Microsoft chce, aby jego użytkownicy przestali korzystać z Flash Playera i czyni aktualizację usuwającą produkt Adobe obowiązkową. Niestety, dużo ona nie zmienia.
Adobe Flash umierał przez ostatnie kilka lat na naszych oczach. Pomimo tego, że pojawiało się mnóstwo informacji o tym, że jest to technologia nie tylko mało optymalna w kontekście współczesnych alternatyw, ale też - mało bezpieczna - wciąż wiele firm korzystało z niego do samego końca, a niektóre nawet i dłużej. I pamiętajmy, że mówimy tu nie tyle o końcu wsparcia, ale o momencie, w którym obsługa Flasha została siłą usunięta z najpopularniejszych przeglądarek. Jednak nie oznacza to, że system Windows jako całość przestał obsługiwać Adobe Flash - jeżeli ktoś chciał, wciąż mógł pobrać np. grę we Flashu i ją uruchomić. Teraz firma w końcu zabiera się także za ten aspekt.
Windows finalnie bierze się za usuwanie Adobe Flash
Pod koniec zeszłego roku Microsoft wypuścił poprawkę KB4577586, która miała finalnie usunąć obsługę Adobe Flash z systemu Windows. O ile faktycznie eliminowała ona wbudowany w system kod, o tyle, jeżeli ktoś miał zainstalowany odtwarzacz flash jako osobny program, to w dalszym ciągu mógł z niego korzystać. Tak samo z Flashem w przeglądarkach - stamtąd został usunięty on dopiero na początku tego roku. Teraz jednak Microsoft ogłosił, że bierze się za sprawę na poważnie. Czy to oznacza jakieś kompletne narzędzie systemowe, które usunie pozostałości Adobe Flash z systemu i nie pozwoli na jego zainstalowanie? Otóż nie, po prostu Microsoft zmienił... status aktualizacji KB4577586 z opcjonalnej na obowiązkową.
Dla użytkowników indywidualnych oznacza to tyle co nic. Jeżeli ktoś miał na komputerze zainstalowany osobno Flash Player, to po zainstalowaniu tej aktualizacji powinien on dalej działać. Problem będą miały natomiast duże firmy, które korzystały z natywnego wsparcia dla Adobe Flash w systemie Windows i zrezygnowały z poprawki która tę możliwość usuwała. Teraz, kiedy poprawka staje się obowiązkowa, firmy szybko będą musiały wymyślić jakieś obejście, by nie skończyć jak chińska kolej, unieruchomiona przez brak obsługi tego standardu. Jednak jestem zdania, że Adobe Flash w tym momencie rozpoczyna swoją karierę programu-zombie i niczym Internet Explorer. W sieci już pojawiają się sposoby na obejście i np. uruchomienie Flasha w przeglądarce. Dlatego też sądzę, że pomimo iż niewspierany i pełen dziur - Flash Player wciąż będzie wykorzystywany przez najbardziej zawziętych użytkowników, a patrząc, że Microsoft nie kwapi się, by podjąć jakieś bardziej zaawansowane działania zmierzające do zabezpieczenia komputerów przed jego instalacją, za 10 wciąż będzie można z niego korzystać.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu