożegnać.

Była późna jesień 2005 roku. Jeden z moich znajomych pisał do pewnej popularnej gazety poświęconej konsolom, dzięki czemu miał możliwość sprawdzenia niedostępnego jeszcze wtedy w Polsce urządzenia. Zabrał sprowadzonego Xboksa 360 do rodziców, a wraz z konsolą Gears of War i Lost Planet. Podłączyliśmy sprzęt do kineskopowego telewizora CRT i na kilka minut zamarliśmy. Skok jakości w porównaniu z PlayStation 2 i pierwszym Xboksem był znaczący, choć duża w tym była zasługa wspomnianych tytułów - to jedne z najładniejszych gier dostępnych w pierwszych latach na X360 i nawet w niższej rozdzielczości robiły wrażenie. Wtedy właśnie zakochałem się w serii Gears of War.

Reklama

Xbox 360 zamiast PC

Xboksa 360 kupiłem dość późno, bo w dopiero w 2008 roku, w dodatku tak naprawdę tylko w jednym celu - by zatopić się w niesamowitym świecie Grand Theft Auto IV. Nigdy nie ukrywałem, że dopiero produkcja Rockstar przekonała mnie do sprzętu Microsoftu, który jak doskonale pamiętacie nie miał łatwego startu. Czerwony pierścień śmierci (RRoD) spędzał sen z powiem posiadaczom urządzenia i tak naprawdę dopiero wersja Falcon dawała trochę spokoju - mój egzemplarz działa dobrze do dziś, choć od jakiegoś czasu mam problemy z tacką od napędu DVD. No dobrze, czasem jeszcze włącza mu się „helikopter w ogniu” i mam wrażenie, że pewnego dnia odleci. Jakoś nigdy nie zdecydowałem się na zakup własnej wersji Slim, która okazała się nie tylko ładniejszą, ale również kulturalniej działającą wersją sprzętu.

Z Xboksem 360 łączy mnie wiele, bo to właśnie konsola Microsoftu była przez kilka lat moim głównym sprzętem do grania. Pamiętam pierwsze dylematy związane z zakupem abonamentu Gold, pamiętam pierwszy dysk twardy kupiony po to, by zainstalować dodatek do Burnout Paradise - dopiero później zdecydowanie się na instalację gier z płyty. Nie wiem czy pamiętacie, ale kiedyś sprzedawano Xboksy 360 bez dysków twardych, za to z kartą pamięci, na której zapisywało się stan gry. Swój egzemplarz konsoli kupiłem w promocji w Empiku, kiedy urządzenie mocno straciło już na wartości - podczas polskiej premiery, za 360 trzeba było zapłacić 1199 lub 1599 zł, w zależności od wersji sprzętu.

Konsola była produkowana ponad 10 lat i kompletnie nie dziwi mnie, że Microsoft zdecydował się na zamknięcie pewnego rozdziału swojej growej historii. Oczywiście na chwilę obecną ta informacja ma wymiar czysto sentymentalny, wciąż będzie można bowiem kupić wyprodukowane już konsole, firma nie wspomina też o zaprzestaniu wsparcia oprogramowania urządzenia. Decyzja nie powinna też nikogo dziwić chociażby dlatego, że Microsoft już od jakiegoś czasu oferuje możliwość grania w produkcje z 360 na Xboksie One - dzięki temu nikt tak naprawdę nie potrzebuje już przestarzałego sprzętu, by cieszyć się katalogiem gier z X360.

Mimo kiepskiego startu i problemów wieku dziecięcego, Xbox 360 był ogromnym sukcesem i dopiero ta konsola pokazała, że amerykańska firma chce i może konkurować z japońskim PlayStation. Jeśli miałbym wskazać zwycięzcę siódmej generacji konsol, byłby to właśnie Xbox 360. Kto zwycięży w ósmej? Póki co króluje Sony, ale jeszcze wszystko może się zdarzyć.

grafika: 1

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama